Akame ga Kill! #7
Wydawnictwo: Waneko Cykl: Akame ga Kill! (tom 7) komiksy
218 str. 3 godz. 38 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Akame ga Kill! (tom 7)
- Tytuł oryginału:
- アカメが斬る!
- Wydawnictwo:
- Waneko
- Data wydania:
- 2018-08-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-08-06
- Liczba stron:
- 218
- Czas czytania
- 3 godz. 38 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380962828
- Tłumacz:
- Ilona Maciejewska
- Tagi:
- manga shounen dramat fantasy akcja romans magia
Rozpoczyna się wielka bitwa między władającymi Teigu z Night Raid i Jaegers. Gwałtowne starcie sióstr: Akame i Kurome, eksplozja nadzwyczajnej mocy Teigu i szybko gasnące życie…
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 36
- 20
- 16
- 8
- 5
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Siódmy tom Akame Ga Kill! to jedno z najkrwawszych i brutalnych starć, w jakim przyszło uczestniczyć Night Raid. Protagoniści chcą przyśpieszyć rewolucję i plan obalenia premiera, wciągając oddział Jaegers w pułapkę. Problem w tym, że członkowie elitarnej jednostki generał Esdeath są potężni i nie mają żadnych skrupułów, aby zabijać z zimną krwią.
Krwawe walki to raptem jedna strona medalu części siódmej. W gonitwie wzajemnych ciosów Takahiro postarał się nadać niektórym bohaterom większe znaczenie, przy czym najbardziej wybija się kreacja Kurome. Jest odpychająca, wyprana z emocji i pewna siebie, przez co zdominowała niemal wszystkich i wszystko. Takie zagrywki nie są jednak złe. Takahiro już nie raz pokazał, że lubi ukazywać skrajne cechy bohaterów, zwłaszcza łotrów oraz antagonistów, którzy swym zachowaniem nie pozostawiają wątpliwości komu i czemu służą. Równocześnie takim osobom jak Tatsumi, autor stara się nadać wiele cech, aby nie dało się ich zaszufladkować jako czarnych lub białych.
W tej części podziwiam jednak pomysłowość Takahiro, który razem z Tetsuya Tashiro jak zwykle oddali w ręce czytelnika niezwykłe widowisko, potęgi, żądzy zabijania podlanej morzem krwi. Jest brutalnie, jest emocjonalnie, a momentami nostalgicznie. Poza tym, że bohaterowie niemal rozcinają się na kawałki, to jednak są sceny, w których sytuacja zmienia się o 180 stopni i tak naprawdę wszystko nabiera znacznie smutniejszego charakteru.
Zapraszam na Wypowiemsie.pl:
http://wypowiemsie.pl/recenzja-akame-ga-kill-07/
Siódmy tom Akame Ga Kill! to jedno z najkrwawszych i brutalnych starć, w jakim przyszło uczestniczyć Night Raid. Protagoniści chcą przyśpieszyć rewolucję i plan obalenia premiera, wciągając oddział Jaegers w pułapkę. Problem w tym, że członkowie elitarnej jednostki generał Esdeath są potężni i nie mają żadnych skrupułów, aby zabijać z zimną krwią.
więcej Pokaż mimo toKrwawe walki to raptem...
Akame Ga Kill! to doskonały shounen, zawierającym wszystkie najważniejsze elementy mang tego gatunku. Tytuł czyta się z niekłamaną przyjemnością i zapewnia on odbiorcy nie tylko chwilę błogiego relaksu, ale również momenty niekontrolowanego skoku ciśnienia wraz z rozwojem bardziej dynamicznych fragmentów. Historia coraz szybciej zbliża się do wielkiego finału, który powinien być wielkim zwieńczeniem historii. Cała recenzja na PopKulturowy Kociołek
https://gameplay.pl/news.asp?ID=118394
Akame Ga Kill! to doskonały shounen, zawierającym wszystkie najważniejsze elementy mang tego gatunku. Tytuł czyta się z niekłamaną przyjemnością i zapewnia on odbiorcy nie tylko chwilę błogiego relaksu, ale również momenty niekontrolowanego skoku ciśnienia wraz z rozwojem bardziej dynamicznych fragmentów. Historia coraz szybciej zbliża się do wielkiego finału, który...
więcej Pokaż mimo tohttps://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/09/manga-tez-ksiazka-akame-ga-kill.html
„Akame ga Kill” to jedna z TYCH mang, przy których czytelnik płacze, wkurwia się i śmieje. A najlepiej wszystkie te trzy naraz. Wtedy to już w ogóle wygląda się niezwykle uroczo.
Kolejne tomiki tej mangi, chociaż nie były aż tak brutalne i tak sprowadziły na mnie smutek.
