Podoba mi się ta cała opowieść, nawet bardzo. Dość interesująca fabuła i stosunkowo mała dawka lewicowej ideologii, jak na standardy ostatnich czasów.
Polecam.
Moja luźna refleksja związana z treścią książki:
Do najbardziej odrażających przestępstw należą te, które są popełniane przez osoby zaufania publicznego w związku z pełnioną przez nie funkcją: policjanci, lekarze, politycy, nauczyciele, urzędnicy, prokuratorzy, sędziowie, adwokaci. Kiedyś widziałem takie orzeczenie naszego sądu najwyższego (zanim stał się dumną, nadzwyczajną kastą), które odnosiło się do odpowiedzialności i karania pracowników (prawo pracy, rzecz politycznie w miarę neutralna, więc można by mieć przekonanie o rzetelności tego orzeczenia). Otóż sąd zauważył, że jeśli w zakładzie pracy kierownik chleje wódkę ze swoim pracownikiem, to kara dla kierownika powinna być cięższa, gdyż ponosi on większą odpowiedzialność i ma wyższe wynagrodzenie, a skoro ponosi większą odpowiedzialność, to wymagania powinny być wobec niego większe. Na przykład za to chlanie wódki w zakładzie pracy kierownika wespół z pracownikiem, jeśli nałożymy na pracownika karę upomnienia, to kierownik powinien otrzymać naganę, a jeśli pracownik dostanie naganę, to kierownik powinien być zwolniony dyscyplinarnie. U nas i nie tylko u nas, w zasadzie w całym świecie marksistowskim dnia dzisiejszego postępuje się dokładnie odwrotnie. Policjanta - mordercę co najwyżej (po ciężkich bólach) wyrzuca się z pracy i skazuje na przykład na 3 lata więzienia, a mordercę ze społecznych nizin - na dożywocie - o wiele łatwiej. Polityk za łapówkarstwo dostaje karę w zawieszeniu, albo kary nie dostaje, a szaraczek wręczający łapówkę ląduje w pierdlu na kilka lat. Premier bądź prezydent jest już całkowicie bezkarny, a nadzwyczajna kasta sądowa? Szkoda mówić. Oni są już ponad prawem, są bogami. Kary za przestępstwa popełniane przeciwko publicznemu zaufaniu, w związku z pełnioną funkcją - powinny być możliwie ciężkie i dolegliwe.
Wiadomo, iż ryba psuje się od głowy i póki osoby na najwyższych stanowiskach nie będą traktowane surowiej, niż szaraczki, to nasze państwo i wszystkie jemu podobne państwa pozostaną nienormalne, marksistowskie, zmierzające w stronę totalitaryzmu. Bo każda władza korumpuje, a władza absolutna, wspierana bezkarnością - korumpuje absolutnie.

Podoba mi się ta cała opowieść, nawet bardzo. Dość interesująca fabuła i stosunkowo mała dawka lewicowej ideologii, jak na standardy ostatnich czasów.
Polecam.
Moja luźna refleksja związana z treścią książki:
Do najbardziej odrażających przestępstw należą te, które są popełniane przez osoby zaufania publicznego w związku z pełnioną przez nie funkcją: policjanci, lekarze,...