Batman: Mroczny Rycerz kontratakuje
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Batman: Mroczny Rycerz (tom 2)
- Seria:
- Mistrzowie Komiksu
- Tytuł oryginału:
- The Dark Knight Strike Again
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2016-07-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-07-20
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328118034
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
Po raz pierwszy w wydaniu zbiorczym i w nowym przekładzie ukazuje się wyczekiwana przez rzesze fanów kontynuacja komiksu Batman: Powrót Mrocznego Rycerza.
Od przedstawionych w nim wydarzeń minęły trzy lata. Wszystko układa się z pozoru znakomicie – lecz jest to jedynie iluzja, gdyż ludzie nie wiedzą, że rzeczywistość jest doskonale wyreżyserowana, a wszystko, co podłe i paskudne, zostaje albo pięknie opakowane, albo sprzątnięte pod dywan.
Tylko Batman zna prawdę. I czuje, że nadeszła pora, aby jedyny wolny człowiek, który jest w stanie doprowadzić do zmian, zaczął działać.
Mroczny Rycerz powraca z wigorem, który kojarzy się z pierwszymi latami jego działalności. Wraz z armią swoich żołnierzy, wśród których znajduje się Carrie Kelley, dawna Robin, teraz znana jako Catgirl, Batman wypowiada wojnę światu, który kompletnie się zatracił.
Na planszach komiksu pojawiają się takie ikony świata DC jak Superman, Wonder Woman, Green Arrow, Marsjański Łowca Ludzi, Atom i Question. Powstaje jednak pytanie: czy pozostali oni największymi bohaterami na świecie, czy może stali się częścią większego spisku?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 112
- 46
- 34
- 25
- 7
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Ubóstwo nie jest oznaką cnoty. Rządy motłochu to najpewniejsza droga do jawnego dyktatorstwa!
OPINIE i DYSKUSJE
Nie rozumiem hejtu na ten komiks i komentarzy typu "upadek Millera". Osoby, które tak mówią musiały przeczytać Powrót Mrocznego Rycerza w 86 jako dzieci i wyidealizować ten komiks, żeby po 15 latach zmieszać z błotem kontynuację!
Przecież to jest totalnie Frank Miller! Rysunki okropne, czasami wręcz trudno odgadnąć co ma dany kadr przedstawiać, a i tak jest lepiej niż w Powrocie Mrocznego Rycerza, gdzie kreska osiągała apogeum brzydoty. Narracja i scenariusz chaotyczny, znowu dokładnie tak jak w 1 części... choć mówiąc szczerze tutaj historia i ogólnie postaci wciągnęły mnie bardziej. Historia jest ciekawa, alternatywne uniwersum stworzone przez Millera ma swój mroczny, nihilistyczny klimat, który uwielbiam.
Komiks ten czyta się przyjemniej od poprzedniej części. Oczywiście koncept nie jest tutaj nowy i tak przełomowy jak w 1986 roku, więc oczywiście wartość historyczna i kulturowa tego komiksu jest mniejsza. Jednakże jako lektura dla fana Batmana na popołudnie? Będziecie się bawić lepiej niż przy wielkim Powrocie Mrocznego Rycerza. Więcej znanych postaci, ciekawsza fabuła, mniej chaotyczny scenariusz, ciekawe relacje między postaciami, cudowne odjechane bardzo "Frankowe" pomysły na przyszłość niektórych postaci - np. Dicka Graysona, Green Lanterna, Lexa i Brainiaca, Flasha, czy Supermana... Tylko ta Diana eh, wyszła mu do dupy, trzeba przyznać. Nowa Catwoman nabiera tutaj mega charakteru i z miejsca staje się ulubienicą czytelnika.
Podsumowując komiks dobry, na poziomie pierwowzoru. Przeczytać warto.
Nie rozumiem hejtu na ten komiks i komentarzy typu "upadek Millera". Osoby, które tak mówią musiały przeczytać Powrót Mrocznego Rycerza w 86 jako dzieci i wyidealizować ten komiks, żeby po 15 latach zmieszać z błotem kontynuację!
więcej Pokaż mimo toPrzecież to jest totalnie Frank Miller! Rysunki okropne, czasami wręcz trudno odgadnąć co ma dany kadr przedstawiać, a i tak jest lepiej niż w...
