Fajna akcja. Czytało się bardzo dobrze. Taki ciepły romans motocyklowy

Fajna akcja. Czytało się bardzo dobrze. Taki ciepły romans motocyklowy

Ech... Takie książki powinny być zakazane! Mogą być przyczyną rozwodów! Przeczyta taka jedna z drugą o takim Shadzie, spojrzy na swojego faceta i tak: dziar nie ma (no ok, zawsze można mu fundnąć) a jak ma to nie mają takiego "ukrytego" znaczenia, klate no może ma ale co z tego jak w łóżku wieje nudą? Gdzie pejczyki, liny i lubrykanty? No i te "lazurowe" oczy... A przede wszystkim czy on o mnie się tak starał jak ten John Hunter o swoją Lily? I czy kocha tak cały czas? Jak Shade kochał ją, że nie mógł życ bez niej? A tak na poważnie to pare dni temu przeczytałam tą książke i cały czas mam ją w głowie. I staram się coś czytać nowego ale co z tego jak w głowie mam cały czas tylko te historie? Mimo, że niektóre sceny z tymi ich "panienkami" budziły mój niesmak to i tak uważam, że to jest nieprawdopodobna historia miłosna (serio to wątpie czy takie się zdarzają... niestety... proza życia). I facet, który ponoć miał być bez uczuć i nie miał czuć żadnych emocji to ze wszystkich swoich kumpli (którzy takiego problemu nie mieli) jedyny od razu wiedział czym jest miłość i, że kocha te kobiete, i jak już postanawia z nią być i o nią walczyć to inne się nie liczą i potrafi wytrzymać w celibacie, a to on najbardziej z całej bandy lubił perwersje. Podczas gdy jego kumple dopiero po czasie dochodzili do wniosku, że, "a jednak chyba kocham tą kobiete". Tylko jedna rzecz mnie tak irytowała w tej książce (tak to bym 10 dała)-członkostwo kobiet. Rozumiem, że mogli robić takie głosowania jak dziewczyny się zgłaszały wiadomo w jakim celu, ale nie a propos swoich kobiet! Przecież powinni od razu przyjmować "miłość" swojego kumpla do "rodziny", i sie cieszyć. Shade musiał jakieś przysługi od nich wymagać wygrane przez zakłady. Bo nie widział Lily żeby zdobywała w "inny" sposób głosy. Zresztą chyba by byli "samobójcami" jakby któryś ją dotknął, bo dostawał furii jak któremuś z nich buzi w policzek dała. No i scena z Diamond i Knoxem. Rozumiem, że tak "bratu" ufał ale był przecież strasznie zaborczy co do Lily. To trochę dla mnie nie było spójne. Niech mi ktoś coś poleci podobnego, gdzie facet ma "świra" na punkcie kobiety i jest najpierw "bawidamkiem" ale dla niej sie zmienia. "Drive" i "Ten mężczyzna" znam jakby co. A pozostałym - miłej lektury.

Ech... Takie książki powinny być zakazane! Mogą być przyczyną rozwodów! Przeczyta taka jedna z drugą o takim Shadzie, spojrzy na swojego faceta i tak: dziar nie ma (no ok, zawsze można mu fundnąć) a jak ma to nie mają takiego "ukrytego" znaczenia, klate no może ma ale co z tego jak w łóżku wieje nudą? Gdzie pejczyki, liny i lubrykanty? No i te "lazurowe" oczy... A przede...

