Nowe starego początki

Przekartkowałam 4 tomy. Jestem rozczarowana, liczyłam na zabawną komedię a książka okazała się głupiutka i oderwana od rzeczywistości. Fabuła chaotyczna i absurdalna.

Przekartkowałam 4 tomy. Jestem rozczarowana, liczyłam na zabawną komedię a książka okazała się głupiutka i oderwana od rzeczywistości. Fabuła chaotyczna i absurdalna.

Dzisiaj przychodzę do was z ostatnią opinią z marca. Miesiąc zakończyłam powieścią @malgorzatafalkowska "Nowe starego początki", która jest czwartą częścią serii o zwariowanych przyjaciółkach.

Ta część w całości została przeznaczona Zosi i jej mężowi, którzy nie dawno wrócili z Afryki. Zosia będąc jeszcze na misji wraz z mężem Sebastianem podjęli pewną ważną decyzję. Zaadaptowali Salome, która miała za niedługo z nimi zamieszkać. Kiedy Zosia odbyła karę w domu dziecka pokochała jeszcze dwoje dzieci, którym także chciała dać dom. Gdy jej ojciec dowiedział się o jej planach postanowił w końcu dać Zosi prezent zostawiony przez jej matkę. Początkowo kobieta jest bardzo załamana, gdyż ten dom był ruiną, a na dodatek znajdował się z dala od Warszawy. Czy Zosia wraz ze swoją rodziną rozpoczną życie w spokojnym miejscu?

Seria o przyjaciółkach stworzona przez autorkę jest świetną odskocznią od wszystkiego. Dziewczyny za każdym razem wpadają na zabawne pomysły i z każdej sytuacji znajdą wyjście. Czasem może zadziwiać zachowanie Zosi, ale ono na swój sposób jest zabawne. 🤭
Pióro autorki jest lekkie a historia napisana jest z humorem i dodatkowo znajduje się tu kilka trudniejszych tematów.
Już nie długo odbędzie się premiera wznowienia 5 części. Czekacie razem ze mną?

Współpraca z @videograf.sa

Dzisiaj przychodzę do was z ostatnią opinią z marca. Miesiąc zakończyłam powieścią @malgorzatafalkowska "Nowe starego początki", która jest czwartą częścią serii o zwariowanych przyjaciółkach.

Ta część w całości została przeznaczona Zosi i jej mężowi, którzy nie dawno wrócili z Afryki. Zosia będąc jeszcze na misji wraz z mężem Sebastianem podjęli pewną ważną decyzję....

„Nowe starego początki” to czwarta część z serii o zwariowanych przyjaciółkach od Małgorzaty Falkowskiej. Dzisiaj po raz kolejny naszą główną bohaterką staje się Zosia, którą mogliśmy poznać bliżej w drugiej części „Gorzej być nie może”. Kobieta wraz z mężem właśnie wróciła z Afryki. A wróciła nie sama, a z nowiną dla swoich przyjaciółek i ojca. Młode małżeństwo postanowiło adoptować dziecko. Saloma, bo tak ma na imię dziewczyna wkrótce pojawi się w kraju. Dodatkowo Zosia postanowiła również adoptować dwójkę dzieciaków z domu dziecka, w którym pomagała. Marcel i Dżesika to nowi członkowie rodziny. Ojciec Zosi jest z niej bardzo dumny, dlatego postanawia powiedzieć o prezencie od jej mamy, którym jest dom dla jej przyszłej rodziny. Zosia jest bardzo wdzięczna i pełna nadziei na przyszłe życie. Dom jednak będzie wymagał dużego remontu. Ale szalone przyjaciółki już sobie z tym poradzą..

