Zupełna konsternacja. Jeżeli treść książki jest dosłowna to wydaje mi się, że zdecydowanie nie mieszczę się w jej grupie docelowej. Możliwe, że jestem zbytnio przywiązany do zasady prawdopodobieństwa, jednak gość sprzątający mieszkanie gospodarza i dwie sesje erotyczne nieśmiałego chłopaka, który ogranicza kontakty z "przyjacielem" do pocałunków i dotyku wydają się niewiarygodne. Zdarzają się również pewne niezręczności językowe, jak np. "ożenił się ze swoim facetem". Fabuła jest przesycona opisami czynności codziennych i niestety niewiele wnoszących do całości akcji (np. szczegółowa lista zakupów, przepis na sernik). Pewne fragmenty, wyrażenia i słowa powracają zbyt często, przez co lektura staje się ogólnie dość męcząca.

Zupełna konsternacja. Jeżeli treść książki jest dosłowna to wydaje mi się, że zdecydowanie nie mieszczę się w jej grupie docelowej. Możliwe, że jestem zbytnio przywiązany do zasady prawdopodobieństwa, jednak gość sprzątający mieszkanie gospodarza i dwie sesje erotyczne nieśmiałego chłopaka, który ogranicza kontakty z "przyjacielem" do pocałunków i dotyku wydają się...