„Ta krótka chwila była iskrą, która zmieniła coś w naszej relacji. Sprawiając, że nie było już powrotu.”

Marzenie Felicji właśnie się spełniało, rozpoczynała pracę w jednej z najlepszych kancelarii prawniczych. Jej opiekunem i tym który ma ją nauczyć wszystkiego, jest jeden z szefów Tom Köster. Żadne z nich nie podejrzewało tego, jak to odmieni ich życie. Felicja bardzo długo znosiła jego humorki i docinki, ale w końcu nie wytrzymała i mu się postawiła, a on tylko na to czekał. Ich relacja miała być czysto zawodowa, ale przerodziła się w przyjaźń i coś, co przypominało związek. Tylko że w musieli się ukrywać, a z każdym dniem stawało się to coraz trudniejsze, aż doprowadziło do niemiłych sytuacji. Czy ten układ uda się naprawić? Czy da się uciec od swoich uczuć?



Podobała mi się ta historia i z przyjemnością patrzyłam na to, jak rozwija się relacja między głównymi bohaterami, a muszę wam powiedzieć, że to nie jest chop siup, tylko jest to wszystko rozciągnięte w czasie i bardzo powoli się rozwija. Czytając, dowiadywałam się, powoli co wydarzyło się w ich życiu, ale i tak nie wszystko było jeszcze jasne. Ukrywanie się nie było dla nich łatwe, a zwłaszcza dla Toma, miotał się między tym, czego pragnie a przeszłością. Do tego dochodziło to, jak ich związek może wpłynąć na ich życie zawodowe. Jemu nic by się takiego nie stało, za to początkującej prawnicze mogło to bardzo zaszkodzić. Ta cała sytuacja przynosi im huśtawkę emocji, które sprawiają, że do samego końca nie wiadomo jak to się skończy, a skończy się tak, że od razu chce się chwycić za kolejną część.

„Ta krótka chwila była iskrą, która zmieniła coś w naszej relacji. Sprawiając, że nie było już powrotu.”

Marzenie Felicji właśnie się spełniało, rozpoczynała pracę w jednej z najlepszych kancelarii prawniczych. Jej opiekunem i tym który ma ją nauczyć wszystkiego, jest jeden z szefów Tom Köster. Żadne z nich nie podejrzewało tego, jak to odmieni ich życie. Felicja bardzo...

Nie zachwyca jakoś szczególnie ale poczytania na lajcie jest ok

Nie zachwyca jakoś szczególnie ale poczytania na lajcie jest ok

Patron to podobno świetny romans który trzeba przeczytać. Kilka osób poleciło mi tę książkę więc po nią sięgnęłam.

To debiutancka książka autorki, która dotychczas publikowała na wattpadzie. Książka była lekką, przyjemną historią. Pióro autorki trochę ciężkie ale po kilku stronach można było przywyknąć. Postacie były ludzkie z traumami z przeszłości i problemami to mi się bardzo podobało.

Jednak Felicia mnie drażniła, stawiała zawsze na pierwszym miejscu mężczyznę dopiero później siebie (no może na końcu było inaczej ale i tak niesmak pozostał). Była typową zakochaną kobietą która chyba chciała żyć w bańce mydlanej. Nie jestem wielką fanką takich postaci.

Thomas natomiast był dziwną osobą, niby chciał być z Felicją ale nie chciał z nią być. Jak na to że był facetem ok. 30 roku życia to trochę za bardzo niezdecydowany czy potrzebuję stałej partnerki w swoim życiu czy też nie. Byłam nim zafascynowana a jednocześnie zniesmaczona jego zachowaniem.

Relacja jaką stworzyli sprawiała że raz byłam zachwycona a innym razem miałam ochotę rzucić książką i zrezygnować z czytania.
Tu chyba miał być wątek hate-love, niby był ale jednak tak nie do końca w moim odczuciu.

Ogólnie historia do przeczytania, książkę pochłonęłam w miarę szybko. Nie bawiłam się przy niej aż tak dobrze jak myślałam ale umiliła mi 3 wieczory. Czy chcę poznać dalsze losy tych postaci? Nie ale to nie jest jedyną książka autorki więc może spróbuję z inną.