Muszę wam przyznać na samym początku, że jest to chyba moja ulubiona część z całego cyklu. Wszystko mi tutaj pasuje. Mamy niebanalną historię, która wciąga nas od samego początku. Mamy bohaterkę, która zmieniła swoje zachowanie. Mamy humor, zazdrość i oraz to co najważniejsze – autorka pokazuje nam piękny proces budowania rodziny. No kurczę, czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Uwielbiam te przyjaciółki, które w każdej sytuacji potrafią wymyślić nie raz coś tak absurdalnego, że głowa mała. Zdecydowanie autorka ma bujną wyobraźnię, to trzeba przyznać.

Po raz kolejny autorka zapewniła nam świetną rozrywkę, gdzie nie ma miejsca na nudę. Chyba nie ma nikogo komu nie spodobałyby się zapiski „Z pamiętnika idealnej matki”. No cóż co mogę wam powiedzieć, jest to rewelacyjna książka dla osób, które potrzebują dużą dawkę pozytywnych emocji w swoim życiu. Ja polubiłam styl autorki, jest naprawdę bardzo przyjemny w odbiorze. Nie mogę się doczekać się na kolejne książki od autorki.

Jestem ogromnie wdzięczna wydawnictw videograf chęć podjęcia współpracy przy tych tytułach. Nie ukrywam bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania. Autorka w świetny sposób przedstawiła historię zwariowanych przyjaciółek. Cóż, sama chciałabym się znaleźć w ich bandzie, na pewno nie byłoby nudno. Z czystym sercem mogę polecić tą serię każdemu kto poszukuje odskoczni od romansów mafijnych, biurowych czy nawet kryminałów. Z pewnością będziecie się dobrze bawić podczas czytania.

„Nowe starego początki” to czwarta część z serii o zwariowanych przyjaciółkach od Małgorzaty Falkowskiej. Dzisiaj po raz kolejny naszą główną bohaterką staje się Zosia, którą mogliśmy poznać bliżej w drugiej części „Gorzej być nie może”. Kobieta wraz z mężem właśnie wróciła z Afryki. A wróciła nie sama, a z nowiną dla swoich przyjaciółek i ojca. Młode małżeństwo postanowiło...

"Nowe starego początki" @malgorzatafalkowska czyli kolejne spotkanie z moimi ulubionymi przyjaciółkami. Jak już wiemy skład naszych Lejdis się powiększył, w ich szeregi zawitała szalona Anna. Jednak gwiazdą tej odsłony jest nie kto inny jak Zofia Mejer Poseł z ty Majerów i tych Posłów.🤣 Oczywiście mamy również kontynuację baby boom, Monika i Marietta spodziewają się dziecka, a Zofia i Sebastian oznajmiają najbliższym, że adoptowali w Afryce dziewczynkę Salomę, która już niebawem ma przylecieć do Polski. A także mają w planach adopcję Marcela i Dżesiki, wychowanków domu dziecka, w którym Zosia odbywała swoją pokutę 😃 W obliczu takich nowin ojciec Zosi postanawia przekazać jej dom i ziemię, którą zostawiła jej matka. Marząc żeby w tym miejscu Zosia stworzyła dom dla siebie i swojej rodziny. Oczywiście nie obejdzie się bez zabawnych przygód, wielkiego remontu, poszukiwania ukrytego skarbu a także scen zazdrości w wykonaniu Sebastiana.
@malgorzatafalkowska i tym razem zapewnia czytelnikowi uśmiech na twarzy, wciągającą kontynuację losów naszych Lejdis i chęć na ponowne spotkanie z siódemką wspaniałych

"Nowe starego początki" @malgorzatafalkowska czyli kolejne spotkanie z moimi ulubionymi przyjaciółkami. Jak już wiemy skład naszych Lejdis się powiększył, w ich szeregi zawitała szalona Anna. Jednak gwiazdą tej odsłony jest nie kto inny jak Zofia Mejer Poseł z ty Majerów i tych Posłów.🤣 Oczywiście mamy również kontynuację baby boom, Monika i Marietta spodziewają się...

