Milion cudownych listów Jodi Ann Bickley 7,3

ocenił(a) na 82 lata temu „Wszyscy jesteśmy wyjątkowi. Wszyscy jesteśmy zdolni do niesamowitych rzeczy – każdy z nas może zmienić świat."
Na książkę natrafiłam zupełnym przypadkiem, ale od razu przykuła moją uwagę ze względu na swoją tematykę. Pisanie listów obecnie nie jest popularną formą komunikacji i ustępuje mailom, zdawkowym SMS-om, wiadomościom na Facebooku, Twitterze czy Instagramie. A szkoda, bo myśli, które przelewamy na papier podczas odręcznego pisania, są zdecydowanie cenniejsze i zawierają w sobie coś szczególnego, wyjątkowego. Sama uwielbiam przelewać swoje myśli na kartkę i tworzyć listy dla osób, które wiele dla mnie znaczą :)
„Milion cudownych listów” to piękna, wzruszająca książka o cierpieniu, utraconym zdrowiu, ale również o nadziei, radości z życia oraz walce o lepsze jutro. To opowieść o życiu Jodi Ann Bickley, które w jednej chwili zmieniło się nie do poznania. Wystarczyła chwila, aby młoda, pełna energii i nowych pomysłów, dziewczyna pożegnała się ze swoim zdrowiem, ambicjami oraz chęcią do walki. A wszystko to za sprawą niepozornego ugryzienia kleszcza. Jodi zachorowała na zapalenie mózgu, czego konsekwencją był częściowy paraliż ciała oraz trudności z koncentracją. Przerażona i zrezygnowana dziewczyna odkrywa, że całe jej dotychczasowe życie przepadło i już nic nie będzie takie, jak dawniej. Każdy kolejny dzień stanowi nowe wyzwania i niesie ze sobą ból, jaki trudno sobie wyobrazić. Wstanie z łóżka staje się niemal niewykonalne, a przejście pokoju to marzenie, którego nie sposób spełnić…
Załamana Jodi wie, że ma dwa wyjścia. Albo się podda i przestanie walczyć o lepsze jutro, albo postara się wziąć w garść. Zdeterminowana dziewczyna postanawia pomóc obcym ludziom i zakłada bloga – Milion Cudownych Listów. Samodzielnie tworzy listy i wysyła je do osób, które również cierpią i zmagają się z przeróżnymi problemami. Uświadamia im, że każdy jest wyjątkową i cudowną osobą, zasługującą na miłość, szacunek oraz dobroć. Pisząc odpowiedzi na maile, Jodi zauważa, że pomagając innym, może pomóc sama sobie.
Podczas czytania byłam zachwycona postacią Jodi. Miała naprawdę trudny okres w życiu, niemal sięgnęła dna i całkowicie się poddała, a mimo to potrafiła się pozbierać i stworzyć coś tak pięknego – stronę z milionem pocieszających listów. Jej pomysł jest cudowny, a słowa, które kieruje do czytelnika, działają kojąco. Zdecydowanie polecam każdemu! To książka, którą warto znać ;)
„Jeśli uważam, że ktoś jest piękny, mówię mu to. Jeśli nasze ścieżki się przecięły i wydaje mi się, że rozmowa będzie przyjemna, to się odzywam, bo co w tym złego? Wszyscy się nastawiamy, że nieznajomi będą przerażający, dziwni i zupełni inni niż my, podczas gdy tak naprawdę większość z nas jest bardzo podobna. Kiedy łamiesz te wszystkie niepisane reguły, nawiązujesz bezpośrednią więź z ludźmi, a tego nam wszystkim brakuje. Więzi.” – str.242