Druga wojna światowa. Tom VI. Księga 2

Okładka książki Druga wojna światowa. Tom VI. Księga 2 Winston Churchill
Okładka książki Druga wojna światowa. Tom VI. Księga 2
Winston Churchill Wydawnictwo: Non Stop Press Cykl: Druga wojna światowa (tom 6.2) powieść historyczna
422 str. 7 godz. 2 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Druga wojna światowa (tom 6.2)
Tytuł oryginału:
The Second World War
Wydawnictwo:
Non Stop Press
Data wydania:
1996-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
422
Czas czytania
7 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
8386607033
Tłumacz:
Kazimierz Mosiewicz
Tagi:
Churchill wojna pamiętnik
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
119
8

Na półkach:

Muszę przyznać, że nie pamiętam, czy kiedykolwiek czytałam coś, co bez przerwy musiałam - albo właściwie raczej chciałam - konfrontować z tym, co wiem skądinąd. Ciekawość była chyba głównym powodem przeczytania tej książki, co w zupełności wystarcza i nie ma sensu w ogóle o tym pisać, ale w tym wypadku mam wrażenie, że był to jedyny powód. Od początku miałam pewien dystans do tego tekstu, ujmowałam wszystko jakby w nawias, a raczej w kilka nawiasów. Zwykle kiedy czytam prozę, której tematem, tłem, motywem itd. jest prawdziwe wydarzenie, to po prostu przyjmuję do wiadomości to, co zostało napisane i coś tam sobie o tym potem myślę. A tu już na początku musiałam dołożyć sobie kilka warunków. Oto czytam coś, co zostało napisane przez człowieka, który był tym i tym człowiekiem; biorę pod uwagę to, że kiedy to wszystko pisał, był już trochę innym człowiekiem niż kiedy tego wszystkiego dokonał; a oprócz tego pamiętam, że wszystko to działo się wtedy i wtedy, w takiej a takiej rzeczywistości i byli tam też inni ludzie. Nie wiem, czy to dobrze, ale chyba robię to już całkiem bezwiednie, kiedy mam do czynienia z arcydziełami tak słynnymi i autorstwa osób tak sławnych, że często są to książki, o których wszyscy rozmawiają, ale prawie nikt ich nie czytał. Dla mnie był to więc chyba jedyny sposób na „komfortowe” zapoznanie się z tą pozycją: pamiętając, że jest to zapis perspektywy pewnego człowieka. Dzięki temu mogłam sobie pozwolić na szczere reakcje, na przykład kiedy pod koniec śmiałam się w duchu, myśląc, że muszę kiedyś pod jakimś radzieckim pomnikiem podziękować Wujkowi Joe i Bierutowi za to, że tak pięknie wynegocjowali nam granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej; albo kiedy nie mogłam wyjść ze zdziwienia, jak człowiek, który przez dwanaście ksiąg opisu II wojny światowej chyba ani razu nie wspomina o niejakich obozach koncentracyjnych (naprawdę nie potrafię sobie w tym momencie przypomnieć ani jednego miejsca, w którym Churchill by o nich pisał),może na konferencji w Poczdamie zajmować się głównie problemem przesiedlenia tych biednych Niemców, których nie będzie teraz jak wyżywić, bo zabrano im ich wszystkie pola uprawne, a tego moralność obywatela Zjednoczonego Królestwa nie jest już w stanie udźwignąć…

Obawiam się, że bez dystansu i tych wszystkich wyżej opisanych nawiasów mogłabym obrazić się na tę książkę albo z przekory kwestionować co drugie jej stwierdzenie, co chyba przytrafiło się wielu czytelnikom, głównie polskim (wnosząc z przypisów i przedmowy),szczególnie że ci akurat czytelnicy z natury mają skłonność do obrażania się i przekory, chociaż trzeba przyznać, że Churchill dał nam sporo powodów do tego typu reakcji. No cóż, ktoś kto obronił swoją twierdzę zawsze będzie miał inne zdanie na temat istoty wojny niż ten, przez którego miasto przemaszerowały armie mężczyzn z krwi i kości. Mnie oczywiście bardziej interesuje ta druga perspektywa, z powodów oczywistych, chociaż nie tylko. Polityczny aspekt wojny jest bardzo ciekawy, ale zauważyłam, że przestaje mnie interesować, jeśli nie ma w nim choćby „powiewu” pola bitwy, czyli jeśli nie czuje się w tym, co się czyta, choćby znikomej świadomości tego, co podczas wojny dzieje się w miejscach, które nie są bezpiecznymi przystaniami. Nie zarzucam tutaj autorowi, że nie przejmował się ofiarami czy żołnierzami, których jego decyzje posyłały na śmierć. Zresztą, myślę, że gdyby miał się tym wszystkim wtedy przejmować, to by oszalał i niewiele by osiągnął. Po prostu perspektywa Churchilla jest daleka od tych aspektów wojny, które mnie najbardziej ostatnio interesują. Ale nie uważam tego za zarzut – autor opisał to, co było jego udziałem. I sposób, w jaki to zrobił, sprawy, które przedstawiał, a także sprawy, których nie poruszył – to jest w tym wszystkim, wydaje mi się, najważniejsze.

Generalnie, książka jest lepsza w opisie wydarzeń, kiedy Brytyjczykom w tej wojnie nie szło. Jak już im szło, to pojawiły się wątpliwości. Ale moim zdaniem to też tylko podkreśla kunszt i, powiem górnolotnie, pewną mądrość autora. Bo tak chyba właśnie jest. Jak nie idzie, to zwycięstwo smakuje. A jak idzie, to nie można uwierzyć, że ostatecznie osiągnęło się tak niewiele.

Zresztą, co tu dużo gadać. Trzeba czytać. Także to, czego Churchill nie napisał. Wtedy zrozumie się znacznie więcej z tego, co jednak napisał.

Muszę przyznać, że nie pamiętam, czy kiedykolwiek czytałam coś, co bez przerwy musiałam - albo właściwie raczej chciałam - konfrontować z tym, co wiem skądinąd. Ciekawość była chyba głównym powodem przeczytania tej książki, co w zupełności wystarcza i nie ma sensu w ogóle o tym pisać, ale w tym wypadku mam wrażenie, że był to jedyny powód. Od początku miałam pewien dystans...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    35
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    7
  • Historia
    2
  • II Wojna Światowa
    1
  • Polityka
    1
  • Książki Żana
    1
  • Posiadam - w kolejce do przeczytania
    1
  • Ulubione
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Druga wojna światowa. Tom VI. Księga 2


Podobne książki

Przeczytaj także