Ciemno, prawie noc
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2019-03-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-03-13
- Liczba stron:
- 494
- Czas czytania
- 8 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328060968
- Ekranizacje:
- Ciemno, prawie noc (2019)
- Tagi:
- literatura polska groza Polacy Polska poszukiwanie szczęścia przemoc relacje rodzinne rozrachunek z przeszłością społeczeństwo tajemnica Wałbrzych zaginięcie zaściankowość
- Inne
Jedna z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich kilkunastu lat. Wyróżniona Nagrodą Literacką NIKE i przeniesiona na wielki ekran przez Borysa Lankosza z Magdaleną Cielecką w roli głównej.
Reporterka Alicja Tabor po latach nieobecności wraca do Wałbrzycha, miasta, w którym się wychowywała. Nic nie jest tu tak, jak być powinno – od kilku miesięcy znikają dzieci, zwierzęta są mordowane, a mieszkańców opanowuje mesjanistyczno-narodowe szaleństwo. Z niejasnych powodów coraz więcej osób gromadzi się wokół samozwańczego przywódcy miasta, Jerzego Łabędzia, naśladowcy zmarłego proroka Jana Kołka, któremu, jak twierdzi, ukazała się przed laty wałbrzyska Matka Boska Bolesna. Alicja pracuje nad reportażem o trójce zaginionych dzieci, szybko jednak okazuje się, że wraz z wyjaśnieniem tajemnicy zniknięcia Andżeliki, Kalinki i Patryka reporterka odkrywa nieznane, bolesne karty z własnej przeszłości.
Powrót do miasta dzieciństwa staje się więc dojmującym powrotem do dramatów własnej rodziny: samobójstwa zafascynowanej wałbrzyskimi legendami starszej siostry Ewy, nietypowej relacji z wciąż nieobecnym ojcem i wreszcie przedwczesnej śmierci obojga rodziców. Osobiste rozliczenie z rodzinnymi tajemnicami, przekazywaną z pokolenia na pokolenie traumą i niejasnościami powojennego okresu przesiedleń, wypędzeń i ucieczek pozwala Alicji odkryć nową własną tożsamość.
„Ciemno, prawie noc – ta zbitka słów prześladowała mnie, nie dawała o sobie zapomnieć. Gdy narodziły się z niej zalążki opowieści, przeraził mnie ich mrok”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 10 951
- 5 626
- 1 867
- 380
- 268
- 247
- 180
- 111
- 92
- 65
Opinia
Media jeszcze przeżywają Nobla dla Olgi Tokarczuk. Lubię Tokarczuk, lubię jej literaturę. Ale po lekturze książki Joanny Bator nie opuszcza mnie wrażenie, że nagrodzili nie tą Polkę, co powinni. Chociaż zdobyła Nike. Zasłużenie.
Wałbrzych. Jeden z medialnych symboli polskiej biedy. Z tego miasta pochodzi pani Bator Joanna. Do tego miasta wraca po latach pani Tabor Alicja. Pojawiający się gdzieniegdzie zarzut, że 'obcy szkalują nasze miasto' nie ma więc sensu. Książkę czuć mocnym osobistym duchem i tym razem umieszczony przez autorkę slogan o braku powiązań z konkretnymi ludźmi uważam za nieprawdziwy.
Ktoś skojarzył 'Ciemno prawie noc' z 'Ostrymi przedmiotami'. Książki Gilian Flynn nie czytałem, znam tylko serial HBO. Ale skojarzenie wydaje mi się właściwe. W zderzenie z książką Bator dramatyczny, traumatyczny i przerażający serial (a może i książka Flynn?) to weekendowy wypad na piknik!
W Wałbrzychu płonie schronisko dla zwierząt. Pojawia się prorok, który ciągnie za sobą tłumy fanatycznych wiernych. Do tego w tajemniczych okolicznościach giną dzieci. Duża warszawska gazeta wysyła na miejsce pochodzącą stamtąd reporterkę Alicję Tabor. Pseudo: Alicja Pancernik. Samotna, skóra słonia, brak uczuć, zero przyjaciół i w ogóle bliskich relacji, co samo w sobie sugeruje niezłą traumę z przeszłości. Tak jest. Czyli zapowiada się kryminał z dramatem osobistym w tle. Dość rozpoznawalna gatunkowa szufladka. Ale zaręczam, że na to, co proponuje 'Ciemno prawie noc' nic was odpowiednio nie przygotuje!
