Życie spisane patyczkiem

Okładka książki Życie spisane patyczkiem Józef Front
Okładka książki Życie spisane patyczkiem
Józef Front Wydawnictwo: Wydawnictwo Feniks biografia, autobiografia, pamiętnik
490 str. 8 godz. 10 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Życie spisane patyczkiem
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Feniks
Data wydania:
2020-06-08
Data 1. wyd. pol.:
2020-06-08
Liczba stron:
490
Czas czytania
8 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395653452
Tagi:
biografia autobiografia niepełnosprawność życie po wypadku nieszczęśliwy wypadek
Średnia ocen

8,9 8,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,9 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1044
981

Na półkach: ,

Na koniec tego roku książka, która zajmuje najwyższą notę oraz szczególne miejsce w moim sercu "Życie spisane patyczkiem" Józefa Fronta - mój Patronat Medialny ♡
Nie zacznę cytatem, bo każdy jest ważny i wyjątkowy. Każdy niesie ważne przesłanie.
Dziś czytałam ją po raz 6 i po raz 6 jestem wdzięczna, że mogę Jej patronować.
Jeśli z mojego polecenia mielibyście przeczytać tylko jedną książkę, chciałabym, żeby było to właśnie "Życie spisane patyczkiem".
Historia Józefa, który był jak każdy młody człowiek, pełen wiary i nadziei i ufności. Jeden dzień przesądził o całej reszcie życia, a On mimo wszystko parł niezrażenie do przodu, mając wyjątkową misję do spełnienia - życie.
Nawet teraz, pisząc ten tekst, w oczach mam łzy wzruszenia.
Książka ukazuje, że w życiu można wszystko, dzięki odpowiednim ludziom i wyjątkowej determinacji.
Książka daje motywacyjnego kopa. I nieraz zastanawiałam się, czy mam prawo narzekać na błahostki, które powodują dyskomfort tylko przez chwilę...
Iść na przód z podniesioną głową! Nie poddawać się! Żyć pełnią życia mimo przeciwności losu! - zapamiętaj i weź sobie do serca te słowa, a potem weź tę książkę w dłonie i daj się porwać, to najlepsze, co możesz zrobić.

Na koniec tego roku książka, która zajmuje najwyższą notę oraz szczególne miejsce w moim sercu "Życie spisane patyczkiem" Józefa Fronta - mój Patronat Medialny ♡
Nie zacznę cytatem, bo każdy jest ważny i wyjątkowy. Każdy niesie ważne przesłanie.
Dziś czytałam ją po raz 6 i po raz 6 jestem wdzięczna, że mogę Jej patronować.
Jeśli z mojego polecenia mielibyście przeczytać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
75

Na półkach: ,

To nie będzie typowa recenzja, nie chcę i nie mogę ocenić tej biografii jak zwykłej książki. Z szacunku dla nieżyjącego już autora Wydawnictwo zrezygnowało z redakcji tekstu, dlatego też nie mam zamiaru zwracać uwagi na błędy czy wady tej pozycji, a chciałabym się skupić na jej wartości.

"Życie spisane patyczkiem" to książka poruszająca serca czytelników. Józef Front spisywał swoją historię, trzymając w ustach patyczek, którym codziennie stukał w klawiaturę starego komputera. I tak, kilka lat po jego śmierci, ukazała się ta wyjątkowa autobiografia.

Pan Józef uległ wypadkowi, które spowodowało praktycznie całkowity paraliż ciała, mając zaledwie 19 lat. Przez zaniedbania lekarzy został przykuty do łóżka na resztę swojego życia. Pomimo dalszego leczenia i rehabilitacji, mógł jedynie leżeć na brzuchu wsparty na łokciach. W ten sposób nauczył się funkcjonować i wykonywać podstawowe czynności wokół siebie, choć potrzebował pomocy innych na stałe, za wszelką cenę starał się im to ułatwić.

To pozycja skłaniająca do refleksji... nad ulotnością chwil, życia, nad docenieniem tego, co mamy. Nie umiem wyobrazić sobie, w jak trudnej sytuacji znalazł się Pan Józef i jego bliscy, ale najbardziej ciężko mi uwierzyć w hart ducha tego młodego człowieka, który stracił wtedy wszystko i nie poddał się, co jest godne podziwu. Sama w swoim życiu poddawałam się wiele razy, przytłoczona różnymi problemami zapominałam o najważniejszym: jestem zdrowa i mogę pokonać trudności.

