EKSTREMALNA ROZRYWKA DLA "WYBRANYCH"

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tej książce (Genital Grinder) wiedziałem, że prędzej czy później ją przeczytam i kilka dni temu, gdy nadarzyła się taka okazja przystąpiłem do lektury. Dostałem ją w prezencie, a jako że darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, zabrałem się do niej ze sporym zapałem. Co można o niej powiedzieć? Na pewno jest to pozycja dla czytelników, którzy mają już wystarczająco spaczoną psychikę, bo ktoś kto nie miał do czynienia z tego typu literaturą, prawdopodobnie poczuję się zawstydzony i zażenowany, że czyta takie coś. Co prawda z tyłu okładki są opisy sugerujące taką zawartość, ale nawet jak dla mnie, fana horroru ekstremalnego, było tego za dużo. Liczyłem na jakąś dawkę rasowego horroru, który może mnie przerazić, a dostałem tylko papkę bezsensownego okrucieństwa i chorej wyobraźni autora. Generalnie przeczytałem już sporo tego typu książek (m.in. "Populację zero" Wratha Jamesa White'a, "Cierp ciało" M. O'Rourke czy też książki Edwarda Lee), ale chyba powoli zaczynam wyrastać z tego typu książek, bo po każdej takiej lekturze czuje się... zbrukany.
Niestety jestem zawiedziony "Blasfemią", a jedyne co jest trafione to właśnie tytuł tego zbioru, bo idealnie oddaje jego treść.

EKSTREMALNA ROZRYWKA DLA "WYBRANYCH"

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tej książce (Genital Grinder) wiedziałem, że prędzej czy później ją przeczytam i kilka dni temu, gdy nadarzyła się taka okazja przystąpiłem do lektury. Dostałem ją w prezencie, a jako że darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, zabrałem się do niej ze sporym zapałem. Co można o niej powiedzieć? Na pewno...