Visca el Barca - piszą nie raz na rozmaitych forach i portalach społecznościowych polscy gimnazjaliści, herb Barcelony można ujrzeć na co drugim (no może co trzecim) szkolnym plecaku i piórniku, a małych Messich możemy spotkać nie tylko na Orlikach, ale też na szkolnych korytarzach, podwórkach, placach zabaw, w sklepach, na górskich szlakach i na nadbałtyckiej plaży. Kibicowanie klubowi z Katalonii stało się w Polsce (nie tylko) tak bardzo mainstreamowe, że wiele osób wyśmiewa sezonowe, ich zdaniem, przywiązanie polskich kibiców do barw Blaugrana. Można się oczywiście oburzać, że wysyp fanatyków Barcy to efekt chęci kibicowania "tym co zawsze wygrywają", ale ... trudno się temu dziwić.
Leszek Orłowski w swojej książce pokazał, że w omawianym okresie (2006-2015) nie było lepszej i piękniej grającej drużyny na świecie niż FC Barcelona. Liczne sukcesy (3 razy wygrana w Lidze Mistrzów), wielkie indywidualności (Ronaldinho, Deco, a później Neymar i oczywiście Messi) i efektowna, kombinacyjna, miła dla oka gra zespołu z Katalonii zachwyciła niejednego fana futbolu na świecie i trudno mieć do kogoś pretensje za to, że chce oglądać to co piękne.
Co do samej książki - autor opisuje perypetie klubu sezon po sezonie, nie omawia wszystkich rozegranych meczy, ale ukazuje jak klub zmieniał się przez te lata, jak (mimo tych zmian) utrzymywał się w ścisłej europejskiej czołówce, jak atmosfera szatni i wszelkie pozaboiskowe sprawy wpływały na formę piłkarzy Barcy. Duży szacunek dla autora za zebranie materiału do książki i umiejętne wykorzystanie go.
Książka na pewno warto przeczytania, choć przede wszystkim przez fanów Barcelony.

Visca el Barca - piszą nie raz na rozmaitych forach i portalach społecznościowych polscy gimnazjaliści, herb Barcelony można ujrzeć na co drugim (no może co trzecim) szkolnym plecaku i piórniku, a małych Messich możemy spotkać nie tylko na Orlikach, ale też na szkolnych korytarzach, podwórkach, placach zabaw, w sklepach, na górskich szlakach i na nadbałtyckiej plaży....