Pan Józef mimo początkowego załamania i chęci śmierci, pozostał sobą - pogodnym, ambitnym, zaradnym mężczyzną, odnajdującym radość w prostych rzeczach i przyrodzie. Przeżył ze swoją niepełnosprawnością ponad 40 lat. I myślę, że było to życie duchowo bogatsze niż niejednego w pełni zdrowego człowieka...

To nie będzie typowa recenzja, nie chcę i nie mogę ocenić tej biografii jak zwykłej książki. Z szacunku dla nieżyjącego już autora Wydawnictwo zrezygnowało z redakcji tekstu, dlatego też nie mam zamiaru zwracać uwagi na błędy czy wady tej pozycji, a chciałabym się skupić na jej wartości.

"Życie spisane patyczkiem" to książka poruszająca serca czytelników. Józef Front...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Rzadko o tym myślimy, ale wydarzenia, które zmieniły życie Józefa Fronta tak naprawdę mogłyby przytrafić się komukolwiek z nas w jakiejkolwiek chwili. Czasem bowiem nieszczęścia przychodzą do nas w najmniej oczekiwanym momencie i z najmniej spodziewanej przez nas strony. Niepełnosprawność i wypadki to tak naprawdę codzienność, a mimo tego- przynajmniej dopóki sami tego nie doświadczamy- ten temat wydaje się części z nas mistycznym tworem, do którego nie sposób podejść bez obawy o własny komfort. Myślę więc, że warto spróbować zetknąć się z tym tematem w środowisku bezpiecznym i przyjaznym dla każdego czytelnika- na kartach powieści- aby zrozumieć choćby część tego, z czym na codzień żyje część społeczeństwa.

Autobiografia pana Józefa jest bez wątpienia skarbnicą cennego przesłania, które- mimo treści książki- ma naprawdę budujący wydźwięk. Autor w bardzo bezpośredni sposób ukazuje nam fakt, iż zawsze możemy się podnieść, że bez względu na to jak źle jest, nie należy się poddawać. Myślę, że to przesłanie jest ważne dla każdego bez względu na to, z jakiej natury problemami się boryka i choćby dlatego warto sięgnąć po tę lekturę.

Po ,,Życiu spisanym patyczkiem" można spodziewać się całego przekroju emocji- bywają w niej momenty niesamowicie trudne, dogłębnie przejmujące, ale jednocześnie, sięgając po tę książkę, możemy być pewni, że będzie momentami towarzyszyło nam także poczucie ulgi czy nawet rozbawienie. To piękna historia pełna wspaniałych przekazów, z której damy radę wyciągnąć dużo więcej mądrości i doświadczenia, niż moglibyśmy się tego spodziewać. To również, a może powinnam raczej powiedzieć PRZEDE WSZYSTKIM, opowieść o człowieku, który w obliczu śmierci wybrał życie i wziął sprawy w swoje własne usta, aby móc spisać to, co stało się przyczyną i konsekwencjami tak niespodziewanego dla młodego człowieka obrotu wydarzeń.

Uważam, że tę recenzję najlepiej będzie zakończyć cytatem, który według mnie doskonale podsumowuje przesłanie autobiografii Pana Józefa, a przy tym pochodzi w całości z jego dzieła- ,,Nie sztuka żyć, gdy wokoło róże, ale sztuką jest żyć, gdy na drodze życia ciernie i osty".

Rzadko o tym myślimy, ale wydarzenia, które zmieniły życie Józefa Fronta tak naprawdę mogłyby przytrafić się komukolwiek z nas w jakiejkolwiek chwili. Czasem bowiem nieszczęścia przychodzą do nas w najmniej oczekiwanym momencie i z najmniej spodziewanej przez nas strony. Niepełnosprawność i wypadki to tak naprawdę codzienność, a mimo tego- przynajmniej dopóki sami tego nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
544

Na półkach:

Dawno nie czytałam książki, która budziła we mnie tyle emocji i zmuszała do refleksji. To wyjątkowa książka z wielu powodów, nie da się przejść obok niej obojętnie.

„Życie spisane patyczkiem” to autobiografia Józefa Stanisława Fronta. W wieku dziewiętnastu lat, w skutek niefortunnego skoku do wody jego życie zmieniło się na zawsze. Został sparaliżowany od barków w dół. Swoją biografię spisał leżąc na brzuchu, wytrwale stukając w klawiaturę, trzymanym w zębach drewnianym patyczkiem.

