Milion lat w jeden dzień. Fascynująca historia życia codziennego od jaskini do globalnej wioski
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- A Million Years in a Day. A Curious History of Everyday Life from the Stone Age to the Phone Age
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Naukowe PWN
- Data wydania:
- 2016-01-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-26
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788301184636
- Tłumacz:
- Julita Mastalerz
- Tagi:
- nawyki ludzkość ewolucja higiena odżywianie życie codzienne Julita Mastalerz
Każdego dnia, od chwili, gdy zadzwoni budzik, po przykrycie się kołdrą na dobranoc, bierzemy udział w rytuałach, które trwają od milionów lat. Skupiająca się na codziennych czynnościach książka Milion lat w jeden dzień odkrywa fascynującą historię zwyczajów, które bierzemy dziś za pewnik. Greg Jenner zabiera nas na radosną przejażdżkę po dziejach ludzkości, badając stopniową - i często nieoczekiwaną - ewolucję naszych nawyków.
Nie jest to historia wojen, polityki ani doniosłych wydarzeń: Greg zagląda do rzymskich śmietników, egipskich mumii i wiktoriańskich ścieków, wyciągając niezwykłe, zaskakujące, a czasem wręcz niedorzeczne ciekawostki o naszej przeszłości.
Przedstawiona tu opowieść obejmuje cały świat i miliony lat ludzkiej ewolucji - i dotyczy wszystkich drobnostek, które od zawsze nas ciekawiły, oraz wielu innych, którym zwykle nie poświęca się ani jednej myśli. To historia naszego życia, sięgająca milion lat wstecz.
Kto wynalazł łóżka?
Kiedy zaczęliśmy czyścić sobie zęby?
Jak długą historię mają wino i piwo?
Jakie były najsłynniejsze modowe wpadki od starożytności do dziś?
Czemu porzuciliśmy nagość na rzecz futer?
Skąd wzięły się sztućce?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niezwykłość banału codziennego życia
Dzwoni budzik w smartfonie. Budzisz się, otwierasz oczy i wstajesz z łóżka – jednym zrywem stajesz na nogi lub zwlekasz się powoli z półprzymkniętymi powiekami, niechętnie opuszczając swoje duże, eleganckie łoże z materacem posiadającym siedem stref komfortu (twardości). Następnie korzystasz z toalety, ubierasz jakąś sportową odzież i wychodzisz na szybki spacer z psem. Po powrocie bierzesz błyskawiczny prysznic, decydujesz, w co się ubierzesz i zjadasz ulubione śniadanie. Jeżeli jest to jeden z dni roboczych – idziesz do pracy (do szkoły lub na uczelnię), jeśli zaś weekend – możesz celebrować śniadanie do południa, prowadząc spokojną rozmowę z rodziną lub nadrabiając zaległości w lekturze albo przeglądając prasę (jeśli – jak pisząca te słowa – należysz do ginącego gatunku czytelników papierowych czasopism). Po południu (po zakończeniu pracy lub przewidzianych na ten dzień zadań) nawiązujesz kontakt ze światem, w sposób dla siebie właściwy i zgodny z osobistymi preferencjami – rozmawiasz z sąsiadką na balkonie, dzwonisz ze stacjonarnego telefonu do przyjaciela, piszesz esemesy do znajomej, a może wysyłasz mejle, tweety lub publikujesz posty na swoim blogu. Wieczorem przychodzą na kolację przyjaciele, rodzeństwo lub rodzice, a później rozmawiacie sobie w swobodnych pozach, popijając rozmaite chłodzące napoje. Dzień kończy się umyciem zębów (i może reszty ciała), nastawieniem budzika (albo radosnym zignorowaniem tegoż) i pełnym ulgi opadnięciem w chłodną, dobrze wywietrzoną pościel.
