..."Wskrzesza się stare melodie, stare wodewile, stare kostiumy. Można także wskrzesić stare zbrodnie"...

Konstrukcja tego kryminału jest ciekawa - bo razem z Herkulesem Poirotem zdobywamy informacje o morderstwie, które popełniono 16 lat wcześniej i co szczególne - o morderstwie, które przez cały czas wydaje się rozwiązane, bo sprawca został znaleziony, osądzony i skazany!

Dowiadujemy się o zdarzeniu z relacji prawników, policjanta, a także - co najważniejsze - od potencjalnych świadków, którzy mogli być zamieszani w morderstwo. Każda z pięciu osób - bardzo humorystycznie określonych jako "małe świnki" - jak z wyliczanki dla dzieci - mogła zamordować. Ale czy zamordowała? Na to pytanie nie znałam odpowiedzi do samego końca!:)

Przyznaję, że niesamowicie drażniła mnie ofiara! Dawno nie czytałam o takim zdradzieckim, okrutnym, egoistycznym głupcu. A jeszcze bardziej denerwowali mnie wszyscy - którzy usprawiedliwiali jego charakter - przez fakt, że był artystą!:)

A na zakończenie - pozostaje tylko żałować, że Herkules nie był na miejscu zdarzenia, 16 lat wcześniej! Oszczędziłby niewinnym wiele cierpienia! I zastanawiające jest, kiedy Poirot mówi o sobie: ..."prowadzę życie niesłychanie moralne. Ale to nie jest równoznaczne z posiadaniem zasad moralnych"...

..."Wskrzesza się stare melodie, stare wodewile, stare kostiumy. Można także wskrzesić stare zbrodnie"...

Konstrukcja tego kryminału jest ciekawa - bo razem z Herkulesem Poirotem zdobywamy informacje o morderstwie, które popełniono 16 lat wcześniej i co szczególne - o morderstwie, które przez cały czas wydaje się rozwiązane, bo sprawca został znaleziony, osądzony i...