"I kruszy się złocisty świata zrąb..."



Lata 60., Tulsa w stanie Oklahoma

Ponyboy Michael Curtis - główny bohater i narrator - ma czternaście lat, rok w rok otrzymuje świadectwo z paskiem, lubi czytać książki i oglądać zachody słońca. Jednak chłopiec ukrywa swoją wrażliwą stronę pod maską młodego buntownika, zuchwałego łobuza. Ponyboy jako najmłodszy członek Greaserów - młodzieżowego gangu z East West, czyli tej biedniejszej, gorszej dzielnicy - nie chce za bardzo odstawać od swoich przyjaciół. Do gangu Greaserów należą: Steve Randle, Dallas 'Dally' Winston, Keith 'Two-Bit' Matthews, maskotka gangu Johnny Cade oraz dwaj starsi bracia głównego bohatera - Sodapop i Darrel (zwany po prostu Darry'm).

Greasers od lat są skłóceni z gangiem Soców - jego członkowie noszą koszule z madrasu, są bogaci i zepsuci; pochodzą z dobrych domów, z lepszej dzielnicy. I nigdy nie przepuszczą okazji żeby urządzić "małą" burdę z Greasersami. Nieważne czy byłaby ona na noże czy na gołe pięści.
Pewnej nocy Ponyboy i jego najlepszy przyjaciel, Johnny, zostają zaatakowani przez kilku Soców. Gdy Johnny w obronie własnej i Ponyboy'a zabija jednego z nich, chłopcy zmuszeni są uciekać. Tymczasem pozostali członkowie Greasers szykują się do "wielkiej" bitwy gangów.



"Nigdzie nie jest dobrze i wszystkich coś gryzie. Dzięki temu wiemy, że żyjemy naprawdę"



"The Outsiders" S.E. Hinton to niewielka objętościowo, ale zachwycająca treścią książka jaką miałam przyjemność przeczytać. Na początku zaczęłam ją czytać w polskiej wersji, ale po dwóch rozdziałach przerzuciłam się na wersję oryginalną - nie lubię spolszczonych imion, pseudonimów itp.; zdecydowanie wolę Ponyboy'a od "Kucyka", Sodapop od "Oranżady", Two-Bit'a od "Trzycenta", Greasers od "Bażantów". Niemniej już od pierwszej strony spodobała mi się historia opowiadana przez Ponyboy'a. Uwielbiam czytać o męskiej przyjaźni, a solidarność Greaserów jest wspaniała. Te łobuzy to w sumie całkiem fajne chłopaki.
Dla wielu Czytelników Johnny i Dally są najlepszymi bohaterami z całej tej książki. Jednak moje serce zdecydowanie podbili bracia Curtis: Darry, Sodapop i Ponyboy. A szczególnie Sodapop - średni z trójki rodzeństwa (to tak jak ja!). Soda opisywany jest jako ten najbardziej niesforny, otoczony promienną aurą i najprzystojniejszy - nie było w mieście dziewczyny, która by do niego choć trochę nie wzdychała. Najbardziej ujęło mnie w nim to, że zawsze wspierał młodszego braciszka, absolutnie we wszystkim. To właśnie Sodapop zawsze łagodził spięcia między Ponyboy'em i Darry'm.
Darry - chłodny w obejściu, twardy i opanowany, budzący wśród wszystkich respekt swoją rosłą sylwetką i lodowatym spojrzeniem - po śmierci rodziców porzucił swoje marzenia o collegu i znalazł pracę, żeby utrzymywać siebie i młodszych braci. Najsurowiej traktuje Ponyboy'a, z którym w ogóle nie potrafi się dogadać. Ponyboy jako jedyny nie zauważa tego, jak bardzo Darry się o niego troszczy i jak mocno go kocha.
(Prawda jest taka, że bardziej od męskiej przyjaźni uwielbiam czytać o braterskiej miłości.)

"The Outsiders" to świetnie napisana, dramatyczna historia młodych amerykańskich wyrzutków dla których najlepszym przyjacielem jest samotność, papierosy to lekarstwo na wszystko, zaś ich prawdziwym domem jest ulica. "The Outsiders" jest tak rewelacyjne, że jak tylko skończyłam czytać, cofnęłam się i zaczęłam czytać jeszcze raz, od samego początku. Za drugim razem - muszę to przyznać - książka podobała mi się jeszcze bardziej.


"Stay gold, Ponyboy, stay gold..."

"I kruszy się złocisty świata zrąb..."



Lata 60., Tulsa w stanie Oklahoma

Ponyboy Michael Curtis - główny bohater i narrator - ma czternaście lat, rok w rok otrzymuje świadectwo z paskiem, lubi czytać książki i oglądać zachody słońca. Jednak chłopiec ukrywa swoją wrażliwą stronę pod maską młodego buntownika, zuchwałego łobuza. Ponyboy jako najmłodszy członek Greaserów -...