Latem 1973 roku Józef, czy raczej Staszek, bo tak nazywali go przyjaciele i rodzina, wracając do domu wskoczył na chwilę do rzeki, aby się ochłodzić. Woda okazała się za płytka a skok nieudany. Całość skończyła się złamaniem kręgosłupa. W jednej chwili młody, silny i sprawny mężczyzna został przytwierdzony do łóżka na całą resztę życia. Autor i zarazem bohater książki opisuje to, z czym się musiał zmierzyć po wypadku. A rzeczywistość okazała się brutalna i niemal niemożliwa do zniesienia. Duże emocje towarzyszyły mi podczas czytania wydarzeń z pierwszych, jakże kluczowych chwil po wypadku. Współczułam, ubolewałam, płakałam, chciałam pomóc, chociaż wiedziałam, że to niemożliwe. Następnie pojawiła się złość, żal, niezrozumienie dla działań personelu medycznego, który opiekował się Józefem. I gdy wydawało się, że po wielu latach i trudnych doświadczeniach będzie już lepiej, dostajemy kolejną dawkę silnych przeżyć.

To nie jest lekka lektura na leniwe popołudnie. To lektura zmuszająca do przemyśleń, chwili zastanowienia i refleksji. Akcentuje, jak jedna chwila, jeden moment, jedna błędna decyzja może zmienić nasze życie o 180 stopni. Książka ukazuje skrajne emocje autora, od całkowitego poddania, po niesamowitą wolę walki i chęć życia. I mimo wszystko cieszenia się tym życiem.

Nie mam w zwyczaju zapisywania cytatów z książek, ale tu zrobię wyjątek, ponieważ uważam, że jest to piękna myśl, która powinna towarzyszyć wszystkim każdego dnia: „nie sztuka żyć kiedy wkoło róże, lecz sztuką jest żyć kiedy dookoła ciernie i osty i jeszcze przeżyć z uśmiechem.”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Feniks.

Dawno nie czytałam książki, która budziła we mnie tyle emocji i zmuszała do refleksji. To wyjątkowa książka z wielu powodów, nie da się przejść obok niej obojętnie.

„Życie spisane patyczkiem” to autobiografia Józefa Stanisława Fronta. W wieku dziewiętnastu lat, w skutek niefortunnego skoku do wody jego życie zmieniło się na zawsze. Został sparaliżowany od barków w dół....

więcej Pokaż mimo to

avatar
365
365

Na półkach: ,

Żeby nie było wątpliwość, książka ma niemal dychę na lubimyczytać.pl 👌a ja chyba jestem kosmitą. Jednak wychwalanie książki tylko dlatego, że jest o niepełnosprawności to jednak ani nie ten profil ani nie ten czytelnik. Daruję sobie jedynie nawiązanie do samego autora, nie przeczytacie więc co mi się ciśnie.
Czytając tę historię trzeba pamiętać, że jest ona napisana przez osobę prostą, z górskiej głuszy, bez oparcia w innych, do tego niesprawną fizycznie, która sporo przeszła. Historia została spisana osobiście a jej ostateczna forma została jedynie "kosmetycznie" poprawiona. Nie, to nie są zarzuty, po co więc to pisze? Po to aby mieć świadomość okoliczności jej powstania bowiem nie jest to styl i język do którego przywykliśmy w redagowanych, dopracowanych a co najważniejsze przemyślanych książkach. Pamiętajmy też, że wszystko działo się w latach 70 i 80, czyli czasie bez technologicznych udogodnień i przy trudnej sytuacji w kraju. To również istotne chociażby wtedy, gdy dostajemy bólu głowy od metod leczenia, rehabilitacji czy transportu chorego. Co do braku empatii personelu to niestety często znak i naszych czasów. No i od opieki sióstr zakonnych, to się okazuje, że gnać jak najdalej bez względu na czasy. Takie poukładanie sobie tego w głowie, dało mi wytrwałość w ukończeniu książki. Pan Józef pisał tak, jak widział świat. Jego opisy są rzeczywiste, często długie, monotonne, setki razy powielane (mogłyby zamknąć się w 100 stronach). Pisanie przypomina strzelanie z automatu, co absolutnie nie pozwalało mi emocjonalnie się zaangażować. Wiele elementów uznałam za ubarwione, bo człowiek nie może pamiętać aż tylu drobiazgów. Doceniam chęć życia i odwagę opisywania, nawet fizjologicznych, szczegółów swojej choroby. Doceniam analizę choroby z wszystkimi jej elementami. Załamania, odejścia znajomych, rozterki, zmaganie z bólem, wkraczanie w nowe życie itp. itd. Książka ukazuje stosunek ludzi do niepełnosprawności, jak jest odbierana, jak traktowana, jaka jest społeczna świadomość.
Mam nadzieję, że nigdy ja ani moi bliscy nie doświadczą takiej tragedii i żadne z nas nie będzie musiało tyle w życiu przejść. I ok, wiem, że takie książki mogą wielu osobom pomóc, wielu w podobnej sytuacji dać światło nadziei. Gdybyście zatem potrzebowali bardzo średniej literacko książki tylko dlatego żeby docenić jakie macie piękne życie, jacy jesteście sprawni i niezależni to czytajcie, każdy sposób jest odpowiedni. Ja doceniam każdego dnia, co nie zmienia faktu, że książką jestem rozczarowana.

