Zaczęło się słabo. Jak takie typowe wattpadowskie opowiadanie. Było tak mniej więcej do 50 strony. Na szczęście potem było o wiele lepiej. Po tych 50 stronach totalnie przepadłam do tej historii. Książka miała klimat takiej cukierkowej historii, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Ale potem znów coś się popsuło. Mniej więcej po 150 stronach Noah zaczął mnie strasznie wkurzać. W stosunku do bohaterki był nadopiekuńczy, ale w taki zaborczy sposób. Zabraniał innym umawiać się z Elle. Potrafił pobić każdego, kto powie o niej jakiś sprośny żart. Był władczy i momentami chciał kontrolować bohaterkę niby z troski o nią. Jednak robił to w taki negatywny sposób. Jedyny plus był taki, że Elle to widziała. Nie była taką naiwną dziewczyną, która była zaślepiona miłością. Potrafiła się przeciwstawić Noahowi. To mi się podobało, bo nawet jeśli bohater mnie wkurzał, to przynajmniej rekompensowała to bohaterka.

Nie jest to nie wiadomo jak dobra historia. Książka ma swoje plusy i minusy. Zdecydowanie kierowałabym ją bardziej w stronę młodszych czytelników. Jest to dobra pozycja na lato, ale naprawdę nie wymagajcie od niej za dużo.

Zaczęło się słabo. Jak takie typowe wattpadowskie opowiadanie. Było tak mniej więcej do 50 strony. Na szczęście potem było o wiele lepiej. Po tych 50 stronach totalnie przepadłam do tej historii. Książka miała klimat takiej cukierkowej historii, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Ale potem znów coś się popsuło. Mniej więcej po 150 stronach Noah zaczął mnie strasznie...