Książki nie powinno się oceniać po okładce. Ale to właśnie okładka trochę zniechęcała mnie do lektury. Książka leżała na półce już jakiś czas, ale przebrany jak na bal przebierańców chłopiec z okładki jakoś nie przekonywał do wzięcia jej do ręki.
W końcu jednak się przekonałem i żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. To na prawdę świetna książka. Czytałem już Ben Hura, Szatę, Quo Vadis i dziś wydaje mi się, że to właśnie "Głos w wietrze" zrobił na mnie największe wrażenie! Lekkie pióro autorki połączone z bardzo ciekawym pomysłem na fabułę daje imponujący wynik. Trochę dziwiła mnie wysoka średnia ocena książki, ale teraz wszystko rozumiem.

A o czym pisze autorka w książce? Poznajemy historię młodej chrześcijanki Hadassy, która wyrwana z Judei zostaje niewolnicą w Rzymie. Mimo trudnej pracy, którą przyszło jej wykonywać pozostaje wierna swoim przekonaniom a swemu Panu mówi, że jest wolną. Julia - będąca właścicielką Hadassy jest ukazana pomiędzy swoją niewolnicą a przyjaciółką Kalabą niczym człowiek pomiędzy złym a dobrym duchem - walczącymi o jego duszę.

Opisane przygody czyta się na prawdę z zapartym tchem. I mimo innych planów czytelniczych jak najszybciej sięgnę po drugi tom trylogii. Trzeci zapewne to także kwestia czasu.

Książki nie powinno się oceniać po okładce. Ale to właśnie okładka trochę zniechęcała mnie do lektury. Książka leżała na półce już jakiś czas, ale przebrany jak na bal przebierańców chłopiec z okładki jakoś nie przekonywał do wzięcia jej do ręki.
W końcu jednak się przekonałem i żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. To na prawdę świetna książka. Czytałem już Ben Hura,...