Zastanawiałam się dosyć długo, dlaczego autorka skupiła się kolejny raz na tym mężczyźnie? Po co? Zrozumiałam, gdy przeczytałam tą dużą ilość stron.
Shade jest najbardziej tajemniczym, najgroźniejszym i najmroczniejszym członkiem Last Riders. Jednym z ośmiu założycieli. Egzekutorem, cieniem i najdokładniejszym ze snajperów. W wojsku nauczył się współpracy i odpowiedzialności za kolegów. Nigdy nikogo nie zostawił bez ochrony, zawsze blisko, ukryty i jakże skuteczny. Bez mrugnięcia okiem, bez skrupułów i wyrzutów sumienia zabijał wroga.
W tej części znajdziemy dużo akcji, w których Shade pozbywa się nieprzyjaciół. Jego wyjazdy, pod pretekstem wypraw na ryby, miały inny cel. Poznamy jego skryte myśli, powód specyficznego życia seksualnego, obsesję na punkcie tej jedynej.
Jako dziecko był wycofany. Nauczył się przywdziewać idealną maskę, żeby zadowolić innych. Nie czuł więzi emocjonalnych,jedynie z obowiązku czuwał nad powierzonymi mu ludźmi.
Lily skradła mu oddech w dniu,gdy pierwszy raz ją zobaczył. Pobudziła w nim serce, które pędziło w niekontrolowany sposób.
Była młodziutka,wystraszona, nieśmiała i niezwykle go pociągała. Zdawał sobie sprawę, że trudno jest zaakceptować jego styl życia. W jej oczach widział mrok i wiele bólu, doświadczenie, które zniszczyło niewinność. Przeszli długą drogę, żeby osiągnąć szczęście. Shade jak i Lily mieli wielu ukrytych nieprzyjaciół, którzy próbowali zniszczyć uczucie.
Shade był przerażającym, wytatuowanym mężczyzną. To w tatuażach Lily się zakochała. Zrozumiała ich znaczenie.
" Gwiazdy są twoim przewodnikiem, więc zawsze wiesz,co jest ważne. Kompas mówi, że nigdy nie zgubisz drogi do domu. Siła i lojalność oznaczają kogoś silnego. Tylko śmierć może mnie powstrzymać.... to ktoś,kto zawsze będzie przy tej jedynej."
Był jej wymarzonym kowbojem, osobą z którą spędziła najpiękniejsze lata swojego życia.

Zastanawiałam się dosyć długo, dlaczego autorka skupiła się kolejny raz na tym mężczyźnie? Po co? Zrozumiałam, gdy przeczytałam tą dużą ilość stron.
Shade jest najbardziej tajemniczym, najgroźniejszym i najmroczniejszym członkiem Last Riders. Jednym z ośmiu założycieli. Egzekutorem, cieniem i najdokładniejszym ze snajperów. W wojsku nauczył się współpracy i...

VI tom serii The Last Riders to swego rodzaju powtórka z poprzednich części tylko tym razem oczami Shade. Shade jest egzekutorem klubu motocyklowego Last Riders, jego zadaniem jest wiedzieć wszystko o wszystkich, być cieniem każdego i zawsze wyprzedzać zamiary wrogów. Mężczyzna ma predyspozycje do swojej roli poprzez brak skłonności do przywiązywania się, w jego życiu jedyną wartością jest lojalność. Tym razem autorka chce nam przedstawić wszystkie wydarzenia oczami egzekutora, który wie wszystko i zna każdą tajemnice. Wszystko zaczyna się w dniu kiedy Razer i Shade spotykają Beth i Lily przy lodziarni. Każdy kto przeczytał pozostałe części momentami może być znudzony, ponieważ często powtarzane są epizody z pozostałych części. Shade jest zimnym obserwatorem, który trzeźwo potrafi ocenić sytuację . Gdy autorka opisuje wydarzenia z pierwszych 4 części, nic nie jest dla nas zaskakujące, ponieważ albo można było się domyślić z pozostałych części albo wrażenia Shade były przedstawiane podczas toczących się akcji wcześniej. W Tej części możemy obserwować rodzące się uczucie między Lily, a Shadem. Ich drogę ku szczęściu. Akcja zaczyna się rozkręcać, kiedy Shade zaczyna zagłębiać się w V cześć o Cash’u i Rachel. Czytając V tom mieliśmy wrażenie jakby umknął nam jakiś czas, okazuje się, że jest to około roku po ślubie Lily i Sheda z 4 części. Lily i Shade tworzą rodzinę, spodziewają się dziecka, mają dom i wokół siebie kochających przyjaciół, mimo wszystko nadal nie wszystko idzie jak powinno. Lily wyczuwa, że Shade nie jest w pełni sobą. Shade boi się wyjawić prawdę o sobie, ma nadzieję, że gdy jego i Lily połączy dziecko, dziewczyna już nigdy go nie opuści. Jednak wróg nie zamierza im ułatwić życia i zrobi wszystko, aby Lily opuściła Sheda. Miłość jednak ma wielką moc, a tych dwoje darzy się ogromnym uczuciem, które jest wstanie zwalczyć każdą przeciwność.
Początkowo Shade był dla mnie słabym ogniwem, najmniej lubianym bratem, jednak wszystko się zmieniło gdy opisuje swoją miłość do Lily i tego jak zaczyna rozumieć własną naturę. Epilog, który wzrusza i daje nam szczęśliwe zakończenie wiecznej miłości. Tego co mi brakowało w książce to części książki mówiącej o momencie spotkania dziewcząt z żyjącym ojcem Saulem, czego niestety nie znalazłam, a o czym jest mowa dalej w książce. Seria The Last Riders jest bardzo długa i uważam, że serię należy sobie dawkować, ponieważ w pewnym czasie zaczynamy nudzić się kolejną podobną historią, tym bardziej, że autorka całą swoja bibliografię opiera właśnie na klubie Last Riders i wszystkie kolejne serie odnoszą się do nich, jak mogą zauważyć fani autorki. Losy Lily i Shadea znamy już do końca, przed nami Luke.

