Nie porwała mnie ta historia. Super, że mamy wątek o grupie wsparcia, myślę, że wielu z nas by się przydało, a drugie tyle uważa, że to wstyd i nie pójdzie. Przegapiłam gdzieś moment tego jak Max wszystko powiedział bohaterce.

Nie porwała mnie ta historia. Super, że mamy wątek o grupie wsparcia, myślę, że wielu z nas by się przydało, a drugie tyle uważa, że to wstyd i nie pójdzie. Przegapiłam gdzieś moment tego jak Max wszystko powiedział bohaterce.

Historia Evy i Maxa nie była taka mocna i
pełna zwrotów akcji, czego się spodziewałam.
To nie znaczy, że książka była słaba, wręcz
przeciwnie. Podobał mi się motyw randki w
ciemno. Dla mnie to było coś nowego, czego
nie znalazłam w żadnej innej książce.
Z każdym rozdziałem poznawałam kolejne sekrety
Maxa. Eva również miała swoje pięć minut,
które zostały doskonale wykorzystane.
Całość oceniam na duży plus. Przyjemna lektura,
przy której można się odprężyć po ciężkim dniu.

Historia Evy i Maxa nie była taka mocna i
pełna zwrotów akcji, czego się spodziewałam.
To nie znaczy, że książka była słaba, wręcz
przeciwnie. Podobał mi się motyw randki w
ciemno. Dla mnie to było coś nowego, czego
nie znalazłam w żadnej innej książce.
Z każdym rozdziałem poznawałam kolejne sekrety
Maxa. Eva również miała swoje pięć minut,
które zostały doskonale...

Przyjaciółka Evy umawia ją na randkę w ciemno.
Dziewczyna na miejscu spotkania odkrywa,
że została umówiona ze swoim współpracownikiem
Maximem. Tak tym Maxem, z którym grywa w sudoku
dla zabicia czasu. Choć randka przebiega
pomyślnie, to jej zakończenie jest
zaskakujące.

Historia Evy i Maxa nie była taka mocna i
pełna zwrotów akcji, czego się spodziewałam.
To nie znaczy, że książka była słaba, wręcz
przeciwnie. Podobał mi się motyw randki w
ciemno. Dla mnie to było coś nowego, czego
nie znalazłam w żadnej innej książce.
Z każdym rozdziałem poznawałam kolejne sekrety
Maxa. Eva również miała swoje pięć minut,
które zostały doskonale wykorzystane.
Całość oceniam na duży plus. Przyjemna lektura,
przy której można się odprężyć po ciężkim dniu.

Przyjaciółka Evy umawia ją na randkę w ciemno.
Dziewczyna na miejscu spotkania odkrywa,
że została umówiona ze swoim współpracownikiem
Maximem. Tak tym Maxem, z którym grywa w sudoku
dla zabicia czasu. Choć randka przebiega
pomyślnie, to jej zakończenie jest
zaskakujące.

Historia Evy i Maxa nie była taka mocna i
pełna zwrotów akcji, czego się spodziewałam.
To nie znaczy,...

Książka zaintrygowała mnie opisem niestety nie zawierał tego, co znalazło się w środku. Od początku miałam wrażenie, że mnie nie wciągnie przekartkowałam i tylko zakończenie mi się spodobało.

Książka zaintrygowała mnie opisem niestety nie zawierał tego, co znalazło się w środku. Od początku miałam wrażenie, że mnie nie wciągnie przekartkowałam i tylko zakończenie mi się spodobało.

Hej kochani! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją świetnej książki od Dominiki Fal! Spirala naszych kłamstw. Tytuł idealnie oddaje to, co znajdziemy w środku książki. Dwójka ludzi, która skrywa w sobie sekrety, tajemnice, które nie mogą wyjść na światło dzienne.

Eva zostaje wrobione przez swoją przyjaciółkę w randkę w ciemno. Kobieta nie jest z tego faktu zadowolona i najchętniej wcale, by nie szła na spotkanie z całkowicie obcym jej mężczyzną. Jakie jest jej zdziwienie, gdy ten obcy mężczyzna okazuje się być jej współpracownikiem? Mężczyzna już parę lat temu przy pierwszym ich spotkaniu trochę zwrócił jej w głowie. Spędzali ze sobą dość dużo czasu na rozwiązywaniu krzyżówek, jednak nie był to dla nich właściwy czas, mimo że oboje chcieli czegoś więcej. Czy ta randka ma być znakiem od losu, że właśnie przyszła kolej na nich? Że to jest ten moment, na który czekali?

