Sięgnęłam po tę książkę głównie ze względu na Chiny, Białoruś nie leży raczej w kręgu moich zainteresowań, aczkolwiek po lekturze może się to zmienić. Autor świetnie przedstawia Białoruś. Jeśli więc wasza motywacja do czytania tej pozycji jest podobna, nie za bardzo polecam.
Z lektury od razu widać, że autor bardzo dobrze "ogarnia" tematy i mentalność Białorusinów, jednak tematy chińskie są tam nieco na siłę, część historii jest wrzucona dość randomowo i nie mam pojęcia po co właściwie (motyw dziewczyny zakochanej w Białorusinie chociażby). Spodziwałam się reporterskiego śledztwa, ale to bardziej coś na zasadzie przygodnych spotkań z motywami chińskimi, bez żadnej puenty.
Do tego pinyin autora leży i kwiczy, ja wiem że nie wszyscy muszą w ogóle wiedzieć o istnieniu czegoś takiego, ale niektóre fonetyczne zapisy imion chińskich wołają o pomstę do nieba (Jan Szu - nie wiem czy chodziło o swojskiego Jana czy słowo "Yan"),polecam metodę zapisu imion oryginalnych i w nawiasie podać fonetycznie wymowę - Yan Shu [wym Jan Szu], po każdym tak przekręconym imieniu czy nazwie musiałam sobie robić przerwy...
Ostatnim zarzutem dla tej lektury to brak bibliografii - zarówno o Białorusi, jak i Chinach, gdybym chciała sobie coś doczytać muszę sobie radzić wyciągając tytuły użyte przez autora wewnątrz.
Ach, no i przeróżne literówki! Coś czuję, że to nawet nie tyle autor co korekta zawiodła. Temat ciekawy, ale nie jest to to czego oczekiwałam.
Marcin Sawicki, miłośnik podróży marszrutkami, przedstawia czytelnikowi kilka swoich impresji z podróży do Gruzji i Armenii. W swoją opowieść wplata trochę mitów i legend z tych krajów. Dla mnie jednak, czyli średniozaawansowanego „kaukazofila”, ta pozycja nie wnosi niczego interesującego. To wszystko już po prostu było. Nawet ludzie, których autor spotyka w swej wędrówce stanowią tylko tło dla jego relacji. W moim odczuciu, środek ciężkości lekko został przeniesiony na Armenię i nawet osoby, które autor spotyka na swej drodze w Gruzji, często bywaja Ormianami.
Książkę, z czystym sumieniem, poleciłabym czytelnikom rozpoczynających swą przygodę z tym regionem. Na pewno zachwycą się pięknymi zabytkami i przyrodą obu krajów.