Korona przeznaczenia

Okładka książki Korona przeznaczenia Sylwia Dubielecka, Monika Magoska-Suchar
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Korona przeznaczenia
Sylwia DubieleckaMonika Magoska-Suchar Wydawnictwo: NieZwykłe Cykl: Klątwa przeznaczenia (tom 2) fantasy, science fiction
777 str. 12 godz. 57 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Klątwa przeznaczenia (tom 2)
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2018-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-25
Liczba stron:
777
Czas czytania
12 godz. 57 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378897538
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
142 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
441
286

Na półkach: ,

Gdy Severo podąża za lubą w zaświaty, pani Śmierć ma już dla niego umowę zlecenie do podpisania. Owszem, para dostanie drugą szansę, i to na kredyt, ale ceną będzie wysłanie w Zaświaty... ośmiu milionów dusz (tutaj zaczyna się elektryczna gitara z intro do tasiemcowatego shonena)! Jednak ten dziwny spin-off "Oszukać przeznaczenie" to tylko jedno ze zmartwień zakochanych zombie - Arienne dotyka dziwna choroba, polityka oddziela od marzenia o zamieszkaniu wśród niedźwiedzi polarnych, a wuj cockblockuje i truje a to o rebelii, a to o przyzwoitym prowadzeniu się. Czy zakochani w końcu umkną światu, by cieszyć się sobą z daleka od królewskich intryg Kontynentu?

Co mogę powiedzieć dobrego. Na pewno opuszczenie Twierdzy wyszło akcji na dobre i przynajmniej dzieją się rzeczy ciekawsze, niż byczenie się przez kilka rozdziałów w średniowiecznym SPA. Rozgrywa się jakaś tam walka polityczna (choć tak na serio zainteresowane są nią dwie osoby), epilog poszedł w zupełnie inną stronę, niż mi się wydawało, zaprzęg z hybryd władców to mój zwycięzca w kategorii "body horror" Halloween 2018.
No i co poza tym.

Arienne nie zrobiła absolutnie żadnych postępów jako postać, a jej zafiksowanie na punkcie chłopa kwalifikuje się do leczenia na terapii uzależnień. Nic jej absolutnie nie interesuje: polityka (której jest centrum), obce miasto, zbliżająca się wojna, losy przyjaciół, studiowanie magii, nic, zero, null. Wszystkie jej myśli zmierzają do Severo, każda niewiadoma w równaniu to on i dla niej. Sev funduje sługom odmrożenia trzeciego stopnia? Och, chciał tylko zrobić śnieżną scenerię, żebym poczuła się jak w domu! Biorę udział w balu, na którym gospodarzem jest wuj? Ach, to na bank wszystko Sev zorganizował w sekrecie przede mną! Ta dziewczyna nie jest w stanie ani połączyć najbardziej oczywistych faktów, ani przejrzeć najleniwszych podstępów, ani przeanalizować dwuelementowych związków przyczynowo-skutkowych. W toku akcji nie udaje jej się nic osiągnąć, jej rola ogranicza się do bycia chorą, smętną firaną, pogarszającą swoją niewesołą sytuację na własne życzenie, usychającą za swoim łobuzem, co kocha najbardziej. Tępocie umysłowej Arienne dorównuje tylko jej tępota emocjonalna, która kumuluje się w odwalonym na końcu pokazie ujemnej empatii i absolutnego porąbania w priorytetach.

Jak w pierwszej części mieliśmy brutala, co morduje, bo taki ma zawód, ale też zasady i serce dla przyjaciół, tak w drugiej Severo przeobraża się w psychopatę ze slasherów, raniącego i mordującego kogo popadnie (w tym dzieci, kaleki i kalekie dzieci) oraz przypominającego sobie o przyjaciołach/podwładnych dopiero wtedy, gdy są mu potrzebni. Jego motto to "wszystko dla Arienne!", co jest skrótem myślowym od "wszystko dla posuwania Arienne, nawet wtedy, gdy trochę się gwałci!", bo nikt mi nie wmówi, że tę dwójkę łączy coś poza chucią. Romans tej dwójki polega na zrywaniu z siebie ubrań przy każdej okazji, Sev nigdy nie zniża się do wzięcia pod uwagę uczuć, planów i opinii swojej dziewczyny, a jak już decydują się na rozmowę o czymkolwiek, to szybko kończy się ona kilkudniowym fochem obliczonym na zranienie drugiej osoby.

