"Cy jes sansa na stucną scękę?"

To słoń. Który prosi złotą rybkę o nowe uzębienie.

Są też wystraszone pieski preriowe (a może to myszy?), lansiarskie żyrafy, gwiżdżący wąż, smutny goryl i przypadkowy miś polarny.

Każde z tych zwierzaków, ma zaskakujące życzenie do rybki. A rybka stara się spełnić je wszystkie. Niektórych rzeczy nie ma na stanie, ale udaje się uszczęśliwić wszystkich. Z wielkim poczuciem humoru!

Baaardzo mi się podoba przesłanie książeczki. Poza głośnym śmiechem, rybka pokazuje że ważna jest przyjaźń oraz, że nie zawsze można dostać to, czego się najbardziej chce (wąż nie dostanie nóg na przykład). Ale też, że nie ma dziwnych ani głupich życzeń - warto pytać (parasol dla innej ryby).

I wszystko przekazane w niesamowicie lekki sposób, właściwie mimochodem.

A ilustracje są dopasowane perfekcyjnie. I mają coś, co kocham, czyli osobną historię (dzień z życia rybki), którą poznajemy jedynie patrząc na nie.

I wiecie co jeszcze? Mimo tak krótkich tekstów. Przemysław Wechterowicz wyrobił sobie już swój styl. Na tyle, że mój mąż po samym odsłuchaniu "Złotej rybki" zgadł bez pudła za pierwszym razem.

Koniecznie sprawdźcie pozostałe książki autora - "O czym myślisz?", "W pogoni za życiem", "Być jak tygrys", "Proszę mnie przytulić, "Uśmiech dla żabki" - z ilustracjami Emilii Dziubak! i dziesiątki (!) innych!

"Cy jes sansa na stucną scękę?"

To słoń. Który prosi złotą rybkę o nowe uzębienie.

Są też wystraszone pieski preriowe (a może to myszy?), lansiarskie żyrafy, gwiżdżący wąż, smutny goryl i przypadkowy miś polarny.

Każde z tych zwierzaków, ma zaskakujące życzenie do rybki. A rybka stara się spełnić je wszystkie. Niektórych rzeczy nie ma na stanie, ale udaje się...