Tak - w bardzo dużym uproszczeniu - mógłby wyglądać jeden z niczym nie wyróżniających się dni życia przeciętnego Europejczyka żyjącego w drugiej dekadzie XXI w. W taki tonie i uwzględniając wymienione wyżej aspekty życia (choć może niekoniecznie w tej kolejności) prowadzi swoją opowieść o komforcie codzienności Greg Jenner, konsultant historycznych ambitnych programów w brytyjskiej telewizji CBBC (dziecięcym kanale BBC), w swojej błyskotliwej książce „Milion lat w jeden dzień”. Czy zdajesz sobie bowiem sprawę, Czytelniku, że Twój codzienny komfort i wygoda to zasługa miliona lat zmagań ludzkości z wyzwaniami codziennej egzystencji? Rzeczy, które używasz na co dzień, nie poświęcając im żadnej myśli i uznając je za oczywiste, wcale takimi nie były dla ludzi żyjących kilka tysięcy, kilkaset a nawet kilkadziesiąt wcześniej. Zresztą czy ktokolwiek z nas, zwykłych zjadaczy chleba przypuszczał na początku tego tysiąclecia, że za dekadę praktycznie każdy człowiek będzie mógł nosić przy sobie niewielką rzecz, która jednocześnie będzie notatnikiem, encyklopedią, skrzynką pocztową, budzikiem, stoperem, aparatem fotograficznym, dyktafonem, latarką, radiem, odtwarzaczem muzyki i filmów, kalkulatorem, mapą, zegarkiem, mini maszyną do pisania, urządzeniem lokalizującym (cel, ale i właściciela tejże rzeczy), a nawet lusterkiem, nie wspominając już nawet o takiej oczywistości, jak przenośny aparat telefoniczny?
Autor książki z pasją i niezwykle ciekawie opowiada historię wynalezienia przedmiotów codziennego użytku oraz przedstawia ewolucję naszych nawyków. Tom, który czyta się jak najlepszą powieść - czasem kryminalną, niekiedy obyczajową a innym razem rasowy thriller - zawiera intrygujące odpowiedzi na wiele pytań, w tym następujące: czemu miało służyć oczyszczanie jamy ustnej za pomocą zwierzęcego moczu w Indiach, w jakiej roli występowały psy na dworze francuskim, co powstało w wyniku skąpstwa roztargnionego księgowego z sanatorium, pomagającego w kuchni czy po co w pokojach umieszczano bochny chleba namoczone w terpentynie. Z tomu tego wyciągniemy także krzepiące wnioski w kwestii niepowtarzalnego komfortu i bezpieczeństwa własnej codziennej egzystencji, gdy uświadomimy sobie, że jeszcze kilka wieków temu upodobanie do modnego stroju, zachowania osobistej higieny czy pragnienie wygodnej toalety wodnej mogłoby nas kosztować zdrowie, a nawet życie. Ponadto, zaręczam, będziemy błogosławić swojego stomatologa, a podczas kolejnej wizyty z radością poprosimy o dopisanie kosztów znieczulenia do rachunku.
Warto docenić niezwykłą pracę badawczą Grega Jennera, który w książce wykorzystał anegdoty i fakty historyczne, zbierane przez dziesięć lat. W tekście widoczny jest także nie tylko ogrom informacji, zwięzłość i zaskakująco lekkie pióro autora (o czym za chwilę), ale także jego umiejętność łączenia ze sobą wielu faktów w fascynującą i wciągającą opowieść. Uważny czytelnik zorientuje się w trakcie lektury, że do stworzenia tej publikacji wykorzystano setki materiałów źródłowych i opracowań, których wykaz, jak podaje na końcu tomu autor, można znaleźć na jego stronie internetowej. Dla zainteresowanych tematem interesująca okaże się bez wątpienia wybrana bibliografia podana w książce, z której część pozycji dostępna jest także w polskim przekładzie. Jedynym zastrzeżeniem w odniesieniu do tego świetnego tytułu może być wzmiankowany wyżej specyficzny styl, w jakim praca została napisana. Pomijając popkulturowe odniesienia, niekoniecznie zrozumiałe dla starszych czytelników, stanowiące atut książki (nadają jej lekkość i żartobliwy ton), zwroty i porównania czy analogie używane przez autora, w założeniu humorystyczne, w niektórych momentach stają się rubaszne, a nawet przekraczają granice dobrego smaku. Wydaje się, że Jenner chciał w ten sposób przekonać do książki młodych ludzi, do których kieruje porozumiewawcze mrugnięcia oka. Oczywiście kwestia jest dyskusyjna i może być różnie odebrana w zależności od wieku, doświadczeń, preferencji czytelniczych, zawodu czy nawet osobistej wrażliwości czytelnika. Jednakże, moim zdaniem, nie odbiera to woluminowi wartości poznawczej, a może tylko stanowić lekki dyskomfort dla bardziej wymagającego czytelnika.
Polecam entuzjastycznie (z zastrzeżeniem jak wyżej), bowiem dawno nie czytałam tak zabawnej i wciągającej, a jednocześnie rzetelnie przygotowanej książki popularnonaukowej.
