Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Kontynuacja serii. Pootrzymuję zdanie, iż jest to przyjemna książeczka z żywą historią w tle.
Według mnie dla każdego, gdyż czyta się lekko i przyjemnie, a nuż coś w głowie z historii zostanie, albo się odświeży :)

Kontynuacja serii. Pootrzymuję zdanie, iż jest to przyjemna książeczka z żywą historią w tle.
Według mnie dla każdego, gdyż czyta się lekko i przyjemnie, a nuż coś w głowie z historii zostanie, albo się odświeży :)

„Metoda badawcza, którą wam proponuję, pozwoli obejrzeć wszystko dokładniej i tajemnice historii wkrótce przestaną być tajemnicami.”

Narratorem tej historii jest 12-letnia Zuzka, która ma mnóstwo marzeń i problem z ortografią. Jej rodzice są łapaczami słońca, czyli naukowcami, którzy badają cząsteczki światła słonecznego. „Jeśli nie wiecie, o czym mówię, znaczy, że żyjecie trochę dawniej niż ja. Pewnie jesteście z pokolenia moich dziadków i myślicie, że takie rzeczy jak łapanie słońca czy podróże w czasie nie są możliwe. Otóż są…”
Uczniowie, na lekcji historii, za sprawą magicznych ławek i profesora Cebuli, przenoszą się do czasów, w których panował Kazimierz Wielki. Mają znaleźć odpowiedź na pytanie skąd król zdobył środki na zamki, miasta, mury obronne i drogi. Dzięki tej wyprawie dowiedzą się oni m.in. ile ważyła ówczesna książka, kto mógł otrzymać obywatelstwo miejskie, jaka obowiązywała waluta oraz poznają różnicę między zbójem a rycerzem.

To dobrze, że raz historię opowiada chłopiec, a raz dziewczyna. Autorka pokazała tym, że jej książki skierowane są do wszystkich czytelników.
Autorka posłużyła się współczesnym językiem. Połączenie nastolatków z przyszłości ze średniowieczną rzeczywistością, komiksem i humorem sprawiło, że książki nie chce się odkładać na półkę jak już się ją wzięło do rąk.
To pomyślana i dobrze napisana historia, która nie tylko uczy historii, ale ukazuje, że nie warto jest dawać się sprowokować i należy unikać człowieka, który używa liczby mnogiej, „że to niby pragnienie ogółu, a nie wyłącznie jego. W razie kłopotów łatwiej mu zrzucić winę na innych.” Zaś dobrze jest jeśli ciekawi nas wiele rzeczy, bo wówczas szukamy informacji, żeby wiedzieć jeszcze więcej.

Jak łatwo i przyjemnie przyswoić sobie często niełatwe fakty historyczne i nie tylko? Polecam dużym i małym serię „Ale historia…” i jednocześnie gwarantuję Wam, że zdobywając wiedzę, będziecie się świetnie bawić.

„Metoda badawcza, którą wam proponuję, pozwoli obejrzeć wszystko dokładniej i tajemnice historii wkrótce przestaną być tajemnicami.”

Narratorem tej historii jest 12-letnia Zuzka, która ma mnóstwo marzeń i problem z ortografią. Jej rodzice są łapaczami słońca, czyli naukowcami, którzy badają cząsteczki światła słonecznego. „Jeśli nie wiecie, o czym mówię, znaczy, że żyjecie...

Wasze dzieci nie lubią historii? Nie interesują się przemianami zachodzącymi w naszym państwu ze względu na nietrafione metody stosowane przez nauczyciela lub nudne i trudne treści?
Warto więc sięgnąć po tę pozycję. Należy ona do serii ALE HISTORIA ... Za sprawą Grażyny Bąkiewicz dzieci w wieku szkolnym przyswoją najważniejsze informacje dotyczące przemian zachodzących w naszym państwie. Język jakim posługuje się pisarka jest dostosowany do współczesnych czasów i na pewno spodoba się nastoletnim czytelnikom. Czytając tę książkę nie miałem problemu z przypomnieniem sobie najważniejszych wydarzeń z historii Polski. Rysunki i krótkie historyjki obrazkowe w sposób humorystyczny przedstawiają określone sytuacji.
A co dowiemy się z tej książki? Poznamy historię za czasów Kazimierza Wielkiego. Czytelnicy dowiedzą się skąd władca wziął pieniądze na budowanie zamków? Jakie prawa miały kobiety? Kto mógł zostać rycerzem? Jaka waluta obowiązywała w państwie? Kto mógł otrzymać obywatelstwo miejskie?