VI tom serii The Last Riders to swego rodzaju powtórka z poprzednich części tylko tym razem oczami Shade. Shade jest egzekutorem klubu motocyklowego Last Riders, jego zadaniem jest wiedzieć wszystko o wszystkich, być cieniem każdego i zawsze wyprzedzać zamiary wrogów. Mężczyzna ma predyspozycje do swojej roli poprzez brak skłonności do przywiązywania się, w jego życiu...

W książce poznajemy historię pary od samego początku. Shade zakochał się w Lili od pierwszego wejrzenia i postanowił że kiedyś będzie jego. Po cichu dbał o nią i troszczył się mimo że dziewczyna nie zwracała na niego uwagi. Mimo to mężczyzna nie zrażał się i gdy życie jego ukochanej zostało zagrożone postanowił nie tracić ani chwili dłużej. Z dnia na dzień spędzał coraz więcej czasu z ukochaną, przyzwyczajając ją do swojej obecności i pomagając jej poradzić sobie z jej własnymi lękami. Z czasem ich uczucie względem siebie rozwinęło się w wielką miłość, jednak życie Lili nie jest do końca bezpieczne. Bardzo dobra książka przedstawiająca wszystko od strony Shadea i wyjaśniająca wiele niejasnych spraw. Gorąco polecam

W książce poznajemy historię pary od samego początku. Shade zakochał się w Lili od pierwszego wejrzenia i postanowił że kiedyś będzie jego. Po cichu dbał o nią i troszczył się mimo że dziewczyna nie zwracała na niego uwagi. Mimo to mężczyzna nie zrażał się i gdy życie jego ukochanej zostało zagrożone postanowił nie tracić ani chwili dłużej. Z dnia na dzień spędzał coraz...

Pomimo czytania całej serii wg kolejności miałam problem z zabraniem się za tą część. Przerażała mnie ilość stron, ponad 900 stron o czym tu tyle pisać....?? I tu miałam niespodziankę. Przeczytałam piękną historię miłości Shade'a do Lily, na dodatek wszystko zostało pokazane jego oczami, a widział naprawdę wiele i sporo działał za kulisami że tak powiem. Rzeczy które robił dla swojej ukochanej mogły wydawać się ostre albo okrutne, ale nie potrafię patrzeć na ro w ten sposób. Mam słabość do niego :) Scena z Bliss, gdzie nareszcie potraktował ją jak należy i wreszcie utemperował była piękna. Należało jej się. Niestety nie znoszę jej z każdą częścią coraz bardziej. Dziewczyna jest niepoważna i nie patrzy na to kogo rani swoim głupim zachowaniem. Nie ma to dla mnie żadnego usprawiedliwienia.
Sama końcówka to wyciskacz łez i nawet jak teraz o tym myślę to chcę mi się płakać. Pytanie teraz brzmi... jak po tak dobrej książce zacząć czytać kolejną część??

Pomimo czytania całej serii wg kolejności miałam problem z zabraniem się za tą część. Przerażała mnie ilość stron, ponad 900 stron o czym tu tyle pisać....?? I tu miałam niespodziankę. Przeczytałam piękną historię miłości Shade'a do Lily, na dodatek wszystko zostało pokazane jego oczami, a widział naprawdę wiele i sporo działał za kulisami że tak powiem. Rzeczy które robił...

