Kronika Wielkiej Wisły. Na przełomie wieków Wisła Kraków, przede wszystkim dzięki pieniądzom właściciela TeleFoniki Bogusława Cupiała, całkowicie zdominowała rodzimą piłkę klubową. W przaśnych czasach zrujnowanych stadionów, korupcji i ogólnej bylejakości, krakowski klub jawił się jako zapowiedź nowej, lepszej ery dla polskiej piłki. Nadzieje Wisła spełniła połowicznie - zabrakło przede wszystkim sukcesów w europejskich pucharach. Finalnie złe zarządzanie, niecierpliwość ekscentrycznego właściciela i ogólnie toksyczność krakowskiego środowiska niemal doprowadziły klub do upadku - można by powiedzieć, że w Wiśle brakowało wszystkiego oprócz pieniędzy.

Z perspektywy czasu perypetie krakowian świetnie sprawdzają się w formie anegdot. Ekscesy gwiazd, egzotyczni zawodnicy, barwni trenerzy i działacze za wszelką cenę starający się zdobyć przychylność wszechwładnego właściciela klubu, zostali przez Mateusza Migę opisani lekko i ze swadą. Książkę czyta się z przyjemnością i na pewno przypadnie ona do gustu czytelnikom pamiętającym tą wielką drużynę. Dla młodszych może być to ciekawy zapis wcale nie tak dawno minionych. Praca jaką wykonał autor zbierając materiały do książki może imponować. Miga odświeża publikacje prasowe "z epoki", przepytuje bohaterów opisywanych wydarzeń, do pełni szczęścia brakuje tylko wypowiedzi Bogusława Cupiała.

Ale autor nie ogranicza się do anegdotek i śmiesznostek. Porusza też ważne i niekiedy tragiczne tematy, rozdrapuje rany - jak tragiczny wypadek samochodowy z udziałem piłkarzy akademii Wisły, przypomina o tym, czego - mimo szumnych zapowiedzi - osiągnąć się nie udało, jak stworzenie szkółki z prawdziwego zdarzenia.

Jeśli pamiętacie tamte czasy, to warto książę Mateusza Migi przeczytać, bo to kawał historii polskiej piłki klubowej zapisany w bardzo przestępnej formie, jeśli zaś przygody Wielkiej Wisły znacie jedynie z opowieści ojców i wujków, ewentualnie ze skrótów spotkań zamieszczonych na Youtubie, to też polecam - warto poznać te dziwne czasy i mimo wszystko docenić obecny kształt naszej klubowej piłki.

Kronika Wielkiej Wisły. Na przełomie wieków Wisła Kraków, przede wszystkim dzięki pieniądzom właściciela TeleFoniki Bogusława Cupiała, całkowicie zdominowała rodzimą piłkę klubową. W przaśnych czasach zrujnowanych stadionów, korupcji i ogólnej bylejakości, krakowski klub jawił się jako zapowiedź nowej, lepszej ery dla polskiej piłki. Nadzieje Wisła spełniła połowicznie -...

Opowieść o jednej z najlepszych drużyn jakie udało się stworzyć w polskiej rzeczywistości. Wisła Kraków ery Cupiała, drużyna stworzona by wygrywać. Miała też spełniać marzenia właściciela o Lidze Mistrzow. Ciekawie napisane, dużo szczegółów, wypowiedzi piłkarzy, trenerów i działaczy. Warto przeczytać.

Opowieść o jednej z najlepszych drużyn jakie udało się stworzyć w polskiej rzeczywistości. Wisła Kraków ery Cupiała, drużyna stworzona by wygrywać. Miała też spełniać marzenia właściciela o Lidze Mistrzow. Ciekawie napisane, dużo szczegółów, wypowiedzi piłkarzy, trenerów i działaczy. Warto przeczytać.

