Książka głównie dowodząca tego, że antyszczepionkowcy nie potrafią czytać badań naukowych. Zbiór starannie wybranych słabych jakościowo badań w celu dowodu, że szczepienia nie są dobre.

Książka głównie dowodząca tego, że antyszczepionkowcy nie potrafią czytać badań naukowych. Zbiór starannie wybranych słabych jakościowo badań w celu dowodu, że szczepienia nie są dobre.

Koniecznie powinien przeczytać każdy rodzic wierzący w dobrodziejstwo szczepień.

Koniecznie powinien przeczytać każdy rodzic wierzący w dobrodziejstwo szczepień.

Dość często w książce jest tłumaczenie jednego zdania bez kontekstu całej piblikacji. To stwarza nieporozumienia i nieprawidłowe wnioski, dzięki którym można siać panikę. Dla kogoś nie jest związany z nauką i nie potrafi czytać publikacji naukowych, to ta ksiązka zrobi wodę z mózgu. Nie polecam, bo nie mówi w większości prawdy.

Dość często w książce jest tłumaczenie jednego zdania bez kontekstu całej piblikacji. To stwarza nieporozumienia i nieprawidłowe wnioski, dzięki którym można siać panikę. Dla kogoś nie jest związany z nauką i nie potrafi czytać publikacji naukowych, to ta ksiązka zrobi wodę z mózgu. Nie polecam, bo nie mówi w większości prawdy.

Ciężko ocenić tą publikację. Autor na początku książki pisze, że artykuły w czasopismach medycznych przemawiające za szczepionkami, są fałszowane, oparte na fikcjach, pisane na zamówienie koncernów farmaceutycznych, po czym streszcza ponad 400 artykułów z tych właśnie czasopism, które są przeciw szczepieniu. Hmm, może jestem czepliwy, ale przychodzi mi zaraz do głowy pytanie, czy jeśli jedne artykuły są fałszowane, to jaką mam pewność, że te drugie(opisywane przez autora) są wiarygodne? Bo on tak twierdzi? A może są one pisane na zamówienie ruchów antyszczepieniowych? hmm, dla mnie mało przekonujące! Poza tym, osobiście staram się budować swoje zdanie na suchych danych, tych niestety trochę mało w tej publikacji.
Ukoronowaniem całego dzieła są dwa ostatnie rozdziały. W jednym autor stara się przedstawić, że osoby, które szczepią, są przeważnie niewykształcone, margines, ogólnie szaraki, bo ci mądrzy i bogaci nie szczepią. W drugim natomiast obowiązkowy temat w takich książkach, czyli spisek koncernów farmaceutycznych przeciwko całemu światu. Moim subiektywnym zdaniem, gdyby książka była merytorycznie bogata, nie byłoby trzeba takich zabiegów jak wjazd na ambicję czytelnika, że jeśli będzie przeciw szczepieniom, to znaczy, że jest mądry czy bogaty, lub że te znienawidzone koncerny tylko czyhają i próbują nam wyrwać nasze pieniądze wciskając nam te niebezpieczne i nic niedające szczepionki. Osobiście publikacja nie dostarczyła mi żadnych wartościowych informacji za lub przeciw szczepieniom. Książka ma 360 stron, ale eliminując białe strony,rozciągnięcia i kilka innych elementów zwiększających wielkość całego tekstu, zajmowałaby pewnie nie więcej niż 200. Spodziewałem się po niej czegoś więcej.

Ciężko ocenić tą publikację. Autor na początku książki pisze, że artykuły w czasopismach medycznych przemawiające za szczepionkami, są fałszowane, oparte na fikcjach, pisane na zamówienie koncernów farmaceutycznych, po czym streszcza ponad 400 artykułów z tych właśnie czasopism, które są przeciw szczepieniu. Hmm, może jestem czepliwy, ale przychodzi mi zaraz do głowy...

Warto się zapoznać, choć całość można byłoby skrócić o połowę i przekaz byłby ten sam. Wiele powtórzeń. Otwiera trochę oczy w temacie szczepień...

Warto się zapoznać, choć całość można byłoby skrócić o połowę i przekaz byłby ten sam. Wiele powtórzeń. Otwiera trochę oczy w temacie szczepień...