Głównych bohaterów polubiłam już od samego początku. Oboje są świetnie wykreowani, posiadają sekrety, które już od początku ciekawią czytelnika. Eva od samego początku jest ukazana nam jako sympatyczna i troskliwa kobieta. Zarażała optymizmem, więc od razu zdobyła moje serce. Jednak, mimo to to właśnie Max skradł je całkowicie. Od samego początku pragnęłam poznać całą jego historię, dlaczego był tak cichy i skromny, czułam, że za tym zachowaniem kryje się jakaś tajemnica. Podejrzewałam, że wydarzenia z przeszłości mocno się na nim odbiły, a ja byłam bardzo zaciekawiona tego, co mu się przytrafiło. Po prostu pragnęłam poznać go z każdej strony. Gdy już jego maski opadały i dało się poznać jego przeszłość było widać jego ból. Dosłownie wszystko przeżywałam z nim, jak i Eve, która od początku była jego oparciem i starała się mu pokazać, że jest dla niej najważniejszy.

Jak już omówiłam głównych bohaterów, to nie mogę pominąć tych pobocznych, którzy również byli bardzo ciekawi i dzięki nim mogliśmy trochę odetchnąć od tajemnic głównych bohaterów. Zapewniali nam dużo śmiechu, radości i płaczu przez śmiech. Na całe szczęście tylko takiego, bo wylewanie łez ze smutku zapewniali nam główni bohaterowie i ich przeżycia.

Cała historia Maxa i Evy pokazuje nam, że szczerość jest podstawą zdrowej i szczęśliwej relacji. Ich relacja nie była ciągle wesoła i łatwa. Skrywali swoje sekrety i wspomnienia, nie chcieli się nimi dzielić i rozmawiać o nich. Woleli cierpieć w samotności, co wcale nie wychodziło im na dobre.

Jest to kolejna książka, którą przeczytałam od autorki i kolejna, która mnie zachwyciła. Fabuła książki jest naprawdę ciekawa, dostajemy tutaj masę sekretów i ciężkie tematy. Dominika ma bardzo przyjemny styl pisania, przez książkę dosłownie się płynie, a fakt, że mamy tutaj trochę ponad dwieście stron pokazuje, że książką idealnie nadaje się na takie chłodne wieczory, które od kilku dni nam towarzyszą. A dwie perspektywy i niedługie rozdziały jeszcze bardziej umilą nam czas spędzony na czytaniu. No i oczywiście nie mogę nie wspomnieć też o wstawkach z przeszłości bohaterów, które dawały nam inny pogląd na ich samych i rozwiewały wszystkie nasze wątpliwości.

Podsumowując, jeśli szukacie dobrej książki, przy której będziecie się świetnie bawić w ten zimowy wieczór to Spirala naszych kłamstw jest idealna!

Hej kochani! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją świetnej książki od Dominiki Fal! Spirala naszych kłamstw. Tytuł idealnie oddaje to, co znajdziemy w środku książki. Dwójka ludzi, która skrywa w sobie sekrety, tajemnice, które nie mogą wyjść na światło dzienne.

Eva zostaje wrobione przez swoją przyjaciółkę w randkę w ciemno. Kobieta nie jest z tego faktu zadowolona i...

Czy któreś z Was było niegdyś na randce w ciemno ? W sumie w dobie internetu, portali randkowych, pewnie nie raz się zdarzyło, czyż nie ?
Ale bohaterowie tej oto książki, poszli na taką randkę zaaranżowaną przez przyjaciółkę Eve - głównej bohaterki. Ta z kolei, zupełnie nie spodziewa się, że jej partnerem - niespodzianką, będzie jej kolega z pracy.

“Spirala naszych kłamstw” to krótki romans biurowy, w którym akcja mknie i rozwija się bardzo szybko. Nie ma nudy ale nie każdemu takie tempo będzie odpowiadać. Nie brakuje tu humoru, który zdecydowanie jest zaletą tej książki. Jest także niemało scen erotycznych, jednak co do nich…mam pewne zastrzeżenia. Aczkolwiek nie do wszystkich ;)

Bohaterowie, zarówno Eve jak i Maxim, zostali fajnie wykreowani, przez większość książki da się ich lubić, choć jak każdy mają też swoje wady. Są wyraziści i wiedzą czego chcą. Znali się od dawna, pracowali ze sobą dość długo, a dopiero teraz dali sobie szansę. Czy im się uda? Przekonajcie się sami.