Krótko: Spodziewałem się po tej książce więcej. Fani Wisły mogą dodać przynajmniej jedną gwiazdkę.
Długo: Książka przedstawia prawdopodobnie jeden z najbardziej szalonych, a z pewnością najbardziej przepełniony sukcesami okres w historii Wisły Kraków. Czas, który z nostalgią wspominają wszyscy kibice, i które patrząc przez aktualną sytuację klubu jest teraz niczym sen.
Wraz z autorem przechodzimy przez prawie 20-letni okres, podczas, którego właścicielem Wisły była Tele-Fonika oraz Bogusław Cupiał.
Ciekawie się czyta o wszystkich sytuacjach, które pamięta się z trybun - miejscami jest śmiesznie, a miejscami (dla kibica) smutno. Niektóre wydarzenia przedstawione w książce rzucają nowe światło na pewne wydarzenia. Jeśli ktoś jest fanem klubu, to z pewnością ją pochłonie, bo łatwo się ją czyta.
Natomiast książka ma swoje wady, które wpływają na ostateczną ocenę i które lepszy autor mógł zniwelować. Po pierwsze, książka jest bardzo nierówna - mamy fragmenty, które czyta się świetnie, są szczegółowe, ale zgrabnie napisane, ale są też fragmenty, które czyta się dużo gorzej i ma się wrażenie jakby były pisane "po łebkach". Takie wrażenie odniosłem szczególnie przy końcowych rozdziałach.
Drugim problemem książki jest pewien chaos jeśli chodzi o przeskoki czasowe i chronologię. Czasem miałem wrażenie, że autor skupia się na mniej istotnych kwestiach, by potem przeskoczyć jednym zdaniem o pół czy cały sezon do przodu. Dodatkowo czasem rezygnuje z chronologii (na której oparta jest całość książki) i nagle przeskakujemy do decyzji nowego trenera, by potem, tak samo nagle wrócić do kilku meczy poprzedniego. W mojej opinii jedynie utrudniało to odbiór.
W książce brakowało mi też tego, że autor do pewnych wydarzeń powinien odnieść się bardziej szczegółowo i wcześniej zarysować szerszy kontekst.
Zarzut też mam do samego zakończenia. Spodziewałem się tam jakiejś klamry spinającej całą książkę, a dostajemy tabelki ze statystykami rozegranych przez piłkarzy minut i strzelonych/obronionych strzałów i parę zdjęć.
Podsumowując: jeśli jesteś fanem Wisły to powinieneś przeczytać tę książkę, jeśli jesteś fanem polskiej piłki - to będzie dla Ciebie ok, natomiast jeśli nie spełniasz żadnego z powyższych i szukasz dobrej książki związanej ze sportem/piłką nożną, to powinieneś poszukać innego tytułu.
Z mojej strony 'Sen o Potędze' pozostawia pewien niedosyt i poczucie zmarnowanego potencjału.

Krótko: Spodziewałem się po tej książce więcej. Fani Wisły mogą dodać przynajmniej jedną gwiazdkę.
Długo: Książka przedstawia prawdopodobnie jeden z najbardziej szalonych, a z pewnością najbardziej przepełniony sukcesami okres w historii Wisły Kraków. Czas, który z nostalgią wspominają wszyscy kibice, i które patrząc przez aktualną sytuację klubu jest teraz niczym sen.
Wraz...

Mecze Wisły Kraków z Parmą, Schalke i Lazio wydarzyły się w okresie mojej największej nastoletniej fascynacji piłką zostawiając we mnie trwały ślad, nie tylko w postaci plakatów Macieja Żurawskiego nad biurkiem. Na długie lata nabrałem przekonania, że Wisła Kraków to po prostu najlepszy polski klub. Dlatego tak bolały porażki u bram Ligi Mistrzów czy późniejsze problemy klubu, który właściwie do dziś stacza się po równi pochyłej.

Dlatego z nieukrywaną ciekawością sięgnąłem po książkę Mateusza Migi traktującą o złotym okresie w dziejach krakowskiego klubu: erze Bogusława Cupiała.

Autor - na pewno nie złośliwie czy celowo, ale jednak odziera te kilkanaście lat z blasku - tak, w klubie pojawiły się wielkie pieniądze, dobrzy trenerzy i piłkarze, ale zabrakło stabilności, bardziej długofalowego podejścia czy cierpliwości - i pewnie wyśniony awans do Champions League nie zmieniłby tu wiele.

Z drugiej strony przynajmniej Wisła dała nam trochę emocji i meczów, które będziemy pamiętać jeszcze długo. Książka pełna ciekawostek, smaczków i nostalgii, polecam!

Mecze Wisły Kraków z Parmą, Schalke i Lazio wydarzyły się w okresie mojej największej nastoletniej fascynacji piłką zostawiając we mnie trwały ślad, nie tylko w postaci plakatów Macieja Żurawskiego nad biurkiem. Na długie lata nabrałem przekonania, że Wisła Kraków to po prostu najlepszy polski klub. Dlatego tak bolały porażki u bram Ligi Mistrzów czy późniejsze problemy...

