Proszę, proszę. Nareszcie książka rosyjskiego autorstwa, którą przeczytałam z przyjemnością. A tak na serio, to naprawdę kawał dobrej literatury. Czyta się szybko i przyjemnie, ale oczywiście (jak zawsze) muszę się do czegoś przyczepić. Po pierwsze, przydałaby się jakaś mapka/spis postaci/drzewo powiązań/genealogia szlachecka. Cokolwiek! Akcja skacze pomiędzy kilkoma różnymi postaciami, pochodzącymi z różnych krajów, zajmujących różne pozycje w świecie politycznym, mających zupełnie odmienne poglądy na poszczególne sprawy. Z jednej strony ten zabieg pozwala na dokładniejszą i bardziej obiektywna ocenę sytuacji, ale z drugiej bardzo łatwo się w tym pogubić. Kilkukrotnie musiałam na ślepo wertować książkę, żeby zorientować się, w którym właściwie krańcu świata jestem i jakie dana osoba ma interesy w danym kręgu. Mamy tutaj na tyle dużo księstw, że trudno jest spamiętać wszystkie nazwy i władców, co dodatkowo utrudnia zrozumienie tekstu. No i po drugie: ta historia nie jest o Sebastianie. Owszem, opowiada on cześć zdarzeń i to wokół niego toczy się główny wątek, ale pojawia się stosunkowo rzadko. Tak więc opis na okładce nie jest zbytnio trafny.

Proszę, proszę. Nareszcie książka rosyjskiego autorstwa, którą przeczytałam z przyjemnością. A tak na serio, to naprawdę kawał dobrej literatury. Czyta się szybko i przyjemnie, ale oczywiście (jak zawsze) muszę się do czegoś przyczepić. Po pierwsze, przydałaby się jakaś mapka/spis postaci/drzewo powiązań/genealogia szlachecka. Cokolwiek! Akcja skacze pomiędzy kilkoma...