Drogi Martinie
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- Dear Martin (tom 1)
- Wydawnictwo:
- NieZwykłe
- Data wydania:
- 2018-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-17
- Data 1. wydania:
- 2017-10-17
- Liczba stron:
- 202
- Czas czytania
- 3 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378897507
- Tłumacz:
- Mateusz Grzywa
- Tagi:
- young adult
To surowa, fascynująca i niezaprzeczalnie prawdziwa książka. W swoim oszałamiającym debiucie, w którym odważnie mierzy się z zagadnieniem stosunków międzyrasowych w Ameryce, Nic Stone dołącza do tytanów tego trudnego tematu, takich jak Jason Reynolds i Walter Dean Myers.
Justyce McAllister jest jednym z najlepszych uczniów w roczniku i planuje studia na renomowanym uniwersytecie – ale dla policjanta, który właśnie zakuł go w kajdanki, nie ma to żadnego znaczenia. Choć Justyce opuścił niebezpieczną dzielnicę, w której się wychował, nie może uciec od szyderstw dawnych kolegów i drwin uczniów z nowej szkoły. Pomocy szuka w naukach Martina Luthera Kinga. Ale czy są wciąż aktualne? Żeby się przekonać, Justyce zaczyna pisać do niego listy. Pewnego dnia wybiera się na przejażdżkę ze swoim najlepszym przyjacielem Mannym. Opuszczają szyby, podkręcają muzykę… na tyle głośno, że wywołują furię u jadącego obok białego gliniarza po służbie.
„Nie możecie przegapić!”
Angie Thomas, autorka bestsellera „New York Timesa”, The Hate U Give
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 111
- 101
- 28
- 6
- 6
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Opinia
* recenzja pochodzi z bloga www.naksiazki.blogspot.com
Jak myślisz, jesteś rasistą?
Zanim się oburzysz i nim kategorycznie zaprzeczysz, weź dziesięć głębokich oddechów. Przypomnij sobie czy - w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony" - nie zdarzyło Ci się przejść na drugą stronę ulicy, widząc człowieka o innym kolorze skóry? Czy nie obejrzałeś się dwa razy za osobą innej narodowości i zapobiegliwie nie przycisnąłeś do siebie mocniej plecaka? Może unikałeś kontaktów z Romami, wszak "każdy Cygan to złodziej"...?
...
Jak myślisz, jesteś rasistą?
Justyce McAllister bez dwóch zdań nie jest łobuzem. Jeden z najlepszych uczniów w swoim roczniku (piszący z własnej woli listy do samego Luthera Kinga, dacie wiarę? ), dobry przyjaciel, przykładny syn, rozsądnie myślący o przyszłości chłopak. Czarnoskóry chłopak, dodajmy, bo - jak się okazuje - kolor skóry ma znaczenie. A już na pewno ma je dla policjanta, który zatrzymuje Justyce'a i jego przyjaciela, Manny'ego, pod pretekstem zbyt głośnego słuchania muzyki w samochodzie. Manny ma już dosyć uprzedzeń i pogardliwego traktowania, dosyć obelg i podejrzliwego wzroku. W przejawie buntu postanawia zignorować bezsensowny rozkaz policjanta.
A ten... Ten wpada w furię.
Szalenie lubię autorów, którzy nie boją się trudnych tematów (może dlatego tak uwielbiam Jodi Picoult :D ;) ) i z dziką chęcią sięgam po ich książki. Kiedy więc zobaczyłam, że Wydawnictwo Niezwykłe zdecydowało się na wydanie powieści Nic Stone - powieści traktującej o segregacji rasowej, dodam - byłam w zasadzie pewna, że prędzej wyhoduję na dłoni kaktusa niż ją ominę.
"Nie możecie przegapić!", wołała Angie Thomas, a inni dodawali, że "Nic Stone dołącza do tytanów tego trudnego tematu, takich jak Jason Reynolds i Walter Dean Myers".
Wiecie, co Wam powiem? Że śmierdzi mi to małym kłamstewkiem. I to na więcej niż kilometr, niestety :/
Doceniam pomysł pani Stone, doceniam jej odwagę i próbę walki o prawa mniejszości narodowych. Doceniam nawet to, że chciała wpleść urozmaicenie w postaci listów do Martina Luthera Kinga, ale... KURCZĘ, KURCZĘ, KURCZĘ (powtórzone trzy razy, a więc to nie żarty, moi drodzy! :/ ), myślałam, że to będzie literacka petarda. Że będę płakała, będę główkowała i będę próbowała zmienić po jej przeczytaniu świat. Tymczasem książka ta była bardzo... płytka? Tak, to dobre słowo. Spłycała problem segregacji rasowej i podchodziła do niego bardzo stereotypowo. Stone w zasadzie podzieliła świat na dwa obozy - czarnych (przeważnie dobrych) i białych (uprzedzonych, złych i wyciągających broń bez większego powodu). Metaforycznie zastrzeliła mnie postacią matki Justyce - kobieta, która uskarża się na brak tolerancji, prawie dostaje drgawek na samą tylko myśl, że jej syn mógłby spotykać się z białą dziewczyną (no litości, naprawdę? Czy to hipokryzja, czy może tylko mi się wydaje?). Listy do tytułowego Martina - fakt faktem, ciekawy pomysł, ale szczerze? Miały się do reszty książki jak - nie przymierzając - pięść do nosa. Do tego część dialogów, które - jak słowo daję! - pisane były niczym scenariusz, z podziałem na role (brakowało tylko didaskaliów -_- ) - o co chodzi, ja się pytam, o co chodzi? :o Wyszło drętwo, wyszło sztucznie i okrutnie dziwnie.
Dlaczego, pani Stone?
Dlaczego mnie pani rozczarowała? :(
Ta książka miała potencjał. Wystarczyło rozbudować trochę wątki poboczne (albo - wróć, wróć, wróć - w ogóle dodać JAKIEKOLWIEK inne wątki -_- ), zadbać o odrobinkę więcej realizmu, nie dzielić świata na czarny jak smoła i biały niczym mleko, i podszkolić - chociażby odrobinkę - warsztat. Niestety - wyszło jak wyszło. Nie twierdzę absolutnie, że to zła i niewarta najmniejszej uwagi powieść, ale nie nastawiajcie się na sercołamacz i przełomowy tekst niczym te spod pióra Orwella. "Drogi Martinie" to debiut literacki i naprawdę, naprawdę to czuć.
* recenzja pochodzi z bloga www.naksiazki.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toJak myślisz, jesteś rasistą?
Zanim się oburzysz i nim kategorycznie zaprzeczysz, weź dziesięć głębokich oddechów. Przypomnij sobie czy - w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony" - nie zdarzyło Ci się przejść na drugą stronę ulicy, widząc człowieka o innym kolorze skóry? Czy nie obejrzałeś się dwa razy za osobą...