Żeby nie było wątpliwość, książka ma niemal dychę na lubimyczytać.pl 👌a ja chyba jestem kosmitą. Jednak wychwalanie książki tylko dlatego, że jest o niepełnosprawności to jednak ani nie ten profil ani nie ten czytelnik. Daruję sobie jedynie nawiązanie do samego autora, nie przeczytacie więc co mi się ciśnie.
Czytając tę historię trzeba pamiętać, że jest ona napisana przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
68

Na półkach: ,

Dzień dobry, dziś kolejna trudna książka. „Życie spisane patyczkiem” Józefa Fronta wydawnictwa Feniks. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Feniks otrzymałem egzemplarz do recenzji.
Tak, więc książka opowiada o życiu Józefa, który pewnego feralnego dnia, wracając do domu, postanowił wskoczyć do rzeki w celu ochłody. Jednak woda okazała się płytka i akrobatyczny skok do wody zakończył się trwałym kalectwem. Poznajemy autora i bohatera książki, jako młodego sprawnego i silnego młodzieńca. W jednej chwili wszystko runęło jak przysłowiowy domek z kart. Po feralnym skoku do wody złamanie kręgosłupa unieruchomiło Józefa do końca jego życia. 43 Lata spędził w pozycji leżącej na brzuchu, gdyż na plecach robiły się odleżyny. Pierwsze chwile po wypadku autor spędził w szpitalu powiatowym. Z racji, że był to początek lat 70-tych medycyna nie była jeszcze tak rozwinięta jak dziś. Józef przeszedł załamanie psychiczne. Zerwał ze swoją dziewczyną, stracił wiarę w Boga, chciał odebrać sobie życie. Choruje na zapalenie pęcherza i wieczorami miewa wysoką temperaturę ciała. Kursuje między szpitalem powiatowym, a szpitalem rehabilitacyjnym w Cieszynie i Tychach. Czytając szczegóły przebiegu leczenia autora nie raz robiłem wielkie oczy z powodu tego, co czytam. Nie chciał obarczać rodziców opieką nad sobą, ze względu na to również, że będąc już po wypadku w rodzinnym domu podsłuchał ich rozmowę i wówczas mówili między sobą, że lepiej, żeby umarł niż wiódł życie kaleki. Ludzie z rodzinnej miejscowości również tak mówili. Przykre to, nie mniej podczas kolejnego pobytu w szpitalu po namowie rodziców postanowił wrócić do rodzinnego domu. Jego każdy dzień wyglądał tak samo. Szczęśliwy był, gdy w okresie od wiosny do jesieni mógł przebywać na dworze i napawać się pięknem natury. Sąsiedzi i przyjaciele zrobili specjalne łóżko, żeby łatwiej było go transportować z pokoju na dwór. Świadkowie Jehowy zaczęli Józefa regularnie odwiedzać, lubił z nimi rozmawiać. Po czytaniu dużej ilości książek, odzyskuje wiarę w Boga. Chce być bierzmowany. Bierzmował go, kardynał Wojtyła, co się w krótkim czasie okazało, został wybrany na Papieża. Podczas pobytów na turnusach rehabilitacyjnych zakochuje się niejednokrotnie w wzajemnością, jednak były to krótkie miłości. Ze względu na swoją niepełnosprawność nie chciałby wybranka jego serca zmarnowała swoje życie u jego boku, tylko żyła pełnią życia. Każde rozstanie było niezmiernie trudne dla obojga. Gdy po powrocie do domu z rehabilitacji zaczęły Józefa kobiety odwiedzać nie spotkało się to z aprobatą rodziców, a także innych ludzi. Ich zdaniem, Józef powinien poświęcić swoje życie Bogu. Podczas jednego z pobytu w szpitalu zrywa z kolejną dziewczyną i w tym samym czasie od rodziny ze śląska dowiaduje się, że jego ojciec zmarł. Strasznie wpłynęła ta wiadomość na niego. Przykro mu było po odejściu ojca, że nie może pomóc swojej mamie w gospodarstwie, tylko jeszcze obarcza ją ciężarem opieki nad sobą. Jednak mimo przeciwności dalej patrzał z optymizmem w przyszłość. Kres życia spędził w dwóch domach opieki społecznej. Jego mama ze względu już na sędziwy wiek była słaba. Odeszła w wieku 87 lat. Józef Front żył 62 lata. Z czego 43 był przywiązany do łóżka.
Życie spisane patyczkiem to opowieść o tym, jak przebiegało życie autora po wypadku. Ukazuje nam kruchość ludzkiego życia, jak w jednej chwili może się wszystko skończyć. Dlatego podejmujmy mądre decyzje, nie bójmy się żyć na 100%. Nigdy nie wiemy, który dzień może być tym dniem ostatnim. Polecam przeczytać książkę. Wydawnictwu Feniks jeszcze raz dziękuje za egzemplarz do recenzji

