Nie pamiętam kiedy aż tak się uśmiałam przy książce. Jase i Sam są cudowni razem, ich przekomarzanki były bardzo zabawne. Podobało mi się zachowanie Sam, była bardzo wygadana, jeśli już coś zaczynała to się nie wycofywała. Wspaniała osobowość. Jase z kolei to taki wielki słodziak, który nie potrafił się ustatkować dopóki nie spotkał Sam. Na koniec bardzo mnie zaskoczył, oczywiście pozytywnie.

Nie pamiętam kiedy aż tak się uśmiałam przy książce. Jase i Sam są cudowni razem, ich przekomarzanki były bardzo zabawne. Podobało mi się zachowanie Sam, była bardzo wygadana, jeśli już coś zaczynała to się nie wycofywała. Wspaniała osobowość. Jase z kolei to taki wielki słodziak, który nie potrafił się ustatkować dopóki nie spotkał Sam. Na koniec bardzo mnie zaskoczył,...

Mam totalną słabość do tej autorki. I nawet lubię czasem jej nierealne postacie i pomysły na fabułę. Cieszę się, że ta część była spokojniejsza niż jej poprzednie książki. Nie było porwań, ucieczek, itd. Myślałam nawet, że użyje byłego Sam na koniec, żeby pan strażak mógł się wykazać, ale jak się okazało uciszył go skutecznie wcześniej 😊 :P Autorka przestawiła nam relację Sam i Jase’go na zasadzie love-hate, co dosyć lubię, zwłaszcza, że to tak pokrewne uczucia 😊 w zasadzie ta cała nienawiść dotyczyła bardziej Sawyera i Jase’go, a nawet ich rodziców (wiedziałam, że chodzi o kobietę! Tylko się zastanawiałam która to mama :P). Zaskoczyło mnie trochę, że to aż tak naniosło się na facetów. Owszem Sawyer w przeszłości błąd, ale to nie tak, że Jase kochał tamtą dziewczynę. No ale tak to jest jak testosteron walczy z drugim testosteronem. Mieliśmy okazję na show tego pod koniec książki na starciu S. i J. Jase w tej swojej nienawiści tak się zgubił, że palnął głupotę i biedna Sam wyjechała ze złamanym sercem. Było mi jej żal. Panowie drą jakieś cyrki, a ona taka sama. Jedyny problem miałam z jej samooceną. Owszem trudno dorównać takiemu charakterowi jak Sawyer, ale nie ma co się porównywać do rodzeństwa i innych ludzi. Każdy z nas jest inny i na swój sposób wyjątkowy 😊pokrewieństwo dusz to nie moja bajka, ale autorka ładnie nam przedstawiła inne życie naszych bohaterów. Dawno nie spotkałam się z takim zabiegiem w książce, a Lynn potrafiła to odpowiednio zobrazować. Było ciut za słodko, ale kto jak to Sawyer na koniec plus dzieciaki dał czadu z humorem – aż chcę więcej (mam nadzieję, że będzie go dużo więcej w kolejnej części 😊 nawet testosteron może się drzeć z drugim, o ile będzie w to paczce pełnych głupich facetów :P).

Mam totalną słabość do tej autorki. I nawet lubię czasem jej nierealne postacie i pomysły na fabułę. Cieszę się, że ta część była spokojniejsza niż jej poprzednie książki. Nie było porwań, ucieczek, itd. Myślałam nawet, że użyje byłego Sam na koniec, żeby pan strażak mógł się wykazać, ale jak się okazało uciszył go skutecznie wcześniej 😊 :P Autorka przestawiła nam relację...

Jestem fanką K. C. Lynn na całe życie i od tego czasu kradnie moje serce z każdą napisaną przez siebie książką. Sweet Haven nie jest wyjątkiem od tej reguły, ponieważ Jase i Sam zdecydowanie oczarowali mnie. Od pierwszych słów, aż do epilogu, ta książka jest zabawna, słodka, romantyczna, ma gorące sceny seksu i świetną historię. Nigdy nie mogę oddać prawdziwej sprawiedliwości temu, co czuję w sercu po przeczytaniu książek K.C. Są tacy wyjątkowi. Jase to seksowny alfa, a Sam to piękna, pewna siebie kobieta. Nie chcę podawać żadnych spoilerów, ale jeśli przeczytałeś Sweet Temptation i Sweet Love, to wiesz, że Sam jest siostrą Sawyera, a Jase i on nienawidzą się nawzajem, ich rywalizacja była również mocno podsycana przez urazę ich ojców. Niestety ta nienawiść doprowadzi do ich rozstania, ale czego się nie zrobi dla bratniej duszy, jedynej prawdziwej miłości, rzuca się wszystko, dla tej osoby i robi wszystko by ją odzyskać i tak robi Jase.
Sweet Haven to druga książka z serii The Sweet . Technicznie można to czytać jako samodzielną książkę, ale BARDZO sugeruję przeczytanie Sweet Temptation z serii Men of Honor i Sweet Love, która jest pierwszą książką z tej serii, zanim przeczytasz tę książkę, aby umożliwić ci zrozumienie tej historii w Sweet Haven.
Teraz trzeba przeczytać ich nowelkę w Sweet destiny.

Jestem fanką K. C. Lynn na całe życie i od tego czasu kradnie moje serce z każdą napisaną przez siebie książką. Sweet Haven nie jest wyjątkiem od tej reguły, ponieważ Jase i Sam zdecydowanie oczarowali mnie. Od pierwszych słów, aż do epilogu, ta książka jest zabawna, słodka, romantyczna, ma gorące sceny seksu i świetną historię. Nigdy nie mogę oddać prawdziwej...