Książka ma zarówno zalety jak i wady. Czyta się szybko, można zaangażować się w perypetie bohaterów, jednak czuć tu też nie do końca wykorzystany potencjał. Fajnie by było gdyby autorka więcej uwagi poświęciła traumom i dramatom z przeszłości bohaterów, tym bardziej, że książka jest króciutka i można było te wątki rozwinąć.

Podsumowując, pod śliczną okładką, nie koniecznie kryje się równie urocza historia jakby się wydawało, ale nie znaczy to, że nie warto poświęcić jej uwagi. To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, jeszcze jedna jej książka, czeka na mojej półce. Ta podobała mi się bardziej niż poprzednia, zobaczymy co będzie dalej.

A Wy znacie już jej książki ? Ile za Wami ?

Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu EditioRed.

Czy któreś z Was było niegdyś na randce w ciemno ? W sumie w dobie internetu, portali randkowych, pewnie nie raz się zdarzyło, czyż nie ?
Ale bohaterowie tej oto książki, poszli na taką randkę zaaranżowaną przez przyjaciółkę Eve - głównej bohaterki. Ta z kolei, zupełnie nie spodziewa się, że jej partnerem - niespodzianką, będzie jej kolega z pracy.

“Spirala naszych...

Szczerze mowiąc mam mieszane uczucia co do tej książki...
Spodziewałam się historii gdzie dogłebnie mną wstrząśnie i zapadnie w serducho.Niestety się rozczarowałam zapowiadała sie dość dobrze i byłam bardzo ciekawa jak sie to zakończy czekałam na moment WOW jednak z czasem historia stała się monotonna i troche nudna szczerze mówiąc troche stracony czas...

Szczerze mowiąc mam mieszane uczucia co do tej książki...
Spodziewałam się historii gdzie dogłebnie mną wstrząśnie i zapadnie w serducho.Niestety się rozczarowałam zapowiadała sie dość dobrze i byłam bardzo ciekawa jak sie to zakończy czekałam na moment WOW jednak z czasem historia stała się monotonna i troche nudna szczerze mówiąc troche stracony czas...

"Spirala naszych kłamstw" to książka skupiająca się na historii Maxima i Evy. Dwoje ludzi po przejściach. Przyciągają się i odpychają. Łączy ich ewidentna fascynacja, ale coś nie pozwala im być ze sobą na sto procent. Coś nieuchwytnego, mrocznego, ukrytego w spirali wzajemnych kłamstw, w jaką oboje wpadają… Banał? Nie w tym wypadku. Tajemnica, którą pod maską opanowania ukrywa Max, jest naprawdę przerażająca. Czy Eva zdoła przedrzeć się przez mur, który Max przez lata budował wokół siebie?

Kolejna książka od Dominiki Fal, która mnie pochłonęła! Byłam bardzo ciekawa tej historii i wiele dobrego o niej słyszałam. Piękna okładka i interesujący opis sprawiły, że musiałam ją przeczytać! I zdecydowanie była to dobra decyzja. Autorka ma świetny styl pisania, niezwykle przyjemny dla oka dzięki czemu książkę szybko się czyta. A sam fakt, że książka liczy lekko ponad dwieście stron przyczynia się do szybkiego czytania. Ja jak się wciągnęłam to nie mogłam się oderwać. Fabuła została ciekawie poprowadzona. Mamy tu mnóstwo sekretów, poruszane są dość ciężkie tematy a tytuł powieści jest jak najbardziej adekwatny do fabuły bo bohaterowie skrywają przed sobą wiele spraw przez co kłamią. Bohaterowie, których bardzo polubiłam bo zostali świetnie wykreowani! Maxim i Eva to intrygujący duet. Maxim to mężczyzna, który z pozoru jest cichu, miły i uczynny. Z pozoru. Po bliższym spotkaniu okazuje się zupełnie inny niż Eva przypuszczała. Ten sam Maxim ma spore problemy i traumy z przeszłości, które dręczą go do dziś. Przez co jego zachowanie jest takie a nie inne. Eva natomiast to pewna siebie kobieta, która wie czego chce i pozoru jest silna. Jednak tak naprawdę jest kobietą, która za murem chroni swoje uczucia i boi się nawiązywać bliższe relacje. Początkowo, faktycznie relacja między dwójką dzieje się dość szybko jednak mi to jakoś szczególnie nie przeszkadzało. Pomiędzy tą dwójką iskry aż strzelały. Bardzo ich do siebie ciągnęło a emocje były wyczuwalne. Maxim i Eva idealnie się uzupełniają. Ich relacja jest dość burzliwa bo tak jak wspominałam mają przed sobą sporo sekretów, jednak nie da się zaprzeczyć, że nie jest emocjonująca. Niezwykle przyjemnie spędziłam czas z tą dwójką! Jeśli szukacie książki do pochłonięcia w jeden wieczór, z intrygująco poprowadzoną fabułą i świetnymi bohaterami po przejściach to koniecznie sięgnijcie po "Spiralę naszych kłamstw"!💜