Patron to podobno świetny romans który trzeba przeczytać. Kilka osób poleciło mi tę książkę więc po nią sięgnęłam.

To debiutancka książka autorki, która dotychczas publikowała na wattpadzie. Książka była lekką, przyjemną historią. Pióro autorki trochę ciężkie ale po kilku stronach można było przywyknąć. Postacie były ludzkie z traumami z przeszłości i problemami to mi się...

Felicia Andrews to urocza,skromna dziewczyna,która potrzebuje pieniądze dla rodziny,w trudnej sytuacji się znajduje jest bardzo ambitną,zdolną studentką kończy studia prawnicze,spełniają się jej marzenia zostaje dobrą prawniczką rozpoczyna pracę w renomowanej firmie prawniczej Koster & Thomson,gdzie szefem jest gburowaty,chamski Thomas z czasem zauważa,że dziewczyna szara myszka z pozoru,zmienia się co do niego.
Zmiany nastepują w jej życiu zawodowym i prywatnym.
Przeistacza się ich znajomość co nawiązali między sobą oni w głębsze uczucie,zmienia się w gorącą,cudowną miłość.
Oboje zakochują się w sobie,spotykają się coraz częściej.
Odnajdują szczęście własne czują się ze sobą szczesliwi i kochani.
Historia niesamowita,porywała mnie z każdą stroną czytanej książki.
Pióro autorki ujęło mnie szczególnie i przyjemne jest,wciągnęłam się w postaci książkowych Felicie i Thomasa towarzyszyłam im w tej książce,zaciekawiona byłam co się wydarzy takiego u bohaterów,zaintrygowała mnie książka.
Mnóstwo erotyzmu,seksu kipiało i namiętności w lekturze,fantastycznie,cudowni bohaterowie.
Pochłonęłam całkiem tą opowieść miłosną,przepięknie napisaną.
Przyjemność czerpałam z czytania tej interesującej książki.
Udany,super debiut pisarki,lubię debiuty po nie sięgać,romans biurowy cudny.

Felicia Andrews to urocza,skromna dziewczyna,która potrzebuje pieniądze dla rodziny,w trudnej sytuacji się znajduje jest bardzo ambitną,zdolną studentką kończy studia prawnicze,spełniają się jej marzenia zostaje dobrą prawniczką rozpoczyna pracę w renomowanej firmie prawniczej Koster & Thomson,gdzie szefem jest gburowaty,chamski Thomas z czasem zauważa,że dziewczyna szara...

Sięgając po "Patrona" spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Słyszałam o tej książce wiele sprzecznych opinii.
Dlatego postanowiłam po nią sięgnąć w ramach Book Tour u @nocne_spotkania_z_ksiazka
❤️

Felicia wstępując w progi kancelarii jest pełna optymizmu. Nareszcie rozwiąże sporo swoich problemów, a przy okazji zdobędzie cenne doświadczenie.

Nie wie jednak jak diametralnie zmieni się jej życie dzięki Köster&Thompson.

Thomas Köster jest człowiekiem o twardych zasadach, a także nieciekawej przeszłości. Nie ma pojęcia, że zatrudniając Felicię, sprowadza na siebie wiele zmian.

Ta dwójka gdzieś nie do końca przypadła mi do gustu. Bardzo dużo zabawy w kotka i myszkę. Kilka nie wyjaśnionych wątków. W ogólnym rozrachunku - nie żałuję, że po nią sięgnęłam, jednak nie będzie to jedna z książek, do których będę wracać 😉
Natomiast chętnie sięgnę po inne książki autorki 💜

Sięgając po "Patrona" spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Słyszałam o tej książce wiele sprzecznych opinii.
Dlatego postanowiłam po nią sięgnąć w ramach Book Tour u @nocne_spotkania_z_ksiazka
❤️

Felicia wstępując w progi kancelarii jest pełna optymizmu. Nareszcie rozwiąże sporo swoich problemów, a przy okazji zdobędzie cenne doświadczenie.