Ewidentnie najlepsza część którą czytałam jak do tej pory, z całej serii Last Riders. Warto było przeczytać te prawie tysiąc stron!
Opowieść "oczami" Shade pozwala zagłębić się w życie poszczególnych bohaterów, ale i pięknie obrazuje całość wydarzeń jakie były do tej pory. Ta część odkrywa przez nami wiele sekretów, ukazuje złożoność akcji i pozwala jeszcze bardziej pokochać bohaterów.
Shade bez wątpienia jest moim ulubieńcem. To dojrzały i piekielnie inteligentny facet. Potrafi pohamować siebie i swoje pragnienia, by zadbać o kobietę którą pokochał. Poza tym jego oddanie klubowi i to, co zrobił dla każdego ze swoich braci... Mimo, że sam nie chce tego przyznać dba o każdą bliska sobie osobę. Szczególnie ta scena, gdy oddał wszystkie swoje przysługi od braci dla Razera, by mógł... nie będę zdradzać, ale czytając każdy zorientuje się o co mi chodziło...
Lili momentami trochę mnie denerwowała ale i tak ją uwielbiam. To słodka i dobra kobieta, która przeszła piekło.

Mega fajnie było poczytać o wydarzeniach, które działy się w poprzednich częściach i zobaczyć akcje z "innej strony".
Właśnie dzięki temu mogłam stwierdzić, że Shade dba szczęście pozostałych braci...

Po prostu REWELACJA!!!

Ewidentnie najlepsza część którą czytałam jak do tej pory, z całej serii Last Riders. Warto było przeczytać te prawie tysiąc stron!
Opowieść "oczami" Shade pozwala zagłębić się w życie poszczególnych bohaterów, ale i pięknie obrazuje całość wydarzeń jakie były do tej pory. Ta część odkrywa przez nami wiele sekretów, ukazuje złożoność akcji i pozwala jeszcze bardziej...

Historia żołnierza, socjopaty, lojalnego przyjaciela, kochającego męża. Wykluczające się cechy, a jednak istniejące w jednym mężczyźnie. Fajnie skonstruowana książka, która praktycznie pokazuje losy większości członków klubu motocyklowego przez pryzmat jednego z nich, tego budzącego największy strach, a jak wiemy ten ma wielkie oczy...

Historia żołnierza, socjopaty, lojalnego przyjaciela, kochającego męża. Wykluczające się cechy, a jednak istniejące w jednym mężczyźnie. Fajnie skonstruowana książka, która praktycznie pokazuje losy większości członków klubu motocyklowego przez pryzmat jednego z nich, tego budzącego największy strach, a jak wiemy ten ma wielkie oczy...

Przebrnelam przez prawie 1000 stron. Hisotria opowiedziana z punktu widzenia Shade. Opisuje w niej sytuację które działy się równolegle w innych tomach. To było skrócenie wszystkich 5 tomów i jed a dodatkowa cześć o Kingu. Nie wiem tylko czy było coś jeszcze tam streszczenie i czy w odpowiedniej kolejności czytałam.


Jejku jak on ją kochał. Naprawdę warto przeczytać ta część chociaż dużo się powtarza z poprzednich. Mi się podobała ta część ale mam wrażenie że jakaś hisotria mi umknęła. Zabieram się za Luckego.polecam

Przebrnelam przez prawie 1000 stron. Hisotria opowiedziana z punktu widzenia Shade. Opisuje w niej sytuację które działy się równolegle w innych tomach. To było skrócenie wszystkich 5 tomów i jed a dodatkowa cześć o Kingu. Nie wiem tylko czy było coś jeszcze tam streszczenie i czy w odpowiedniej kolejności czytałam.


Jejku jak on ją kochał. Naprawdę warto przeczytać ta...

Super sie czytało wszystkie (prawie)tomy oczmi Shade .dobrze się czyta aczkolwiek trzeba było pamiętać jak i co się działo w poprzednich tomach .polecam ...
ps. epilog 3 wymiata .....matko starość i miłość coś pięknego ale też smutnego .

Super sie czytało wszystkie (prawie)tomy oczmi Shade .dobrze się czyta aczkolwiek trzeba było pamiętać jak i co się działo w poprzednich tomach .polecam ...
ps. epilog 3 wymiata .....matko starość i miłość coś pięknego ale też smutnego .