"Nowe starego początki", to czwarta część cyklu o zwariowanych, ale bardzo sobie bliskich i oddanych przyjaciółkach. Są dla siebie tak bardzo bliskie, że nawet bardziej już być nie można, nawet niektóre rodziny mogłyby się od nich tego uczyć. Czytając tę książkę, wspominałam swoje przyjaciółki, z którymi mam również wspaniały kontakt, tylko, że rozsypałyśmy się w odległe od siebie regiony i tylko czasem możemy się spotkać całą grupą...

Wracając do książki, to już okładka przyciąga spojrzenie swoją lekkością i kolorem, aż chce się ją od razu brać do czytania.
Jednak mimo tego, ze wydaje się iż nic nie może nas zaskoczyć, to tym razem niespodziankę sprawia nam Zosia, chyba najbardziej zwariowana i zakręcona z przyjaciółek. Właśnie wróciła z mężem z Afryki i już wkrótce zostanie matką. Lecz nie będzie sama rodziła dzieci (przynajmniej na razie),adoptowała już z mężem Sebastianem małą dziewczynkę w Afryce. Na tym jednak nie koniec, postanowili jeszcze adoptować dwójkę dzieci z domu dziecka. To rodzeństwo, Marcel i Dżesika znają oni Zosię, gdyż przebywając za karę w placówce miała z nimi kontakt. I tak, w bardzo krótkim czasie, bez ciąży i bez pieluch Zośka i Sebastian zostają rodzicami trójki dzieci.

"Jedna za wszystkie, wszystkie dla jednej" - powtórzyłam znane powiedzenie, które pasowało idealnie do mnie i przyszłych sióstr, a one już za dwa dni miały zamieszkać w nowym domu."

To nie koniec niespodzianek, Zosia otrzymała spadek, który zapisała jej matka, tzw. "matkowiznę", jest to stary dom nad jeziorem w okolicach Włocławka. Po generalnym remoncie ma tam być luksusowy ośrodek no i cała rodzina tam się przeprowadzi. Oczywiście we wszystkich pracach pomagają im przyjaciółki i ich mężowie lub partnerzy. Czas spędzony na urządzaniu domu jest bezcenny, z licznymi przygodami i perturbacjami, o których czasem nawet się człowiekowi nie śniło. Tym bardziej, że Zośka to typowa miastowa, rozpuszczona i bogata dziewczyna, która nie ma pojęcia o życiu na wsi oraz na prowadzeniu domu i gospodarstwa agroturystycznego, które sobie wymarzyła.
Sebastian podarowała Zosi zeszyt aby prowadziła sonie zapiski, więc ona nadała mu tytuł o wdzięcznej nazwie: "Z pamiętnika idealnej matki", który potrafi każdego rozbawić niemal do łez.
Autorka niby z humorem, opowiada nam o trudach adopcji, o macierzyństwie oraz przyjaźni. Przyjaźń jest tu bardzo wyeksponowana, lecz nic dziwnego, gdyż mieć przyjaciół, takich prawdziwych to jest skarb, o który trzeba dbać i pielęgnować, nie należy go zaniedbywać. Zresztą podobnie jak małżeństwo, gdy pojawią się dzieci, to również nie wolno zapomnieć o małżonku i wspólnie dbać o trwałość związku.
Lubię styl autorki, nie ma tu miejsca na nudę, czytając o perypetiach tych przyjaciółek można mieć wrażenie, że to dzieje się tuż obok nas, jakbyśmy były tam razem z nimi. Mam nadzieję, że będzie dalszy ciąg ich przygód.
Polecam na poprawę humoru.

"Nowe starego początki", to czwarta część cyklu o zwariowanych, ale bardzo sobie bliskich i oddanych przyjaciółkach. Są dla siebie tak bardzo bliskie, że nawet bardziej już być nie można, nawet niektóre rodziny mogłyby się od nich tego uczyć. Czytając tę książkę, wspominałam swoje przyjaciółki, z którymi mam również wspaniały kontakt, tylko, że rozsypałyśmy się w odległe od...

