Chyba w każdej z nas siedzi taka Bridget Jones i w najmniej odpowiednich sytuacjach daje o sobie znać: 'Cześć, już jestem i przyszłam ci zrobić duży bałagan w Twoim poukładanym życiu! Zapnij pasy i ruszamy! Jaba-daba-du', a Ty sobie myślisz: 'O mój Boże...', bo na resztę braknie Ci czasu.
Jeśli ktoś nie zna Bridget Jones to z pewnością jest dinozaurem zakopanym głęboko pod ziemią!
Bridget jest kobietą, która potrzebuje dwóch aniołów stróżów - jednego w niebie, a drugiego na ziemi (tak kiedyś powiedział do mnie mój dobry kolega, kiedy zgubiłam w obcym mieście bilet do domu za 50 zł i go znalazłam! A w tej sytuacji idealnie odzwierciedla charakter Bridget). Bohaterka ma dar do wpadania w kłopoty, jednak robi to z taką gracją, że my - czytelnicy zaśmiewamy się do łez, lecz mało kto tak naprawdę był na jej miejscu - lub miał podobne przypadki. Bridget jest bohaterką pozytywną i której perypetie długo będą gościć w naszych czytelniczych myślach. Śmiejemy się z niej, a z drugiej współczujemy jej i kibicujemy szybkiego powrotu do normalności.
'W pogodni za rozumiem' to książka dla kobiet pokroju Bridget - roztrzepanych, wiecznie brakującym czasu, które myślą, że wszystko mają pod kontrolą (a najczęściej jest odwrotnie) i którym się wydaje, że los się na nie uwziął. To nie los się na nas uwziął - lecz osoby pokroju Bridget - życie bardziej ukochało. Coś o tym wiem... :)

Chyba w każdej z nas siedzi taka Bridget Jones i w najmniej odpowiednich sytuacjach daje o sobie znać: 'Cześć, już jestem i przyszłam ci zrobić duży bałagan w Twoim poukładanym życiu! Zapnij pasy i ruszamy! Jaba-daba-du', a Ty sobie myślisz: 'O mój Boże...', bo na resztę braknie Ci czasu.
Jeśli ktoś nie zna Bridget Jones to z pewnością jest dinozaurem zakopanym głęboko pod...