Aniołowie dnia powszedniego

Okładka książki Aniołowie dnia powszedniego
Michal Viewegh Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Andělé všedního dne
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8376480863
Tłumacz:
Jacek Illg
Tagi:
literatura czeska
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
961
71

Na półkach:

Bardzo lubię książki Michała Viewegha. Moja przygoda z jego powieściami zaczęła się od niewielkiej książeczki o zabawnym tytule „Cudowne lata pod psem”. Muszę przyznać, że bardzo udany początek. Ta powieść sprawiła, że chciałam czytać kolejne. I w zasadzie przeczytałam już wszystkie (w kolejce czeka już tylko „Zbijany” i jego debiut „Uczestnicy wycieczki”). I jak wrażenia? Otóż, każda z tych powieści jest inna. Raz, że dotyczą zupełnie odmiennych zagadnień, losów ludzkich. A dwa są pisane w nieco odmiennych konwencjach. Ale czy na pewno?

Wszak każda z jego powieści jest prześmiewcza, ironiczna, z duuuużym dystansem do czytelników, jak i do samego pisarza. Czuje się tę grę, którą autor prowadzi z czytelnikiem. Zresztą, on się wcale nie kryje z tym, że większość z tego, co pisze, to gra, to ułuda. I im bardziej wydawałaby się oderwana od rzeczywistości, tym bardziej tę rzeczywistość odzwierciedla. Wiem, masło maślane. Ale kiedy właśnie takie mam odczucia po przeczytaniu jego książek. Im bardziej udziwnione, im więcej w nich wtrąceń bezpośrednich do czytelnika, im więcej wybiegów w przyszłość, sygnalizujących, że coś się stanie, coś będzie takie właśnie, jak autor zamierzył, tym bardziej kojarzą mi się one z życiem naszym codziennym, z góry zaplanowanym przez Boga lub inną Siłę Sprawczą.

I na tle tych wszystkich powieści dość mocno wybija się, niewielkich rozmiarów, książeczka o wdzięcznym tytule „Aniołowie dnia powszedniego” wydana przez „Prószyńskiego i S-kę”. :) Tu również spotykamy się z dużą dozą kpiny, ironii, ale tej ciepłej, nie bolesnej. I ta powieść również dotyczy życia, ludzi takich jak my. Ale nie jest prześmiewcza. Więcej! Skłania do refleksji nad tym, co nieuniknione. Nad śmiercią. Nad przemijaniem. Opowiada o ludziach, którzy lada moment zetkną się ze sprawami ostatecznymi. Ktoś zginie, ktoś umrze, ktoś sam sobie życie odbierze, ktoś przeżyje. I najważniejsze jest to, żeby UMIEĆ przeżyć i otrząsnąć się z traumy, z rozpaczy po stracie bliskich osób.

Ale dlaczego ta książka jest dla mnie taka szczególna? Bo opowiada historię nie tylko ludzi, ale także historię ich Aniołów. Aniołów, którzy każdego dnia muszą być przy śmierci ludzi, którzy muszą przygotować na ten moment ich bliskich, którzy sami nie pojmują, dlaczego musi umrzeć młoda dziewczyna, małe dziecko, czy sprawny mężczyzna. Próbują uporać się nie tylko z nieszczęściem ludzkim, ale i własnymi wątpliwościami. Bo jak zrozumieć ogrom cierpienia chorych na raka? Jak zrozumieć śmierć małego dziecka, które ma całe życie przed sobą? Nawet Aniołowie wątpią wówczas w to, czy istnieje jakiś Bóg, który ma to wszystko pod kontrolą.

I co im pozostaje? Siedzieć, debatować i wywiązywać się ze swoich obowiązków w jak najlepszy sposób, by choć w części ułatwić ludziom odchodzenie. A oni sami? Czy ktoś pomyślał o nich? O ich uczuciach? Ich przywiązaniu do ludzi, którym mają towarzyszyć w ostatniej podróży? O ich nadziejach i wierze w życie po życiu?

Zaiste, powieść Viewegha – mimo że tak niewielkich rozmiarów i w zasadzie pisana lekko, z ironią i żartem – skłania do myślenia o tych niebiańskich istotach, które każdego dnia muszą borykać się z ciężarem spraw ostatecznych. Żaden z nas (ludzi) nie wyszedłby z tego bez szwanku na duszy.

Bardzo lubię książki Michała Viewegha. Moja przygoda z jego powieściami zaczęła się od niewielkiej książeczki o zabawnym tytule „Cudowne lata pod psem”. Muszę przyznać, że bardzo udany początek. Ta powieść sprawiła, że chciałam czytać kolejne. I w zasadzie przeczytałam już wszystkie (w kolejce czeka już tylko „Zbijany” i jego debiut „Uczestnicy wycieczki”). I jak wrażenia?...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    153
  • Chcę przeczytać
    129
  • Posiadam
    31
  • 2013
    6
  • 2012
    5
  • Ulubione
    5
  • Literatura czeska
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Moja biblioteczka
    2
  • 2011
    2

Cytaty

Więcej
Michal Viewegh Aniołowie dnia powszedniego Zobacz więcej
Michal Viewegh Aniołowie dnia powszedniego Zobacz więcej
Michal Viewegh Aniołowie dnia powszedniego Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także