O rany co za książka-przeczytałam ja po fajnym opisie pani pracującej w księgarni-niestety .
Wiedząc tylko ,ze to historia oparta na faktach myślałam ,ze porwie mnie i wciągnie.
Czar prysł w momencie ,gdy bohater uciekł z Lagru -choć pobyt tam w mojej głowie wyglądał mi bardziej na obóz turystyczny-brak opisów prawdziwej obozowej atmosfery ,bólu - nie żebym po to czytała ta książkę ,ale zwyczajnie tego opisu brak!potem wędrówka ...i znowu wszystko takie płytkie i nijakie To jak zdobywal pożywienie od ludności , wędrówka przez pustynie... to byłaby mordęga i potworność,a tu znowu opis obdrapanej nogi i tyle .
Po dotarciu do tego momentu zaczęłam szperać w necie co ludzie piszą o tym i o co właściwe chodzi z ta "prawdziwa historia ",dowiedziałam się , ze to jednak nie ten pan jest autorem i już do końca doczytałam ja tylko żeby skończyć.
Dla mnie nic nie warta ,nawet jako powieść przygodowa,bo tam jest temat rozwinięty i działa wyobraźnia .Temat wojenny tez nie ,bo ja z książki odniosłam wrażenie ze opisujący sam nie wie o czym mówi -opisuje smurd owiec, a nie np śmierć przyjaciół i moment dotarcia do celu.
dla mnie strata czasu.

O rany co za książka-przeczytałam ja po fajnym opisie pani pracującej w księgarni-niestety .
Wiedząc tylko ,ze to historia oparta na faktach myślałam ,ze porwie mnie i wciągnie.
Czar prysł w momencie ,gdy bohater uciekł z Lagru -choć pobyt tam w mojej głowie wyglądał mi bardziej na obóz turystyczny-brak opisów prawdziwej obozowej atmosfery ,bólu - nie żebym po to czytała...