Śmieszek. Cierpienia młodego youtubera

Okładka książki Śmieszek. Cierpienia młodego youtubera
Martin Stankiewicz Wydawnictwo: Znak Literanova biografia, autobiografia, pamiętnik
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2016-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-17
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324037193
Tagi:
youtube internet
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
87 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
12
10

Na półkach: ,

Zwierzenia domorosłego youtubera.

Jakiś czas temu zainteresowałam się formą twórczości lub w niektórych przypadkach dziennikarstwa, jaką są vlogi. Co prawda skupiam się raczej na vlogach historycznych lub politycznych, ale książka Martina Stankiewicza, który raczej próbuje bawić swoich widzów, wydawało mi się ciekawą pozycją, dzięki której mogłabym dowiedzieć się czegoś o „vlogowaniu” od strony kuchni.
Nie będę jednak owijała w bawełnę – zawiodłam się trochę na tej pozycji. Sporą część książek stanowiły niestety truizmy o nie poddawaniu się, poszukiwaniu własnej drogi i własnego szczęścia, szufladkowaniu i ocenianiu po pozorach. Autor ironicznie próbował się od tego odcinać już na samym wstępie, nie zmieniało to jednak faktu, że wszystkie te zwierzenia czytało się właśnie w taki sposób – dwudziestopięciolatek, który złapał Boga za nogi, opowiada o trudnościach i przeciwnościach losu, którymi w jego przypadku były po prostu nieudane początki, bo jak sam mówi rodzice dali mu wszystko i wspierali go na każdym kroku. Autor mówi o nie szufladkowaniu ludzi, jednocześnie wyśmiewając się z narodowych przywar Polaków i oceniając uczestników Marszu Niepodległości chociażby. I nie o to chodzi, że mnie ten vlog o Polakach szczególnie zdenerwował – daleko mi od tego, żeby bronić naszego honoru, wylewając wiadro pomyj na młodego chłopaka, który te przywary celnie wypunktował. Jednak dostrzegam tutaj pewnego rodzaju zgrzyt, kiedy twórczość Stankiewicza przeczy temu, co opowiada w swojej książce.
Co jednak trzeba oddać autorowi to fakt, że książka była napisana zabawnie, a sam autor stara się podchodzić do siebie z olbrzymim dystansem, co widać chociażby po przypisach (które, moim zdaniem były najzabawniejsze w całej książce – na szczęście było ich dużo). Widać, że przykrości, które go spotkały przy nieudanych próbach na początku kariery młodego filmowca, wyrobiły w nim tzw. „grubą skórę”. I na pewno to nie poddawanie się i parcie naprzód ku wymarzonemu celowi jest mocną stroną autora, o której warto opowiedzieć, żeby zaszczepić młodszym taki sam upór. To na pewno cel godny pochwały. Czy jednak udało się to autorowi książki – cóż, każdy może ocenić według własnych przemyśleń. Moim zdaniem nie. Głównie dlatego, że młody youtuber jest wg mnie takim słomianym zapałem. Owszem – jest konsekwentny w tworzeniu krótkiej sztuki filmowej, ale już sama forma tej twórczości często się zmienia. Pomijając fakt, że to może na dłuższą metę przeszkodzić mu w wyrobieniu sobie własnej marki, bo za kilka lat nikt nie będzie wiedział, jakiego rodzaju vlogi ten Stankiewicz tak naprawdę kręci (obym się myliła) – autor sam przyznaje, że jak coś zaczęło go nudzić i czuł, że nie sprawia mu takiej radości jak zwykle po prostu z tego zrezygnował. Oczywiście – jest to sposób, żeby wyrwać się z szarości życia codziennego, ale co, jeśli ktoś, kto pójdzie w jego ślady, będzie miał mniej szczęścia i lepszej pracy nie znajdzie? To są wszystko bardzo piękne słowa, bardzo piękne marzenia i bardzo piękna walka o własną przyszłość i własne szczęście, ale nie zawsze taka młodzieńca fantazja popłaca.
Odłóżmy jednak na to narzekanie starego tetryka i skupmy się na samej książce. Po pierwsze – bardzo ciekawa forma, zawierająca nie tylko wspomnienia i przemyślenia młodego youtubera, ale również dialog pomiędzy nim a psychologiem, na którego kozetkę rzekomo trafił. Ten psycholog celnie wypominał młodemu autorowi wielokrotnie jego niekonsekwencję, więc dużym plusem jest to, że Stankiewicz sam zdaje sobie z tego sprawę. Ponadto jak wspominałam duże poczucie humoru autorem i błyskotliwy język są niewątpliwym atutem. Tworzenie scenek youtube'owych od kuchni również zostało opisane bardzo ciekawie i z dużą dokładnością. Minusem jest jednak fakt, że – z czego autor sam sobie zdaje sprawę – jego mini – biografia wciąż blado wypada obok zwierzeń największych gwiazd filmu, muzyki czy sportu. Autor oczywiście prowadzi ciekawe życie, którego wielu mu na pewno zazdrości, jednocześnie jednak jest to życie dość beztroskie. Większych ścian i trudności życiowych na swojej drodze nie napotkał. Po prostu – zaczął robić i mu się udało. Nie wiem czy jest to materiał na taką książkę. Dużo lepszą formą byłby wg mnie tzw. wywiad – rzeka z dociekliwym dziennikarzem. W tej formie, w jakiej została wydana jest to książka zjadliwa, do szybkiego przeczytania i odłożenia na półkę. Nie sądzę, żeby wielu czytelników chciało do niej bez końca wracać.
Na sam koniec – przejrzałam oczywiście konto YouTube Martina Stankiewicza. Nie jest to mój humor i typ filmików, które chciałabym w internecie oglądać, ale trzeba powiedzieć jasno, że pomysłowości, twórczości, poczucia humoru, a także umiejętnego montażu, nie można mu odmówić, więc jego kanał na YouTube akurat z pełną świadomością polecam. Ale podejrzewam, że osobom, które kupiły albo planują kupić jego książkę, raczej polecać go nie trzeba.

Zwierzenia domorosłego youtubera.

Jakiś czas temu zainteresowałam się formą twórczości lub w niektórych przypadkach dziennikarstwa, jaką są vlogi. Co prawda skupiam się raczej na vlogach historycznych lub politycznych, ale książka Martina Stankiewicza, który raczej próbuje bawić swoich widzów, wydawało mi się ciekawą pozycją, dzięki której mogłabym dowiedzieć się czegoś...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    107
  • Chcę przeczytać
    53
  • Posiadam
    50
  • Teraz czytam
    4
  • Ulubione
    3
  • 2018
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Biografia, autobiografia, pamiętnik
    1
  • 2016
    1
  • Przeczytane w 2019
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śmieszek. Cierpienia młodego youtubera


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także