FABUŁA
Tereny Imperium atakują stworzenia, zwane Bestiami. Pożerają one ludzi i zwierzęta i zarówno Night Raid, jak i Jeagersi udają się na misję, której celem jest zabicie właśnie tych istot. Dwa wrogie zespoły ponownie się spotykają i ponownie zaczynają toczyć ze sobą walkę. Na szczęście krótką tym razem. Zaś nocna wyprawa Tatsumiego kończy się spotkanie Esdeath, która z początku planowała go zabić, ale szybko zmieniła zdanie kiedy zobaczyła ukochanego. Tatsumi razem z przywódczynią Jeagers zostaje przeniesiony na bezludną wyspę, w wyniku ataku bestii i dostajemy (przerwę na reklamy) wątek miłosny tej dwójki, który nie do końca jest miłosny. W każdym razie Tatsumi poznaje teigu Esdeath, a oślepiona miłością generał zdradza mu wiele ważnych i istotnych tajemnic. Kiedy wracają do normalnego świata Tatsumi znika i czeka, aż Esdeath się oddali, aby mógł wrócić do siedziby Night Raid. Gdzie szybko okazuje się, że mają kolejną misję, a jest nią zapolowanie na Kurome – siostrę Akame i Bolsa. Podstęp wychodzi i zaczyna się jedna z większych bitew, jakie mają miejsce w całej serii między Jeagersami i Night Raid. Wynik... w sumie kończy się remisem. Chociaż zależy, jak się na niego spojrzy. Od tamtej walki nasi bohaterowie co chwilę będą musieli używać swoich teigu i walczyć w mniej, lub większej sprawie. Niestety nie zawsze wyjdzie im to na dobrze i ofiarę złożą zarówno Night Raid, jak i Jeagersi.
OPRAWA GRAFICZNA
Cóż mogę rzec? Tomiki prezentują się wspaniale. Nie można im niczego zarzucić. Dbałość o szczegóły, kolorowe obwoluty, piękna kreska. Nie od dzisiaj jestem kupiona tą mangą, a anime widziałam kilka razy i mimo że znam całą tę historię na pamięć to dalej jest dla mnie szokiem, kiedy ją czytam i dzieją się w niej złe rzeczy. Na półce prezentuje się za to jeszcze lepiej, niż frontem.
BOHATEROWIE
No ubywa nam pomału z obu ekip członków. Ciężko się z nimi rozstawać, chociaż swojego ulubieńca pozbyłam się już dawno (i dalej tego nie przełknęłam). Do końca mangi już coraz bliżej, a moment kulminacyjny też jest w sumie smutny. W „Akame ga Kill” najgorsze co można zrobić to przyzwyczaić się do bohaterów. Potem jest coraz ciężej rozstać się z nimi i uwierzcie mi, właśnie dlatego uważam, że to naprawdę smutna manga.
OPINIA OGÓLNA
„Akame ga Kill” to manga, jaką chciałam zobaczyć na naszym rynku. Z radością się za nią zabrałam znając anime, ale nie przewidziałam, że będę beczeć gorzej, niż na książkach. Wspaniałe, dynamiczne walki, jakie mamy w tej serii są naprawdę świetne i wciągające, jednak ich wyniki już nie zawsze mi odpowiadają. No ale, jak wiadomo, żeby wygrać czasami trzeba się poświęcić. Szkoda, że w tej mandze, jest naprawdę dużo poświęcenia. Czekam na dalszy ciąg, chociaż smutno mi będzie się rozstać z tą mangą, to cieszę się, że to już prawie koniec (jak przeczytam ostatni tom to napiszę Wam co innego, zakład?). To jedna z TYCH mang, które odkłada się na półkę, aby ponownie do nich wrócić i przeżyć wszystko od nowa. Nieważne, jak bolesne mogłoby to być.
https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/09/manga-tez-ksiazka-akame-ga-kill.html
więcej Pokaż mimo to„Akame ga Kill” to jedna z TYCH mang, przy których czytelnik płacze, wkurwia się i śmieje. A najlepiej wszystkie te trzy naraz. Wtedy to już w ogóle wygląda się niezwykle uroczo.
Kolejne tomiki tej mangi, chociaż nie były aż tak brutalne i tak sprowadziły na mnie smutek....
ZACZYNA SIĘ WOJNA
Kiedyś, lata temu, gdy na polskim rynku dobiegło końca wydawanie „Dragon Balla”, a ja w jego zastępstwie zacząłem czytać „Naruto”, jedna rzecz w szczególności przypadła mi w tej serii do gustu. A mianowicie brutalność całości. „Naruto” był lekki, był zabawny, ale kiedy było trzeba, krew się lała, bohaterowie ginęli i już nie wracali, a emocje i mrok potrafiły narastać do niesamowitego poziomu. I podobnie jest z „Akame ga Kill” właśnie, w której nawet świat i jego mechanika jest podobna do tej z przygód niesfornego chłopca marzącego o staniu się Hokage.
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/09/akame-ga-kill-7-takahiro-tetsuya-tashiro.html
ZACZYNA SIĘ WOJNA
więcej Pokaż mimo toKiedyś, lata temu, gdy na polskim rynku dobiegło końca wydawanie „Dragon Balla”, a ja w jego zastępstwie zacząłem czytać „Naruto”, jedna rzecz w szczególności przypadła mi w tej serii do gustu. A mianowicie brutalność całości. „Naruto” był lekki, był zabawny, ale kiedy było trzeba, krew się lała, bohaterowie ginęli i już nie wracali, a emocje i mrok...
Ledwo dołączyła, a już zaliczyła zgon. To chyba tych bohaterów nie starczy na taką ilość tomów.
Ledwo dołączyła, a już zaliczyła zgon. To chyba tych bohaterów nie starczy na taką ilość tomów.
Pokaż mimo to