5+
5+
Pokaż mimo toNie należę do osób, które uwielbiają rysunek Franka Millera, choć ubóstwiam komiksowe wydanie Sin City, mocno zostawiające w tyle obie ekranizacje filmowe. Z drugiej strony Batman to jeden z moich ulubionych superbohaterów okresu dzieciństwa. Serial o Człowieku-Nietoperzu lecący ongiś na Polsacie nagrywałem odcinek po odcinku na kasetach VHS i po dziś go ciepło wspominam. Potem pojawił się Batman Beyond, u nas noszący tytuł Batman: 20 lat później, opowiadający o czasach gdy Bruce Wayne był już sędziwym starcem. Sięgając po Batman: Mroczny Rycerz Kontratakuje miałem trochę mieszane odczucia względem historii jaką przyjdzie mi przeczytać. Z jednej strony wielki autor, z drugiej próba stworzenia Mrocznego Rycerza na wzór mściwego, wyjątkowo brutalnego, człowieka. Jakoś nie do końca mi to pasowało, gdyż nawet dziś większość filmów i komiksów pokazuje tą postać jako hardą, ale twardo trzymającą się zasad odnośnie przemocy. Niemniej, szybko się okazało, że większość moich obaw była bezzasadna.
Mroczny Rycerz Kontratakuje to drugi tom zbiorczy, którego fabula rozgrywa się po wydarzeniach opisanych w Powrocie Mrocznego Rycerza. Bruce Wayne jest już sędziwy, superbohaterowie niemal doszczętnie zniknęli z życia publicznego, zaś rząd wije się w swoich skorumpowanych mackach. Tymczasem po rzekomej śmierci Batmana, Gotham powoli zaczyna ogarniać chaos. Jednak Mroczny Rycerz nie spoczywa na laurach i zamiast przejść na emeryturę szkoli rekrutów tworzących jego prywatną armię sprawiedliwości, próbując wydostać z niewoli innych metaludzi. Niestety nie wszyscy są z nim, gdyż część osób, jak Superman, postanawia współpracować z władzą, licząc na cud. Gdy świat popada w szaleństwo Batman postanawia się ujawnić i go uleczyć, na swój sposób.
Fabula jest podzielona na trzy księgi, co znacząco ułatwia odbiór jej całokształtu oraz udanie stopniuje napięcie. Scenariusz jest naprawdę ciekawy i o wiele dojrzalszy od stereotypowego podejścia do postaci z uniwersum Ligi Sprawiedliwych. Nie ma tutaj miejsca na sentymenty, delikatność czy szlachetną walkę. Świat jest brudny oraz bardzo brutalny, dlatego nietoperz
postanawia wytoczyć przeciwko niemu i jego sługusom najcięższe działa. Co prawda nadal potrafi prawić morały, które mają sens, jednak to nie ten sam Batman jakiego znamy z telewizji. Jest wyrachowany do szpiku kości, bezwzględny oraz nie stroni od przemocy. A do tego potrafi zabić, choć nadal stara się tego nie czynić, o ile jest na to szansa.
Interesującą, a zarazem mocno frapującą czytelnika, postacią jest tajemniczy osobnik próbujący naśladować Jokera. Tamten zginął lata temu, jednak jego następca mocno odbiega od wizerunku legendarnego przestępcy. sam nie wie kim tak naprawdę jest, szuka swego miejsca w tym zbrodniczym świecie, zabijając przy tym osoby bliskie Batmanowi. Na każdym kroku słyszy że jest podróbą morderczego klauna, z czym nieraz sam się zgadza, określając się jako Nie-Joker, mimo że na każdym kroku stara się do niego upodobnić. Koło jego osoby występuje drugi wielki antagonista Ligi Sprawiedliwych, w szczególności zaś samego Supermana, czyli Brainiac współpracujący z Lexem Luthorem. Jego działania są zakrojone na dość szeroką skalę, choć podczas lektury miałem wrażenie, że cały ten konflikt obserwuję już po raz tysięczny. Znów Człowiek ze Stali i Królowa Amazonek stają przeciw swym zaciekłym wrogom i obie strony robią niemal to samo co w przeszłości. Tym ciekawiej na ich tle wypada sędziwy Batman, którego kodeks moralny oraz metody walki z przestępcami uległy niejako radykalizacji, choć nie do tego stopnia aby kazał swoim uczniom zabijać bandytów czy ich pionki.
Tym razem prawą ręką Mrocznego Rycerza nie jest jeden z Robinów, a Catwoman, w osobie Caroline Keene Kelley. W mojej opinii to najciekawsza postać w całym albumie. Jednocześnie twarda na zewnątrz, ale czuła i wrażliwa w środku. Jest godnym następcą Bruce'a, przedłużeniem jego woli i stara się działać jak "stary" Batman, unikając za wszelką cenę niepotrzebnego krzywdzenia ludzi. Oprócz niej występuje jeszcze kilku herosów, np. Profesor Palmer czy Zielona Latarnia, mających spory wkład w akcję opowiadanej tutaj historii.