"Spirala naszych kłamstw" to książka skupiająca się na historii Maxima i Evy. Dwoje ludzi po przejściach. Przyciągają się i odpychają. Łączy ich ewidentna fascynacja, ale coś nie pozwala im być ze sobą na sto procent. Coś nieuchwytnego, mrocznego, ukrytego w spirali wzajemnych kłamstw, w jaką oboje wpadają… Banał? Nie w tym wypadku. Tajemnica, którą pod maską opanowania...

Ciekawa i niebanalna historia. Wkręciłam się od razu. Jednak po jakimś czasie bohaterowie i fabuła stała się monotonna. Tak jakby nie było punktu kulminacyjnego.
Autorka nie wykorzystała potencjału jakim mogła być książka.

Ciekawa i niebanalna historia. Wkręciłam się od razu. Jednak po jakimś czasie bohaterowie i fabuła stała się monotonna. Tak jakby nie było punktu kulminacyjnego.
Autorka nie wykorzystała potencjału jakim mogła być książka.

Nie mogłam się doczekać aż ta książka znajdzie się również u mnie. Słyszałam o niej sporo dobrego, więc chciałam przekonać się na własnej skórze o tym, co czeka mnie po otworzeniu pierwszej strony. I chociaż nie porwała mnie tak jak miałam nadzieję, nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam na nią czas.
Wielki plus za naprawdę świetne wykreowanych bohaterów. Oboje byli ciekawymi postaciami z jeszcze ciekawszym życiorysem. Fabuła jest przede wszystkim skupiona na przeszłości Maxima, jednak Eva również ma swoje “5 minut”, które zostały dobrze wykorzystane i wciąż jest naprawdę interesująco. Max był dla mnie chyba najciekawszą postacią z całej książki. Był złamanym człowiekiem z nieprzepracowanymi traumami. Często mimowolnie uśmiechałam się, gdy działo się u niego coś dobrego. A tym ‘czymś można nazwać pojawienie się Evy w jego życiu. Kobieta na pozór silna i nie dająca sobie w kasze dmuchać. W środku jednak ukrywająca uczucia przed całym światem. Wszyscy oczekiwali od niej zbyt wiele, dając od siebie zbyt mało. Dlatego również bardzo podobał mi się moment jej oczyszczenia. Ich relacja na pewno nie należała do najprostszych. Gdy po 3 latach znajomości zbliżyli się do siebie, ta znajomość w większości bazowała na kłamstwach. Bez wątpienia zależało im na sobie bardziej niż na zwykłych znajomych z pracy, jednak bez szczerości wszystko mogło rozwalić się niczym domek z kart. Bardzo polubiłam tą parę i uważam, że uzupełniali się doskonale. Fakt, że Eva była trochę starsza od Maxima nie był zbyt odczuwalny, ale na pewno był miłym zaskoczeniem, ponieważ rzadko się z tym spotykam w książkach.
Ta książka idealnie ukazuje, że nawet po największej burzy kiedyś wyjdzie słońce. Bardzo przyjemnie się ją czytało i poznawało historię bohaterów. Nie wywołała we mnie większych emocji, ale spędzony czas na tą książkę uważam za udany. Książka w moim odczuciu wydawała się ‘prawdziwa’, taka, która pokazywała trudności życia dorosłego, ale i dziecięcego. Jest dosyć krótka, więc myślę, że jest idealna na taki jesienny wieczór.

Nie mogłam się doczekać aż ta książka znajdzie się również u mnie. Słyszałam o niej sporo dobrego, więc chciałam przekonać się na własnej skórze o tym, co czeka mnie po otworzeniu pierwszej strony. I chociaż nie porwała mnie tak jak miałam nadzieję, nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam na nią czas.
Wielki plus za naprawdę świetne wykreowanych bohaterów. Oboje byli ciekawymi...