Aniołowie dnia powszedniego
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Andělé všedního dne
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8376480863
- Tłumacz:
- Jacek Illg
- Tagi:
- literatura czeska
Chcecie dowiedzieć się wreszcie jak wyglądają aniołowie? Jak dobrzy ludzie. Ale cierpliwość aniołów też ma swoje granice...Dla pięćdziesięciodwuletniego Karela z praskiej dzielnicy Nusle wtorek, 5 września 2006 roku, jest ostatnim dniem życia, o czym wiedzą tylko aniołowie… Młoda wdowa, instruktor nauki jazdy, samobójca i czterej aniołowie oto protagoniści nowej książki Michala Viewegha. Najpoczytniejszy współczesny pisarz czeski z dużą swobodą narracji i kompozycyjną brawurą opowiada historię jednego dnia, u schyłku którego łączą się drogi życiowe tych trojga ludzi. Sam autor określa swoją opowieść jako „story o ludziach, aniołach i umieraniu” oraz „książkę o nas wszystkich, których czas został dawno odmierzony, a mimo to zachowujemy się, jakbyśmy mieli żyć tu wiecznie”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 153
- 129
- 31
- 6
- 5
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Bardzo lubię książki Michała Viewegha. Moja przygoda z jego powieściami zaczęła się od niewielkiej książeczki o zabawnym tytule „Cudowne lata pod psem”. Muszę przyznać, że bardzo udany początek. Ta powieść sprawiła, że chciałam czytać kolejne. I w zasadzie przeczytałam już wszystkie (w kolejce czeka już tylko „Zbijany” i jego debiut „Uczestnicy wycieczki”). I jak wrażenia? Otóż, każda z tych powieści jest inna. Raz, że dotyczą zupełnie odmiennych zagadnień, losów ludzkich. A dwa są pisane w nieco odmiennych konwencjach. Ale czy na pewno?
Wszak każda z jego powieści jest prześmiewcza, ironiczna, z duuuużym dystansem do czytelników, jak i do samego pisarza. Czuje się tę grę, którą autor prowadzi z czytelnikiem. Zresztą, on się wcale nie kryje z tym, że większość z tego, co pisze, to gra, to ułuda. I im bardziej wydawałaby się oderwana od rzeczywistości, tym bardziej tę rzeczywistość odzwierciedla. Wiem, masło maślane. Ale kiedy właśnie takie mam odczucia po przeczytaniu jego książek. Im bardziej udziwnione, im więcej w nich wtrąceń bezpośrednich do czytelnika, im więcej wybiegów w przyszłość, sygnalizujących, że coś się stanie, coś będzie takie właśnie, jak autor zamierzył, tym bardziej kojarzą mi się one z życiem naszym codziennym, z góry zaplanowanym przez Boga lub inną Siłę Sprawczą.
I na tle tych wszystkich powieści dość mocno wybija się, niewielkich rozmiarów, książeczka o wdzięcznym tytule „Aniołowie dnia powszedniego” wydana przez „Prószyńskiego i S-kę”. :) Tu również spotykamy się z dużą dozą kpiny, ironii, ale tej ciepłej, nie bolesnej. I ta powieść również dotyczy życia, ludzi takich jak my. Ale nie jest prześmiewcza. Więcej! Skłania do refleksji nad tym, co nieuniknione. Nad śmiercią. Nad przemijaniem. Opowiada o ludziach, którzy lada moment zetkną się ze sprawami ostatecznymi. Ktoś zginie, ktoś umrze, ktoś sam sobie życie odbierze, ktoś przeżyje. I najważniejsze jest to, żeby UMIEĆ przeżyć i otrząsnąć się z traumy, z rozpaczy po stracie bliskich osób.
Ale dlaczego ta książka jest dla mnie taka szczególna? Bo opowiada historię nie tylko ludzi, ale także historię ich Aniołów. Aniołów, którzy każdego dnia muszą być przy śmierci ludzi, którzy muszą przygotować na ten moment ich bliskich, którzy sami nie pojmują, dlaczego musi umrzeć młoda dziewczyna, małe dziecko, czy sprawny mężczyzna. Próbują uporać się nie tylko z nieszczęściem ludzkim, ale i własnymi wątpliwościami. Bo jak zrozumieć ogrom cierpienia chorych na raka? Jak zrozumieć śmierć małego dziecka, które ma całe życie przed sobą? Nawet Aniołowie wątpią wówczas w to, czy istnieje jakiś Bóg, który ma to wszystko pod kontrolą.
I co im pozostaje? Siedzieć, debatować i wywiązywać się ze swoich obowiązków w jak najlepszy sposób, by choć w części ułatwić ludziom odchodzenie. A oni sami? Czy ktoś pomyślał o nich? O ich uczuciach? Ich przywiązaniu do ludzi, którym mają towarzyszyć w ostatniej podróży? O ich nadziejach i wierze w życie po życiu?
Zaiste, powieść Viewegha – mimo że tak niewielkich rozmiarów i w zasadzie pisana lekko, z ironią i żartem – skłania do myślenia o tych niebiańskich istotach, które każdego dnia muszą borykać się z ciężarem spraw ostatecznych. Żaden z nas (ludzi) nie wyszedłby z tego bez szwanku na duszy.
Bardzo lubię książki Michała Viewegha. Moja przygoda z jego powieściami zaczęła się od niewielkiej książeczki o zabawnym tytule „Cudowne lata pod psem”. Muszę przyznać, że bardzo udany początek. Ta powieść sprawiła, że chciałam czytać kolejne. I w zasadzie przeczytałam już wszystkie (w kolejce czeka już tylko „Zbijany” i jego debiut „Uczestnicy wycieczki”). I jak wrażenia?...
więcej Pokaż mimo to