To co jednak spowodowało, że Mroczny Rycerz Kontratakuje było dla mnie jednorazową lekturą to kreska oraz wydarzenia dziejące się wokół Wonder Women i Supermena. W pierwszym wypadku zwyczajnie nie urzekła mnie warstwa artystyczna Millera. Owszem, jest to jego unikalny styl, który bardzo przypadł mi do gustu w Sin City, jednak tutaj zwyczajnie mi nie pasuje, a przynajmniej nie przy każdej postaci. Szczególnie żeńskie charaktery, z Dianą na czele, za często przypominały mi kulturystki na sterydach z dziwnym makijażem na twarzy. Zapewne przyczyniła się do tego wizja tych bohaterów pokazywana w animacjach i serialach, gdzie większość postaci jest aż nazbyt wymuskana, jednak pójście za bardzo w drugą stronę też jakoś nie pomogło. Niemniej fani twórczości Millera powinni być zadowoleni, gdyż autor włożył w ten album ogrom wysiłku i od razu widać, że to jego dzieło. Drugim mankamentem był wspomniany wcześniej, rys dwóch superbohaterów. Kompletnie nie urzekła mnie historia Supermana, a wtórująca mu Diana jest poniekąd wręcz nudna z powodu przewidywalności swoich zachowań. Sprawę ratuje w jakimś stopniu Lara, córka Supermana, wprowadzająca od drugiego rozdziału trochę świeżości w konflikt pomiędzy jej ojcem a Brainiac'iem.
Batman: Mroczny Rycerz Kontratakuje to naprawdę dobry komiks, szczególnie od strony fabularnej. Co prawda wątek pana z wielkim S na klacie jest dość sztampowy, ale to tylko część historii. Na szczęście antagoniści nie są tutaj bezrozumnymi istotami i potrafią narobić prawdziwego bałaganu mordując niewinnych ludzi aby tylko osiągnąć cel. To też poprawia odbiór całości, bo opisany w komiksie konflikt wygląda o wiele realniej od tego co znamy z serialowych historyjek o Lidze Sprawiedliwych. Fani Franka Millera z pewnością będą w siódmym niebie, zaś miłośnicy Batmana również powinni czuć się usatysfakcjonowani. Dla mnie była to lektura na raz, ale nie żałuję czasu jaki nad nią spędziłem. Z pewnością będą ją miło wspominać wracając do serialu z lat 90-tych poprzedniego stulecia, który pozostanie dla mnie kwintesencją opowieści o obrońcy Gotham City.
Nie należę do osób, które uwielbiają rysunek Franka Millera, choć ubóstwiam komiksowe wydanie Sin City, mocno zostawiające w tyle obie ekranizacje filmowe. Z drugiej strony Batman to jeden z moich ulubionych superbohaterów okresu dzieciństwa. Serial o Człowieku-Nietoperzu lecący ongiś na Polsacie nagrywałem odcinek po odcinku na kasetach VHS i po dziś go ciepło wspominam....
więcej Pokaż mimo toPod względem artystycznym czuć trochę ząb czasu (co dziwne bo komiks przeciez wyszedl w 2001) oraz w samej historii panuje wielki chaos. Albo trzeba znać historie wszystkich dodatkowych bohaterow wczesniej - albo pomagac sobie skrotami z internetu. Nie zmienia to faktu, ze historia jak dla mnie byla bardziej wciagajaca niz DK3 - moze przez to ze DK2 wlasnie wymagalo troche wysilku i zastanowienia sie nad tym co wlasciwie czytam. Dla jednych to na pewno bedzie wielka wada - dla mnie jednak spowodowalo to ze dodalem +1 do ogolnej oceny komiksu.
Pod względem artystycznym czuć trochę ząb czasu (co dziwne bo komiks przeciez wyszedl w 2001) oraz w samej historii panuje wielki chaos. Albo trzeba znać historie wszystkich dodatkowych bohaterow wczesniej - albo pomagac sobie skrotami z internetu. Nie zmienia to faktu, ze historia jak dla mnie byla bardziej wciagajaca niz DK3 - moze przez to ze DK2 wlasnie wymagalo troche...
więcej Pokaż mimo toCóż mogę napisać o tej części. Może zacznę od tego, że kreska lepsza niż w pierwszej, jednak nadal pełna chaosu, zbyt wielu obrazków i zbyt dużo wszystkiego. Jeśli chodzi o samą treść to po pierwsze za mało Batmana w Batmanie. Czytając kolejną stronę z Supermanem w roli głównej, kilka razy zastanowiłam się, co ja właściwie czytam. W pewnym sensie rozumiem ten zabieg, ale nie rozumiem czemu tytułuje się to"Batman", skoro prawie go tam nie ma. Po klasycznej serii spodziewałam się dużo więcej. Jeśli chodzi o wątki, uważam że zbyt wiele jest tu niedopowiedzeń. Chociażby konflikt Supermana z Batmanem. No tak, niby wszyscy wszystko wiedzą i niby wszystko jest jasne, ale dla totalnego laika, który dopiero zaczyna przygodę z super bohaterem nie jest to najlepsza pozycja. Pełno tu zawiłych wątków, niedopowiedzeń, domysłów których trzeba poczynić bo nic nie jest napisane czarno na białym. Jest to druga część, ale wymęczyła mnie jeszcze bardziej niż pierwsza. Podsumowując: nie polecam na pierwsze "spotkanie" z Batmanem.