Książka opisuje tzw. Erę Cupiała i TeleFoniki w Wiśle Kraków. Przejęcie przez biznesmena z Myślenic klubu uratowało go przed upadkiem, niestety jak to czasem bywa, kiedy się "znudziła zabawa we właściciela klubu" zostawił klub chyba w jeszcze większych kłopotach. Natomiast w okresie "pomiędzy" mieliśmy wspaniałe chwile, seryjnie zdobywane mistrzostwa Polski, potyczki z renomowanymi klubami w europejskich pucharach a także żenujące przegrane ze słabeuszami, czyli pełen przegląd jak w kalejdoskopie. Co autor świetnie opisuje sypiąc detalami oraz rozmowami z bohaterami, nie szczędząc przy tym słów krytyki a także mocnego piłkarskiego języka! Do pełni obrazu tej opowieści brakuje jedynie słów samego Cupiała, który nie chciał się wypowiadać

Książka opisuje tzw. Erę Cupiała i TeleFoniki w Wiśle Kraków. Przejęcie przez biznesmena z Myślenic klubu uratowało go przed upadkiem, niestety jak to czasem bywa, kiedy się "znudziła zabawa we właściciela klubu" zostawił klub chyba w jeszcze większych kłopotach. Natomiast w okresie "pomiędzy" mieliśmy wspaniałe chwile, seryjnie zdobywane mistrzostwa Polski, potyczki z...

Cupiał przejmował Wisłę mniej więcej rok po tym jak zacząłem interesować się polską piłką.Za dzieciaka jego pierwszy zaciąg transferowy zrobił na mnie duże wrażenie,okazało się,że był to ledwie zwiastun wieloletniej dominacji na krajowym podwórku.Książka przywołała mnóstwo wspomnień i meczów sprzed lat.Jest tu bardzo dużo kulis i ciekawostek,można lepiej poznać funkcjonowanie klubu,jego pracowników,trenerów,piłkarzy.Wiele z tych anegdot bardzo mnie rozbawiło.Książka została przygotowana bardzo rzetelnie,niewiele odbiegała poziomem od pozycji opisujących kluby zagraniczne.Natomiast już różnica poziomów między polską piłką,a tą zagraniczną była bardzo znacząca.Celem Cupiała był awans do wymarzonej Ligi Mistrzów i mimo 8 mistrzostw nie udało się tego osiągnąć.Na przeszkodzie stawało albo wykluczenie z pucharów (słynny nóż rzucony w głowę Dino Baggio),albo wylosowanie w eliminacjach gigantów pokroju Barcelony i Realu,albo zwykła nieudolność (np kompromitacja z Levadią Tallin).Wisła zdominował a krajowe rozgrywki na wiele lat,ale nie podniosło to poziomu ligi,sukces nie został skonsumowany.Dzisiaj to już historia,klub jest na dnie tabeli,a lektura książki pozwoliła sobie przypomnieć lata wieloletniej dominacji.Bardzo dobra i rzetelna pozycja,godna polecenia.

Cupiał przejmował Wisłę mniej więcej rok po tym jak zacząłem interesować się polską piłką.Za dzieciaka jego pierwszy zaciąg transferowy zrobił na mnie duże wrażenie,okazało się,że był to ledwie zwiastun wieloletniej dominacji na krajowym podwórku.Książka przywołała mnóstwo wspomnień i meczów sprzed lat.Jest tu bardzo dużo kulis i ciekawostek,można lepiej poznać...

Mimo że książka mówi o drużynie, która zdominowała polską piłkę na przełomie XX i XXI wieku, to dla mnie, jako kibica Wisły, jest to książka smutna. Opowiada ona też o wielu porażkach Wisły, nie tylko na boisku, ale też tych organizacyjnych i finansowych. Tak jak wiemy to na pewno dzisiaj, już wtedy kręciło się wokół Białej Gwiazdy wielu ludzi, którzy jej zaszkodzili.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, nie brakuje historii, przy których ciężko się nie zaśmiać (brawo dla autora za dotarcie do nich). Doceniam pomysł z wizualizacją najważniejszych bramek, można było nawet korzystać z tego rozwiązania częściej. W ostatnim rozdziale znajduje się diagnoza problemów, które toczyły krakowską Wisłę przez lata panowania Tele-Foniki. Aż chciałoby się prosić o drugą część książki, która opowiada o historii przekazania Wisły Jakubowi M., a potem "kibicom" Wisły i o całym zamieszaniu z Vanną Ly oraz o ratowaniu klubu od upadku. Zdecydowanie polecam tę pozycję każdemu fanowi piłki nożnej.