Dzień dobry, dziś kolejna trudna książka. „Życie spisane patyczkiem” Józefa Fronta wydawnictwa Feniks. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Feniks otrzymałem egzemplarz do recenzji.
Tak, więc książka opowiada o życiu Józefa, który pewnego feralnego dnia, wracając do domu, postanowił wskoczyć do rzeki w celu ochłody. Jednak woda okazała się płytka i akrobatyczny skok do wody...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
18

Na półkach:

Hej!❤️
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją wyjątkowej książki zważając choćby na to jak ważne przesłanie ze sobą niesie. Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej powieści dziękuję @wydawnictwofeniks 😉.

„Życie spisane patyczkiem” to autobiografia Pana Józefa Fronta, który w skutek niefortunnego skoku do wody został na stałe przykuty do łóżka. Autor pisząc tę książkę chciał ostrzec wszystkich ludzi którzy podchodzą do swojego życia bezmyślnie i nie zważają na konsekwencje lekkomyślnych czynów.

Na wstępie muszę zaznaczyć, że podziwiam postać Pana Józefa. Spotkała go tak wielka tragedia, która z dnia na dzień zmieniła jego całe życie. Jednak on mimo przeciwności losu nie poddał się i jeszcze bardziej doceniał życie i otaczającą go naturę. Sama historia powstania tej powieści jest ciekawa, ponieważ autor pisząc tę książkę posługiwał się patyczkiem, który trzymał w ustach i wystukiwał nim litery w klawiaturę laptopa. Proces ten z pewnością wymagał silnej woli i ogromu determinacji. Jednak szczerze mówiąc styl pisania nie przypadł mi do gustu, a momentami czytało mi się trochę topornie. Ale mimo wszystko uważam, że można to zepchnąć na drugi plan zważając na sam sposób w jaki ta historia powstała.

W książce zostały także przedstawione dawne realia systemu szpitalnego. Autor spotkał się z różnym poziomem opieki szpitalnej - od zaniedbywania czy słabo wykwalifikowanej służby aż do lekarzy, dla których zdrowie i dobro pacjenta jest najważniejsze. Historia zdecydowanie zmusza do refleksji nad kruchością i ulotnością ludzkiego życia. Pokazuje, że należy cieszyć się z życia i doceniać małe rzeczy, bo tak naprawdę nie wiemy co przyniesie jutro. Oprócz tego autor chciał przekazać nam, aby zastanowić się dwa razy nad swoim postępowaniem, ponieważ później takie lekkomyślne czyny mogą zakończyć się tragedią. Może to banalne sentencje, w kółko powtarzane przez ludzi, ale naprawdę niezmiernie ważne. Zdecydowanie polecam każdemu zapoznać się z historią Pana Józefa.