Tutaj poznamy Zosię, która z rozkapryszonej dziewczyny zmienia się w bardziej odpowiedzialną kobietę, która wraz z mężem postanawia zaadoptować dzieci. Książka jest lekka, przez co czyta się dość szybko, ale z zainteresowaniem. Autorka ma bardzo przyjemny styl pióra. Fantastycznie wykreowała bohaterów. Zostały również poruszone nie łatwe tematy, a chodzi dokładnie o adopcję. Porzucone dzieci, które odczuwają samotność, tęsknotę potrzebują miłości oraz bezpieczeństwa. Zobaczymy, że Zosia ma takie przyjaciółki, na które zawsze może liczyć, to jest prawdziwa przyjaźń, a wiadomo, z przyjaźnią różnie niestety bywa. Dobrze jest mieć kogoś, komu możesz zaufać, powiedzieć coś w tajemnicy i wiesz, że ta osoba będzie Cię wspierać i zawsze przy Tobie będzie.

Tutaj poznamy Zosię, która z rozkapryszonej dziewczyny zmienia się w bardziej odpowiedzialną kobietę, która wraz z mężem postanawia zaadoptować dzieci. Książka jest lekka, przez co czyta się dość szybko, ale z zainteresowaniem. Autorka ma bardzo przyjemny styl pióra. Fantastycznie wykreowała bohaterów. Zostały również poruszone nie łatwe tematy, a chodzi dokładnie o...

Dziś przychodzę do was z kolejną recenzją książki autorstwa Małgorzaty Falkowskiej. Po raz kolejny miałam przyjemność spotkać się z przyjaciółkami, tak, tak tą serię pokochałam i za każdym razem jak nowa książka z tej serii wpada mi w ręce,  cieszę się jak dziecko...  W tej części mamy zwariowaną Zośkę na horyzoncie 😉, jej nie da się nie lubić 😊. Po powrocie z Afryki, Zośka wraz z mężem podejmują decyzję o powiększeniu rodziny, kto by pomyślał, że Zośka będzie miała takie plany... Ale tak właśnie ta Zośka jak by wydoroślała i po powrocie postanowili zaadoptować dzieci, tak właśnie dobrze czytacie, nie jedno dziecko a trójkę dzieci, a że Zosia odziedziczyła po zmarłej mamie stary dom, który wymaga gruntownego remontu, to właśnie tam planuje, że zamieszkają wszyscy razem... Jednym słowem to właśnie tam mają zacząć nowe życie 😍. Zośka również zaczęła pisać pamiętnik idealnej matki. Przy jej zapiskach nie raz się uśmiałam 😆. Ale czy Zosia i Sebastian podołają wyzwaniu, jakie sobie sami wyznaczyli? Oczywiście zobaczymy co słychać u reszty przyjaciółek i nie zabraknie ich dobrych rad 😉... Jednym słowem, to była chyba najbardziej zwariowana część, gdyby powstał serial na podstawie tej serii, oglądalność na pewno była by zaskakująca ❤. Polecam z całego serducha całą serię, może i wy polubicie się z przyjaciółkami jak ja.😍 Miłego wieczoru wam życzę i z niecierpliwością czekam na kolejną część 🤩.

Dziś przychodzę do was z kolejną recenzją książki autorstwa Małgorzaty Falkowskiej. Po raz kolejny miałam przyjemność spotkać się z przyjaciółkami, tak, tak tą serię pokochałam i za każdym razem jak nowa książka z tej serii wpada mi w ręce,  cieszę się jak dziecko...  W tej części mamy zwariowaną Zośkę na horyzoncie 😉, jej nie da się nie lubić 😊. Po powrocie z Afryki, Zośka...

Witajcie kochani. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Nowe starego początki” autorstwa Małgorzaty Falkowskiej. Jest to czwarty tom cyklu ,,Mąż potrzebny na już”.