Cóż mogę napisać o tej części. Może zacznę od tego, że kreska lepsza niż w pierwszej, jednak nadal pełna chaosu, zbyt wielu obrazków i zbyt dużo wszystkiego. Jeśli chodzi o samą treść to po pierwsze za mało Batmana w Batmanie. Czytając kolejną stronę z Supermanem w roli głównej, kilka razy zastanowiłam się, co ja właściwie czytam. W pewnym sensie rozumiem ten zabieg, ale...
więcej Pokaż mimo tosłabo, ale czytałem gorsze
słabo, ale czytałem gorsze
Pokaż mimo toOK, "Powrót Mrocznego Rycerza" to nie jest, narracja jest szalona i mało sensowna, a rysunki Millera niechlujne i mało czytelne. Dodatkowo komentarz społeczny i tło "telewizyjne" jest doprowadzone do absurdu. Ale komiks sam w sobie nie jest wcale taki zły jak głosi fama. Czyta się to trochę ciężko, ale wykorzystanie choćby postaci Flasha, Plastic Mana czy Dicka Graysona daje satysfakcję ze spotkania z lubianymi i dobrze znanymi bohaterami i odkrywania jak MOGŁYBY potoczyć się ich losy.
Ewidentnie najsłabsza część cyklu, ale jednak warto przeczytać.
OK, "Powrót Mrocznego Rycerza" to nie jest, narracja jest szalona i mało sensowna, a rysunki Millera niechlujne i mało czytelne. Dodatkowo komentarz społeczny i tło "telewizyjne" jest doprowadzone do absurdu. Ale komiks sam w sobie nie jest wcale taki zły jak głosi fama. Czyta się to trochę ciężko, ale wykorzystanie choćby postaci Flasha, Plastic Mana czy Dicka Graysona...
więcej Pokaż mimo toBatman w stylu Nagiego lunchu i Neuromancera. Czytelnik ostrzeliwany jest wątkami jak światłem stroboskopowym, dziesiątki postaci pojawiają się i znikają, sens ciągle ucieka by dać się czasami złapać i znowu ruszyć w długą. Komiksowe LSD.
Batman w stylu Nagiego lunchu i Neuromancera. Czytelnik ostrzeliwany jest wątkami jak światłem stroboskopowym, dziesiątki postaci pojawiają się i znikają, sens ciągle ucieka by dać się czasami złapać i znowu ruszyć w długą. Komiksowe LSD.
Pokaż mimo toMogłoby się wydawać, że kontynuacja fantastycznego "Powrotu Mrocznego Rycerza" powinna gwarantować przyjemną lekturę ze względu na talent swojego autora oraz fabułę, która w ogólnym zarysie jest ciekawa. Niestety, "Mroczny Rycerz Kontratakuje" jest ewidentną wpadką Franka Millera, która stanowi wyjątek od jego standardowych dzieł. Fabuła jest chaotyczna, momentalnie nie wiadomo co się w danej chwili dzieje, zaś kluczowe rozwiązania głównego wątku (walka z autorytarną władzą) wydają się nieco zbyt proste. Nagromadzenie herosów powoduje, że nawet dla Batmana jest za mało miejsca w trzech księgach, które właściwie przez cały czas skupiają się na głównej linii narracji w wyniku czego można podważyć sens podziału na trzy części. Przez to cierpią ciekawe wątki związane z Supermanem i naśladowcą Jokera, które są traktowane jako zapychacze stron. Także sam rysunek pozostawia wiele do życzenia, wielokrotnie ciężko nawet stwierdzić o co w danym kadrze chodzi. Widać, że Miller miał pewien pomysł, który mu nie wyszedł, tak jak cały ten projekt. To nie jest najgorszy komiks, jaki czytałem i nie można określić go mianem beznadziei, jednak jest to po prostu słabe dzieło, o czym zapewne sam Miller doskonale wie.
Mogłoby się wydawać, że kontynuacja fantastycznego "Powrotu Mrocznego Rycerza" powinna gwarantować przyjemną lekturę ze względu na talent swojego autora oraz fabułę, która w ogólnym zarysie jest ciekawa. Niestety, "Mroczny Rycerz Kontratakuje" jest ewidentną wpadką Franka Millera, która stanowi wyjątek od jego standardowych dzieł. Fabuła jest chaotyczna, momentalnie nie...
więcej Pokaż mimo to