Gdzie się podziała wspaniała Samantha Young??? Autorka świetnego cyklu „On Dublin Street”. Czy tę książkę na pewno napisała ta sama kobieta? Już jej kolejna seria „Into The Deep” była słabsza, ale ta pozycja to dla mnie wielkie rozczarowanie. No może obiektywnie patrząc nie jest aż tak kiepska, jednak wiedząc na co ją stać i jak świetne historie potrafi stworzyć, trudno o dobrą ocenę tej pozycji. Liczyłam na wiele więcej niż otrzymałam. Historia jest sielankowa, przesłodzona, przewidywalna, a w rezultacie nudna. Brakuje w niej dramatów, skomplikowanych wątków, emocji. Związek Jess i Coopera jest mdły. Rozterki głównej bohaterki są szybko rozwiewane, a jej „przerażająca” tajemnica z przeszłości jest naprawdę słaba. A do tego jeszcze „bajkowe” miasteczko w tle, czyli jedna wielka rodzina, która wszystko o sobie wie i wspiera się na każdym kroku. Wszystko to razem składa się na zwykłe romansidło, o co nie podejrzewałabym pani Young. Zapewne nie byłabym taka krytyczna dla tej książki, gdybym nie znała wcześniejszych pozycji autorki. Być może kolejna część będzie ciekawsza, tym bardziej, że postać Bailey wydaje się intrygująca.

Gdzie się podziała wspaniała Samantha Young??? Autorka świetnego cyklu „On Dublin Street”. Czy tę książkę na pewno napisała ta sama kobieta? Już jej kolejna seria „Into The Deep” była słabsza, ale ta pozycja to dla mnie wielkie rozczarowanie. No może obiektywnie patrząc nie jest aż tak kiepska, jednak wiedząc na co ją stać i jak świetne historie potrafi stworzyć, trudno o...