W tej części ponownie śledzimy losy Zosi, która wraca z Afryki zmotywowana do działania. Postanawia zmienić swoje dotychczasowe życie. Wspólnie z mężem Sebastianem postanawiają stworzyć dom dla dzieci z domu dziecka. Tata Zosi ofiaruje córce stary dom oddalony od Warszawy, aby pomóc Zosi w realizacji planów. Ostatecznie małżeństwo decyduje się na adopcję trójki dzieci. Dom wymaga generalnego remontu przed zamieszkaniem. Wspólnie wprowadzają się do domu.

Wraz z upływem czasu Zosia odkrywa w sobie nowy talent literacki. Zaczyna prowadzić zapiski ,,Z pamiętnika idealnej matki”, które rozbawiły mnie do łez. Jak rodzina odnajdzie się z nowym miejscu? Czy będzie to dla nich idealny start? Przekonajcie się sami sięgając po ,, Nowe starego początki”!

Kolejna część cyklu- kolejne dawki znakomitego humoru. Uwielbiam bohaterów tego cyklu. Każdy kolejny tom wciąga mnie coraz bardziej. W każdej z części wiele się dzieje, co sprawia, że nie można się od tych książek oderwać. Życie zaskakuje przyjaciółki na każdym kroku. Polecam! Dziękuję autorce oraz wydawnictwu Videograf za zaufanie oraz egzemplarz do recenzji.

Witajcie kochani. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Nowe starego początki” autorstwa Małgorzaty Falkowskiej. Jest to czwarty tom cyklu ,,Mąż potrzebny na już”.

W tej części ponownie śledzimy losy Zosi, która wraca z Afryki zmotywowana do działania. Postanawia zmienić swoje dotychczasowe życie. Wspólnie z mężem Sebastianem postanawiają stworzyć dom dla dzieci z...

Stary dom w małej, nieznanej nikomu miejscowości. Zosia, która ma ambicje i plany, jednak potrzebuje do ich realizacji ludzi. Nowe dzieci, nowe wyzwania i one - grono niezastąpionych przyjaciółek. Czy Zosia zrealizuje cel, jaki wybrała dla niej mama?



"Stare nowego początki" to czwarty już tom z serii "Mąż potrzebny na już". Śledzimy poczynania kobiet i to, jakie przeszkody pojawiają się na ich drodze. Momentami mimowolnie wybuchamy śmiechem, ponieważ sytuacje są komiczne. Ta historia zdobędzie serce niejednego krytyka i jednocześnie rozpogodzi pochmurny dzień.



Gosia po raz kolejny przez zabawę porusza ważny temat. Tym razem pod lupę bierzemy kwestię związaną z adopcją. Specyficzne poczucie humoru, którym charakteryzuje się Autorka pozwala na to, aby książka nie stała się nudna czy monotonna. Dzięki perypetiom bohaterek możemy poczuć się, jakbyśmy były ich sąsiadkami i wpadały na kawę i ploteczki.



Jeżeli nie znacie jeszcze książek Gosi, to uważam, że jesień będzie idealnym czasem, aby to nadrobić. Dziewczyny zapewnią Wam moc atrakcji, dzięki czemu pogoda za oknem nie będzie taka straszna. Czytajcie, a nie pożałujecie.

Stary dom w małej, nieznanej nikomu miejscowości. Zosia, która ma ambicje i plany, jednak potrzebuje do ich realizacji ludzi. Nowe dzieci, nowe wyzwania i one - grono niezastąpionych przyjaciółek. Czy Zosia zrealizuje cel, jaki wybrała dla niej mama?



"Stare nowego początki" to czwarty już tom z serii "Mąż potrzebny na już". Śledzimy poczynania kobiet i to, jakie...

Nie lubię pisać źle o książkach, więc przemilczę tę opowieść.

Nie lubię pisać źle o książkach, więc przemilczę tę opowieść.