Nie wie jednak jak...

Pomysł na książkę spoko, fabuła ciekawa, choć przejścia pomiędzy opisami w książce czasem niezbyt jasno napisane, jakby czegoś pomiędzy brakowało (tak jakby podczas sprawdzania tekstu, ktoś przypadkiem kliknął delete, kasując kluczowy fragment tekstu, pozwalający na płynne przejście).

Druga cześć zdecydowanie gorsza, nie byłam w stanie przeczytać jej do końca, umarłam w połowie tych flaków i pozostawiłam bezpańską gdzieś na bezdrożach...

Pomysł na książkę spoko, fabuła ciekawa, choć przejścia pomiędzy opisami w książce czasem niezbyt jasno napisane, jakby czegoś pomiędzy brakowało (tak jakby podczas sprawdzania tekstu, ktoś przypadkiem kliknął delete, kasując kluczowy fragment tekstu, pozwalający na płynne przejście).

Druga cześć zdecydowanie gorsza, nie byłam w stanie przeczytać jej do końca, umarłam w...

Fajny i lekki styl pisania autorki sprawił, że książkę (jak i jej kolejną część) przeczytałam w jeden weekend. Nie zachwyciła jakoś szczególnie, chociaz momentami nie mogłam się oderwać.
Plus za głównych bohaterów, których od razu polubiłam.

Fajny i lekki styl pisania autorki sprawił, że książkę (jak i jej kolejną część) przeczytałam w jeden weekend. Nie zachwyciła jakoś szczególnie, chociaz momentami nie mogłam się oderwać.
Plus za głównych bohaterów, których od razu polubiłam.

Dramat... Za cholerę nie uwierzyłam w nic, co wydarzyło się w tej książce. W ogóle to była ksiazka o niczym z zawartością miliona słów. Jakieś odrębne historie, z których nic nie wynikało, w małym stopniu ze sobą powiązane. Wymyślone jakieś dziwne przeszkody, że niby prawnicy współpracujący nie powinni się ze sobą spotykać? Dlaczego? Nie wyjaśniono kto tak postanowił i kto egzekwuje. Zrobiono z tego problem stulecia, dla mnie śmieszny.
Druga sprawa to ta ich pseudomiłość. Naprawdę oni czuli do siebie miętę? W którym momencie dało się to zauważyć? Bo nie ogarnęłam, widocznie coś przeoczyłam. Zero uczuć.
Bohaterowie. On jeszcze mi tak nie przeszkadzał, ale ona była dramatyczna. W ogóle nie dało się jej lubić. Przełożona niesamowicie, wszystko wiedziała, na wszystkim się znała i była doskonała w każdej dziedzinie. Miała być super bohaterka, przebojowa, z charakterem, a wyszła zaściankowa, przemądrzała pannica.
Kolejna sprawa to miejsce akcji. Zamysł chyba był taki, że będzie światowo, a tylko nazwa miasta na to wskazywała. Bo obyczaje, zachowania i różne okoliczności wskazywały, że to mentalność raczej polska, niż amerykańska.
Nie podobało mi się nic w tej książce. A jeszcze rozciągnięta na dwa tomy. No po co? Można było napisać fajną powieść w jednej książce. Ilość nie przekłada się na jakość.
Ja zmęczyłam, nie polecam. Ale jak ktoś lubi taką paplaninę, to ta książka się nada.

Nie sprawdziłam jakiej narodowości jest autorka, ale przypuszczam, że Polka. W moim dekalogu popełniła wszystkie grzechy, których nie znoszę u rodzimych autorów.

Dramat... Za cholerę nie uwierzyłam w nic, co wydarzyło się w tej książce. W ogóle to była ksiazka o niczym z zawartością miliona słów. Jakieś odrębne historie, z których nic nie wynikało, w małym stopniu ze sobą powiązane. Wymyślone jakieś dziwne przeszkody, że niby prawnicy współpracujący nie powinni się ze sobą spotykać? Dlaczego? Nie wyjaśniono kto tak postanowił i kto...

Żenujące. Męczące.

Żenujące. Męczące.

Polecam

Polecam