Nieustraszeni Łowcy Książek, Emily i James, stają wobec nowej zagadki. Tym razem jest ona związana z tajemnicami Marka Twaina, zakopanymi statkami, dawną klątwą, serią podpaleń i… ich nauczycielem historii! Wraz z młodymi bohaterami czytelnicy mają okazję poznać różne rodzaje szyfrów, na czele ze Złotym Szyfrem, ukrywającym drogę do skarbu. Pozostaje tylko pytanie, kto dotrze do niego pierwszy i czy za próbę złamania przeklętego szyfru nie przyjdzie zapłacić zbyt wysokiej ceny?

„Złoty Szyfr” to kontynuacja „Pożeraczy Książek”, pełnej przygód powieści dla młodych miłośników czytania i rozwiązywania zagadek autorstwa Jennifer Chambliss Bertman. Książkę można też traktować jak osobą powieść, bo opowiada o zupełnie nowej przygodzie. Powracamy w niej do księgarni pana Hollistera i do biura pana Griswolda, twórcy Łowców Książek i idola wszystkich zapalonych bibliofilów. Emily i James kontynuują poszukiwania ukrytych w San Francisco powieści, poznają historię miasta, a do tego mogą na własnej skórze poczuć presję gorączki złota. Równocześnie prowadzą życie typowe dla nastolatków: radości i kłopoty w domu i w szkole, walka z własną nieśmiałością i przygotowywania do szkolnego balu.

„Złoty Szyfr”, oprócz tego, że opowiada ciekawą historię, jest też książką niezwykle inspirującą. Emily i James nie znają nudy, są ciekawi świata, żądni przygód i aż kipią od pomysłów. Dodatkowo na miarę swoich możliwości starają się pomagać innym. Przystępnie opisane różnego rodzaju szyfry zachęcają do samodzielnych prób kodowania wymienianych z przyjaciółmi wiadomości i poszukiwania czekających na rozwiązanie zagadek. Przygody młodych bohaterów przypominają mi wielokrotnie czytane powieści o Pawełku i Janeczce Joanny Chmielewskiej czy pełne przygód książki Adama Bahdaja, które równocześnie bawią i uczą, na długo zapadając w pamięć.

Agnieszka Kruk