"Korona przemęczenia" to dziwne, nieprzyjemne power fantasy. Areśka to upokarzana (nawet śmiejące się jej prosto w twarz służące!) przez wszystkich smutna lelija, której facet wszystkim pokaże, jaki jest wspaniały, potężnych i kochający ją do szaleństwa, aż wszyscy pozieleniają z zazdrości i będą żałować, że byli tacy niemili, kiedy ona jest taka szlachetna i ma taki Romans Tysiąclecia. Severo to egotyczny, wiecznie naburmuszony, reagujący na wszystko agresją ogier z taaaaaaaaakim penisem (którym wyzachwycać się nie mogą nawet umarli, śmiertelny wróg i Śmierć we własnej osobie), który nie mogące równać się z niczym moce zawdzięcza właściwie tylko dobremu urodzeniu. Nie musi się liczyć z nikim ani z niczym, a każdego, kto mu fika, czeka taka czy inna kara zależna często od widzimisię strasznego pana. I to chyba przede wszystkim w tym celu autorki zapełniają swój świat niedorzecznie antypatycznymi postaciami, które najczęściej są nieślubnymi Złych Barbie i podchmielonych wujów na weselu. Pełno tu gwałtów, monologów o tym, jak to kobieta ma zakaz odzywania się przy stole, sprowadzania ludzi do zabawek erotycznych, gderania, że nie mieć męża w wieku 17 lat to wstyd, mnóstwo opisów upokarzania kobiet. Rozumiem, że to miało na celu pokazanie, jaki to ten seksistowski świat wstrętny i niedobry i skupiony tylko na "baby do bycia ładnymi i rodzenia dzieci, chłopy do robienia co im się podoba", ale tego typu krytyka jakoś takoś się słabo klei, gdy jedynym celem twojej bohaterki jest zaciągnąć chłopa przed ołtarz, a jej partner nigdy nie traktuje jej jak równorzędnej osoby, która ma cokolwiek do gadania.

Znaczy, coś sensownego do gadania, bo gadają tu wszyscy. Dialogi składające się z monologów, ekspozycji, zdań wielokrotnie złożonych i akapitów pełnych robienia z czytelnika idioty ciągną się, ciągną, ciągną, i ciągną, jak guma w gaciach o konsystencji sera z pizzy. Można byłoby to spokojnie ciachnąć o połowę, no ale poważna książka fantasy poniżej 700 stron nie schodzi, no takie jest prawo. Język jest potwornie sztuczny (zwłaszcza listy trzeszczą po wepchnięciu w szyk "tak-brzmi-bardziej-średniowieczno" przestawny), sporo tu bezmyślnie wepchniętych słów wybijających czytelnika z rytmu (np. "zdetonować", gdy sama bomba jest mało komu znaną nowinką technologiczną czy "Co za żenada w tym wieku nie mieć jeszcze męża i dzieci!"). Nie oszczędzono nam też wierszy pełnych rymów częstochowskich, których chyba jest nawet więcej niż w pierwszej części.

Sceny akcji są suche i cieszę się, że autorki oszczędziły nam opisów bitew. Magia dalej napędzana jest Imperatywem i (nie) działa akurat wtedy, kiedy komu pasuje. Jeżeli komuś zgrzytał zegarek w pierwszej części, to na pewno zachwyci się pluskwą schowaną w biżuterii, taką trzeszczącą przez zakłócenia na linii i w ogóle. Wątków i bohaterów tu jest multum, większość z nich niespodziewanie się urywa czy też znika bez żadnego komentarza.

Jeżeli komuś podobała się pierwsza część, to tą powinien być zachwycony, tym bardziej, że jest o pół gwiazdki lepsza od pierwszej. Ale tak - to nie. To jest słabe porno pod płaszczykiem fantasy, którego drętwy język odrzuci nawet koneserów romansów spod znaku "pan mroczny kocha tak bardzo, że dla komfortu swojej lubej będzie poświęcał planety pełne schronisk dla szczeniaczków". Ja za to, Biała Damo, jestem w pełnej gotowości na wysłanie ci dowolnej liczby dusz w zamian za odebranie autorkom chęci do dalszego pisania, podaj tylko liczbę.

Gdy Severo podąża za lubą w zaświaty, pani Śmierć ma już dla niego umowę zlecenie do podpisania. Owszem, para dostanie drugą szansę, i to na kredyt, ale ceną będzie wysłanie w Zaświaty... ośmiu milionów dusz (tutaj zaczyna się elektryczna gitara z intro do tasiemcowatego shonena)! Jednak ten dziwny spin-off "Oszukać przeznaczenie" to tylko jedno ze zmartwień zakochanych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    220
  • Przeczytane
    155
  • Posiadam
    69
  • Ulubione
    20
  • 2018
    10
  • 2019
    9
  • Teraz czytam
    9
  • Fantastyka
    5
  • Fantasy
    4
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Monika Magoska-Suchar Korona przeznaczenia Zobacz więcej
Monika Magoska-Suchar Korona przeznaczenia Zobacz więcej
Monika Magoska-Suchar Korona przeznaczenia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także