Horror, koszmar, przerażenie, mrok najmroczniejszy, szczyt hardkoru, podróż przez wszystkie kręgi piekła, .... W miejsce kropek wstawcie inne podobne słowa. Poziom okropności i odrazy zawarty w tej książce zasługuje na wielotomowe analizy. Podobnie, jak sposoby, w jaki autorka go przedstawia. Nie wiem, jak mam to opisać w kilka akapitów... Chwilami wydaje się, że już mocniej się nie da, że jesteśmy na dnie piekła. Wtedy Bator schodzi jeszcze niżej, jeszcze głębiej. Wobec tego co sprawia, że uważam ją za wielką pisarkę, a nie tabloidową hienę zarabiającą na epatowaniu brutalnością?! I co sprawia, że jednak niektórzy- sądząc po rozbieżności w ocenach- uważają, że bliżej jest jej do hieny?
Absolutnie genialnym pomysłem okazało się wplecenie w książkę wątku... magicznego. To już się kilka razy udawało w filmach: 'Labirynt fauna' albo 'Radio Flyer'. Guillermo Del Toro mawiał, że lubi, gdy baśń miesza się z koszmarem, ale Bator poszła dalej. Ona dzięki wątkowi baśniowemy sprawia, że koszmary łatwiej zrozumieć i łatwiej pojąć. Daje całości wydźwięk symboliczny, oddala książkę od typowego reportażu i sprawia, że wątki typowe dla reportażu odczytuje się jakby na innym poziomie.
Po stronie zła są wsączające się w duszę demony zwane Kotojadami. Genialny motyw, jednocześnie dosłowny i metaforyczny. W literaturze polskiej coś podobnego zrobił np. Żulczyk i jego mroczny deszcz z 'Ślepnąc od świateł'. Przeciwwagę dla Kotojadów stanowią Kociary. Każdy z nas pewnie jakąś zna. To te zafiksowane na punkcie zwierząt niepozorne starsze panie. Przedstawienie ich w roli swego rodzaju baśniowych dobrych wróżek wyszło autorce wspaniale! To jest nie tylko piękne i wzruszające, ale stanowi również doskonały wentyl dający nam złapać oddech i siłę na kolejne mroczne wątki.
Inną mocą tej książki jest jej język. Wystylizowany? Jeśli tak, to tylko trochę. Elegancka narracja wykształconej reporterki co chwila ustępuje miejsca językowi ulicy biednego polskiego miasta. Też nie wiem, jak to krótko opisać. Ta nowomowa, ta mieszana uliczna składnia, te słowa- klucze i związki- wytrychy, a Bator bardzo inteligentnie nie łączy tego tylko ze złem i mrokiem. Babcia Patryka albo dyrektor domu dziecka potrafią niewłaściwym językiem przekazać właściwe zasady i emocje, a fakt, że mówią w taki sposób tylko wzmacnia przekaz.
Gorzej na tym tle wypadły Bluzgi. Kilka razy Bator wraca do czytania postów na forum internetowym. Fikcyjnym, ale bardzo bliskim prawdziwego internetowego żargonu anonimowych hejterów, który każdy z nas dobrze zna. Nie dość, że wpada tutaj w niepotrzebne powtórzenia, to jeszcze niepotrzebnie przybiera ton prześmiewczo- protekcjonalny. Bluzg Pierwszy- to fajne uzupełnienie całości. Pozostałe- to już monotonia.
Czy Polska jest taka straszna, jak opisuje to Bator? Raczej nie, ale też nie taki był zamysł. 'Ciemno prawie noc' warto potraktować jak esencję, jak destylat, jak kondensację wszystkich polskich grzechów i okropieństw. Rasizm, ksenofobia, religijny fanatyzm połączony z drobnomieszczańskim materializmem, zakonserwowany mit dobrej Matki Polki, zamiatanie grzechów pod dywan, ukrywana seksualność i ukrywanie seksualnych perwersji, wiecznie żywa dulszczyzna. Bator za pomocą genialnych pomysłów formalnych i świetnego języka połączyła to w spójną całość.
Dużo jest tu Wałbrzycha, ale niech się wałbrzyszanie nie trapią. Sam jestem z Górnego Śląska i wiem, że nie tylko o waszych grzechach jest ta książka :)
9/10.
Wersję audio czyta Anna Maria Buczek. Aktorka serialowa, której z ekranu nie kojarzę. Tutaj spisała się mistrzowsko, a zadanie miała trudne. Rewelacyjnie przekazała językowe przeskoki książki.
Media jeszcze przeżywają Nobla dla Olgi Tokarczuk. Lubię Tokarczuk, lubię jej literaturę. Ale po lekturze książki Joanny Bator nie opuszcza mnie wrażenie, że nagrodzili nie tą Polkę, co powinni. Chociaż zdobyła Nike. Zasłużenie.
więcej Pokaż mimo toWałbrzych. Jeden z medialnych symboli polskiej biedy. Z tego miasta pochodzi pani Bator Joanna. Do tego miasta wraca po latach pani Tabor Alicja....