Hej!❤️
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją wyjątkowej książki zważając choćby na to jak ważne przesłanie ze sobą niesie. Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej powieści dziękuję @wydawnictwofeniks 😉.

„Życie spisane patyczkiem” to autobiografia Pana Józefa Fronta, który w skutek niefortunnego skoku do wody został na stałe przykuty do łóżka. Autor pisząc tę książkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
45

Na półkach:

Nawet nie wiecie jak mi było ciężko napisać tą recenzję. Pisałam i kreśliłam, kreśliłam i pisałam...i tak w kółko. Ostatecznie postanowiłam napisać to co czuję i jak tą książkę odebrałam. Ale od początku...
🏞️🌄🏞️🌄🏞️

Staszka (bo tak do niego zwracali się rodzina i znajomi) poznajemy w wieku 19 lat, kiedy to w wyniku niefortunnego skoku do wody doznał wyskoku kręgów szyjnych, które spowodowały ucisk na rdzeń kręgowy i porażenie kończyn górnych oraz dolnych. I tak oto młody, sprawny chłopak stał się kaleką. A z powodu niewłaściwego leczenia i opieki, jakie zaraz po wypadku miały miejsce, został na stałe unieruchomiony w pozycji leżącej. I choć niejednokrotnie myślał o śmierci, próbował popełnić samobójstwo to w ostateczności wybrał życie. „Na tej drodze spotkały mnie różne przeciwności lecz nawet niekompetentni lekarze, pielęgniarki, nieżyczliwi ludzie nie mogli wygrać z moją siłą życia i dobrem jakiego doświadczyłem. Dostałem kolejną szansę by żyć. Musiałem nauczyć się wielu rzeczy na nowo. Była to droga powrotu do równowagi ducha po bardzo głębokim upadku.“ - czytamy w książce.

🗻☀️🗻☀️🗻☀️🗻

Drogą tą, wbrew rokowaniom lekarzy, Staszek "kroczył" 43 lata, poruszając się z pomocą innych na skonstruowanym przez siebie łóżku, w pozycji na brzuchu i podpierając się na łokciach. Na ile to było możliwe stał się samodzielny. Nauczył się w tej pozycji jeść, pić, myć zęby, naprawiać drobne sprzęty, pisać....
Ulegając namowom i prośbą, wystruganym z drewna patyczkiem wystukał na klawiaturze komputera swoją biografię. Czytając tą książkę ma się wrażenie, że nie tylko czyta się pamiętnik ale i świadectwo heroicznej walki o godny byt osoby niepełnosprawnej. Staszek swoim życiem pokazywał, że „niesprawność nie świadczy o niższości człowieka. O człowieku świadczą myśli i uczynki.“
Pokonywał i łamał wiele stereotypów wg których niepełnosprawni powinni być zamknięci przed światem.

🔸🔶🔸🔶🔸🔶🔸
Polecam tą książkę gorąco!! Jak już niejednokrotnie powtarzałam powinna ona na stałe zagościć w kanonie lektur szkolnych i być czytana przed wakacjami. Być może uchroniłaby młodych ludzi przed popełnieniem największego błędu w swoim życiu. Ja wiem, że młodość rządzi się swoimi prawami jednak niektóre decyzje mogą mieć nieodwracalne skutki.

Ja osobiście podczas lektury tej książki doświadczyłam całej gamy przeróżnych uczuć. Od żalu po złość i bezradność aż po podziw i szacunek. Jednak mimo to wiem, że niejednokrotnie do niej powrócę.

Wydawnictwo Feniks przeogromnie dziękuję!!! Jestem niesamowicie szczęśliwa i ogromnie dumna, że dane mi było przeczytać biografię tak niezwykłego człowieka!
A swoją recenzję pozostawiam Waszej ocenie 🙂

Nawet nie wiecie jak mi było ciężko napisać tą recenzję. Pisałam i kreśliłam, kreśliłam i pisałam...i tak w kółko. Ostatecznie postanowiłam napisać to co czuję i jak tą książkę odebrałam. Ale od początku...
🏞️🌄🏞️🌄🏞️

Staszka (bo tak do niego zwracali się rodzina i znajomi) poznajemy w wieku 19 lat, kiedy to w wyniku niefortunnego skoku do wody doznał wyskoku kręgów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
530
530

Na półkach:

„ Życie pisane patyczkiem” to autobiograficzna powieść Józefa Fronta napisana właśnie tak, jak sugeruje tytuł- patyczkiem, trzymanym w zębach . Tysiące uderzeń w klawiaturę starego komputera… wyobrażacie to sobie? Konsekwencja i determinacja Pana Józefa by spisać swoje życie, swój przypadek- wypadek, swoje odczucia i myśli zasługuje na wielki szacunek.
„ Od czterdziestu lat jestem niepełnosprawny fizycznie na skutek wyskoku kręgów szyjnych, które spowodowały ucisk na rdzeń kręgowy i porażenie kończyn górnych oraz dolnych. Po wypadku , załamaniu psychicznym i losowych zdarzeniach ,ostatecznie wybrałem życie.”

