Sama pochodzę z Dolnego Śląska, ale o wielu miejscach (gdzie nocować, gdzie jeść, co zwiedzić) dowiedziałam się dopiero z książki. Jaka radość, że są ludzie, którzy takie miejsca tworzą - z pasją i odwagą. Wiele z tych miejsc to dawne poniemieckie lub po PGR-owskie rudery. Świetnie napisana, piękne zdjęcia, od razu chce się jechać!

Sama pochodzę z Dolnego Śląska, ale o wielu miejscach (gdzie nocować, gdzie jeść, co zwiedzić) dowiedziałam się dopiero z książki. Jaka radość, że są ludzie, którzy takie miejsca tworzą - z pasją i odwagą. Wiele z tych miejsc to dawne poniemieckie lub po PGR-owskie rudery. Świetnie napisana, piękne zdjęcia, od razu chce się jechać!

Bardzo ciekawie napisana książka - ni to przewodnik, ni to opowieść o Dolnym Śląsku. Plusem jest to, że autorka opisuje miejsca mniej znane, miejsca, których w tradycyjnych przewodnikach nie znajdziemy. Atmosferę w książce robią właściciele miejsc noclegowych, miejsc, gdzie można zjeść - są to ludzie z ogromną pasją, ale przede wszystkim z atrakcyjnymi i niebanalnymi pomysłami na turystykę. Czytając o nich, samemu ma się ochotę założyć agroturystykę, lub co najmniej pojechać i pobyć w miejscach, które tworzą. Noclegi, kuchnia, miejsca relaksu i sportu, rękodzieło - Dolny Śląsk oferuje tego mnóstwo. Sama poznałam kilka miejsc w tym regionie, ale po przeczytaniu książki Sylwii Kawalerowicz chce się więcej. Tak powinno się pisać przewodniki! Oczywiście ważne są opisy tras, godziny otwarcia itp., ale żeby zachęcić do podróży, trzeba dodać jeszcze szczyptę uczucia, magii turystycznej i już czytając podróżujemy. Polecam!

Bardzo ciekawie napisana książka - ni to przewodnik, ni to opowieść o Dolnym Śląsku. Plusem jest to, że autorka opisuje miejsca mniej znane, miejsca, których w tradycyjnych przewodnikach nie znajdziemy. Atmosferę w książce robią właściciele miejsc noclegowych, miejsc, gdzie można zjeść - są to ludzie z ogromną pasją, ale przede wszystkim z atrakcyjnymi i niebanalnymi...