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 430
- 208
- 48
- 17
- 8
- 5
- 5
- 5
- 5
- 3
Cytaty
Snobistyczni amatorzy win z Egiptu korzystali z trójpoziomowej klasyfikacji. Jeśli wino było dobre, określano je jako nfr, jeśli było bardzo dobre - jako nfr-nfr, a jeżeli okazywało się absolutnie wyjątkowe... Cóż, chyba zgadniecie sami.
Opinia
http://facebook.com/Stanzaczytany
Tym razem chciałabym Wam przedstawić książkę, która pomoże nam zrozumieć, skąd wzięły się niektóre nasze namacalne (jak łóżko) lub nienamacalne (typu czas) podstawowe rzeczy, jakie otaczają nas w życiu codziennym. Z całą pewnością wielu z Was nawet nie zastanawiało się o początkach klasycznych przedmiotów. Wiemy, kto skonstruował telewizor i wynalazł żarówkę. Wiemy, kiedy pojawił się pierwszy samochód. To fakt obszernie znany i przekazywany nawet dzieciom w szkołach podstawowych. Ale...
Pomyślmy także o innych rzeczach.
Autor wpadł na świetny pomysł, aby ukazać w jednej książce jeden dzień i tym samym przekazać nam nieco historii. W końcu wstajemy, ubieramy się, jemy śniadanie, wychodzimy do pracy... Ale czy jesteśmy w stanie powiedzieć, skąd wzięły się typowe dla nas rzeczy? Listy, łózko, albo ciuchy? Dzięki książce ,,milion lat w jeden dzień" możemy się tego dowiedzieć. Wyłączcie więc budzik, wstańcie z łóżka i zacznijcie swoją przygodę, która trwa od milionów lat.
Jest ranek, jemy śniadanie. Łyżka, widelec, nóż, talerz, a nawet obrus... To coś, co jest dla nas podstawą w spożywaniu posiłku, prawda? Odnosimy wrażenie, że nie ma początku. To po prostu jest, będzie i było od zawsze. Nie zastanawiamy się, iż kiedyś tego nie było, lub całkiem inaczej to wszystko wyglądało. Obrus znajdował swoje zastosowanie jako duża ściereczka, którą używali, aby oczyścić ręce, gdy nie jedli widelcami. Mniejsza z tym, że obrus w tamtych czasach był strasznie drogi i córki zazwyczaj dziedziczyły go w posagu. Widelce miały kiedyś dwa ostrza i były o wiele większe. Łyżka pojawiła się wcześniej i także było to coś, co nie każdy jej używał. Zaskakujące, prawda?
To książka, przy której musimy na spokojnie usiąść i przeczytać. To pozycja dla tych, którzy są zbyt zajęci światem, aby zauważyć, że w dwudziestym pierwszym wieku mamy wszystko, ale jednak nie posiadamy wiedzy historycznej. Osobiście byłam bardzo zdziwiona, że choć jestem osobą myślącą, przy codziennych czynnościach, a właściwie podczas używania podstawowych rzeczy, nie zastanawiałam się nigdy, skąd to się w ogóle wzięło.
Jedynym dla mnie minusem tej książki jest wymienianie wielu historycznych postaci i miejsc, które nie sposób było dla mnie spamiętać. Niemniej jednak to tylko moja osobista, drobna uwaga. Książka napisana jest luźnym pismem, czasem z humorem, z wielką wiedzą, ale zarówno i z lekkim podejściem. Sam pomysł, aby ukazać w książce jeden dzień z życia i poszerzyć go do milionów lat jest naprawdę rewelacyjny. To książka, która nie tylko uczy, ale także zabawia. To takie pozycje powinny znaleźć się w szkołach zamiast podręczników, bo nabieramy innego podejścia do otaczającej nas rzeczywistości.
Polecam. Naprawdę polecam. Na pewno niejednokrotnie do niej wrócę, bo to nie książka, którą czyta się tylko po to, aby przeczytać. To pozycja, która naucza, a przy okazji - dzięki świetnemu stylowi pisania Grega - jest to nauka połączona z humorem, zabawą i z życiem.
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu PWN
http://facebook.com/Stanzaczytany
więcej Pokaż mimo toTym razem chciałabym Wam przedstawić książkę, która pomoże nam zrozumieć, skąd wzięły się niektóre nasze namacalne (jak łóżko) lub nienamacalne (typu czas) podstawowe rzeczy, jakie otaczają nas w życiu codziennym. Z całą pewnością wielu z Was nawet nie zastanawiało się o początkach klasycznych przedmiotów. Wiemy, kto skonstruował...