Autor w tej książce porusza masę ważny problemów, a każdy opisany dobitnie i rzeczowo. Czy to książka napisana ku przestrodze? I tak , i nie. Każdy z nas wyciągnie inne wnioski. Na pewno mocno Was wzruszy. Docenicie swoje zdrowie, spojrzycie na świat z perspektywy osoby niepełnosprawnej , uśmiechniętej osoby niepełnosprawnej. Piękna, wzruszająca, wartościowa lektura.
Warto przeczytać.

„ Życie pisane patyczkiem” to autobiograficzna powieść Józefa Fronta napisana właśnie tak, jak sugeruje tytuł- patyczkiem, trzymanym w zębach . Tysiące uderzeń w klawiaturę starego komputera… wyobrażacie to sobie? Konsekwencja i determinacja Pana Józefa by spisać swoje życie, swój przypadek- wypadek, swoje odczucia i myśli zasługuje na wielki szacunek.
„ Od czterdziestu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
166

Na półkach: ,

Bardzo chciałam poznać życie Pana Józefa. Jak tylko zobaczyłam, że nakładem @wydawnictwofeniks zostanie wydana książka „Życie spisane patyczkiem” wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać.
Pewnie większość z Was wie, że z zawodu jestem fizjoterapeutką i mimo że na co dzień pracuję z innymi pacjentami, to z niepełnosprawnością, jaka dotknęła Pana Józefa, też miałam kontakt. Autor książki przez niefortunny skok do wody doznał urazu rdzenia kręgowego na poziomie odcinka szyjnego w związku z czym był tetraplegikiem, z nieznaczną sprawnością rąk. Dla mnie to nie do pomyślenia, żeby ktoś z takim urazem nie mógł jeździć na wózku, jednak Pan Józef trafił do szpitala w latach 70. XX wieku, gdzie opieka w powiatowym szpitalu była okropna. Przez niekompetencje lekarzy spędził życie w leżeniu na brzuchu. Nie raz uroniłam łzę, bo to, czego doświadczył ten człowiek było skazaniem go na pewną śmierć. Zresztą lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Mimo wielu ciężkich doświadczeń Pan Józef się nie poddał. Oczywiście miał momenty załamania i zwątpienia, ale kto z nas by nie miał? Miał wiele zainteresowań, czytał książki i starał się rozwijać swoje życie duchowe, ale także na tyle ile mógł starał się być niezależny i samodzielny. Kochał góry całym sercem, a otaczająca go przyroda bezustannie go fascynowała.
Być może książkę czyta się chwilami ciężko, jest dużo powtórzeń, ale wydawnictwo z szacunku dla Pana Józefa nie wprowadzało większej korekty i uważam, że można na to przymknąć oko. W przypadku tej książki nie to jest ważne, ale historia człowieka, który mimo wielu przeciwności nie stracił nadziei i żył pełnią życia. W trakcie czytania tej książki można dojść do wielu refleksji na temat własnego życia.
Dziękuję @wydawnictwofeniks za egzemplarz.
Tej książki nie chcę oceniać. Po prostu Wam polecam.

Bardzo chciałam poznać życie Pana Józefa. Jak tylko zobaczyłam, że nakładem @wydawnictwofeniks zostanie wydana książka „Życie spisane patyczkiem” wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać.
Pewnie większość z Was wie, że z zawodu jestem fizjoterapeutką i mimo że na co dzień pracuję z innymi pacjentami, to z niepełnosprawnością, jaka dotknęła Pana Józefa, też miałam kontakt....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    4
  • Przeczytane w 2020
    2
  • Przeczytane 2020
    2
  • Moje :)
    1
  • Od Wydawnictw/Autorów
    1
  • 2020
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Życie spisane patyczkiem


Podobne książki

Przeczytaj także