Mimo że książka mówi o drużynie, która zdominowała polską piłkę na przełomie XX i XXI wieku, to dla mnie, jako kibica Wisły, jest to książka smutna. Opowiada ona też o wielu porażkach Wisły, nie tylko na boisku, ale też tych organizacyjnych i finansowych. Tak jak wiemy to na pewno dzisiaj, już wtedy kręciło się wokół Białej Gwiazdy wielu ludzi, którzy jej...

Piłką nożną się interesuję prawie 20 lat, w ogromnej większości ( a szczególnie ostatnio) pasjonuję się wersją w wydaniu zagranicznym, zwyczajnie uważam że szkoda czasu na krajową piłkę kopaną. Jednak drużyna Wisły Kraków z początku XXI wieku była absolutnie unikalnym zjawiskiem w skali naszego kraju.
Początek tej niesamowitej historii to końcówka XX wieku kiedy zasłużony krakowski klub pałęta się w ogonie ligowej tabeli. Brakuje pieniędzy na podstawowe rzeczy, nie mówiąc już o wypłatach. Perspektywy są mizerne.
Wtedy pojawia się Bogusław Cupiał, lokalny możny biznesmen, który postanawia ratować klub.
Droga do sukcesu wiodła wybitnie na skróty, do Krakowa zaczęły zjeżdżać tabuny piłkarzy (dość powiedzieć, że w pewnym momencie w drużynie było aż 40 zawodników, na boisku gra ledwie 11),drużyna stała się ligowym hegemonem, oraz zaczęła przebijać się w europejskich pucharach do szerszej publiczności zaliczając po drodze kilka wybitnych występów (oraz kilka spektakularnych wtop). Ci co interesują się piłką nożną zapewne kojarzą boje z Realem Saragossa, Parmą, Schalke 04, Lazio Rzym, czy nieudane i dramatyczne pojedynki o wyśnioną Ligę Mistrzów.
No właśnie, Champions League, czyli niespełniona ambicja Cupiała. Śmiem twierdzić, że gdyby tamta Wisła grała w tych łatwiejszych eliminacjach, myślę że spokojnie raz na 2-3 lata grałaby w fazie grupowej LM. Stało się inaczej.
Czemu? Odpowiedzi zapewne jest wiele, ale myślę że jedna nasuwa się na myśl od razu: Bogusław Cupiał. Człowiek, który był największym dobrodziejem Wisły, stał się również jej hamulcowym. Facet, który miał smykałkę do biznesu, nie miał najmniejszego pojęcia o zarządzaniu klubem piłkarskim. Potrafił zwolnić trenera będącego na I miejscu w tabeli, gdyż wymagał od zespołu samych zwycięstw. Potrafił po 2-3 razy zatrudniać i zwalniać te same trenerskie nazwiska (Kasperczak, Smuda, Łazarek i kilku innych),ewidentnie brakowało wizji i strategii.
Ta książka pełna jest świetnych mniej i bardziej znanych anegdot. Świetnie się bawiłem wspominając stare czasy, kiedy mimo że jako warszawiakowi było mi bliżej do Legii, siadałem przed tv i kibicowałem krakusom w europejskich pucharach.

Piłką nożną się interesuję prawie 20 lat, w ogromnej większości ( a szczególnie ostatnio) pasjonuję się wersją w wydaniu zagranicznym, zwyczajnie uważam że szkoda czasu na krajową piłkę kopaną. Jednak drużyna Wisły Kraków z początku XXI wieku była absolutnie unikalnym zjawiskiem w skali naszego kraju.
Początek tej niesamowitej historii to końcówka XX wieku kiedy zasłużony...

Mega ciekawa książka. Gratulacje dla autora za dokładność i niezwykle rzetelne podejście do tematu. Jeśli kogoś interesuje polska piłka w ostatnich latach (nie 50 lat temu!),i chce sobie przypomnieć jak to wyglądało w lepszych czasach. Gorąco polecam.

Mega ciekawa książka. Gratulacje dla autora za dokładność i niezwykle rzetelne podejście do tematu. Jeśli kogoś interesuje polska piłka w ostatnich latach (nie 50 lat temu!),i chce sobie przypomnieć jak to wyglądało w lepszych czasach. Gorąco polecam.

Bo nostalgia, nostalgia,
Bo nostalgia jest od tego,
Aby bawić się, aby bawić się,
Aby bawić się na całego.

Bo nostalgia, nostalgia,
Bo nostalgia jest od tego,
Aby bawić się, aby bawić się,
Aby bawić się na całego.