Wasze dzieci nie lubią historii? Nie interesują się przemianami zachodzącymi w naszym państwu ze względu na nietrafione metody stosowane przez nauczyciela lub nudne i trudne treści?
Warto więc sięgnąć po tę pozycję. Należy ona do serii ALE HISTORIA ... Za sprawą Grażyny Bąkiewicz dzieci w wieku szkolnym przyswoją najważniejsze informacje dotyczące przemian zachodzących w...

Niedawno trafiłam na świetną serię dla dzieci opowiadającą o historii. To pierwsza książka z tej serii, którą miałam przyjemność poznać i na pewno nie ostatnia.

Zuźka to dwunastoletnia dziewczynka, której rodzice są badaczami cząsteczek promieni słonecznych. Podczas jednej z lekcji historii przenosi się wraz z innymi uczniami z klasy w czasy średniowieczne. a dokładnie w okres, w którym panował Kazimierz Wielki. Ich zadaniem jest dowiedzenie się skąd król miał fundusze na rozbudowę kraju z taki rozmachem.

Słuchanie tej książki zbiegło się z tym jak ze starszą córką uczyłyśmy się historii właśnie o tamtych czasach. Dlatego z tym większym zainteresowaniem wysłuchałam całej opowieści. W moim odbiorze, to naprawdę ciekawa lektura. W humorystyczny i przystępny sposób przedstawia fakty i ciekawostki z historii. Przede wszystkim bardzo podobało mi się, że pokazała jak żyli w średniowieczu zwykli, normalni ludzie, że był podział klasowy na tych zwykłych robotników, rzemieślników, rycerzy i ludzi wyższych sfer. Dowiadujemy się też do czego ludzie wykorzystywali mocz, z czego robiono księgi i dlaczego ważyły one nawet kilkadziesiąt kilogramów, z czego składała się zbroja rycerska i czym różni się rycerz od zwykłego zbója. Niejednokrotnie podkreśla się też, że w średniowieczu uczyć się mogli tylko chłopcy.

Książka jest tak fajnie i lekko napisana, że spodoba się zarówno dzieciom jak i dorosłym. Mnie, jako dorosłego czytelnika, zaciekawiła przeogromnie i sama byłam ciekawa skąd Kazimierz wziął tą forsę!

Ja słuchałam jej w audiobooku, więc nie miałam okazji podziwiać komiksów, ale interpretacja Macieja Więckiewicza była genialna! I zdecydowanie uważam, że jest to wartość dodana książki!

Niedawno trafiłam na świetną serię dla dzieci opowiadającą o historii. To pierwsza książka z tej serii, którą miałam przyjemność poznać i na pewno nie ostatnia.

Zuźka to dwunastoletnia dziewczynka, której rodzice są badaczami cząsteczek promieni słonecznych. Podczas jednej z lekcji historii przenosi się wraz z innymi uczniami z klasy w czasy średniowieczne. a dokładnie w...

Pomysł na przystępnie przekazaną dawkę wiedzy historycznej ciekawy, jednak jestem nieco rozczarowana zakończeniem. Dzieciaki mają za zadanie dowiedzieć się, skąd Kazimierz brał pieniądze na przeprowadzane reformy. Fabuła zdaje się cały czas podkręcać napięcie, sugerując, że chodzi o niezwykłą tajemnicę, po czym okazuje się, że Kazimierz pieniądze... odziedziczył po ojcu. I o to tyle szumu?

Pomysł na przystępnie przekazaną dawkę wiedzy historycznej ciekawy, jednak jestem nieco rozczarowana zakończeniem. Dzieciaki mają za zadanie dowiedzieć się, skąd Kazimierz brał pieniądze na przeprowadzane reformy. Fabuła zdaje się cały czas podkręcać napięcie, sugerując, że chodzi o niezwykłą tajemnicę, po czym okazuje się, że Kazimierz pieniądze... odziedziczył po ojcu. I...

Jeśli autorka próbuje dorównać legendarnemu Terry'emu Dearowi, to musi się jeszcze spooooro nauczyć.
W przeciwieństwie do większości czytelników, nie zapałałam miłością i zachwytem. Pomysł może i fajny, ale wykonanie średnie.
Mam wrażenie, że nie za wiele się dzieci/ młodzież dowiedzą z tej publikacji.
Terry Dear przemyca setki informacji w zabawny sposób. Tak, że nawet się nie połapiesz...
Pani Grażynka Bąkiewicz leci zaś z mentorstwem, pouczaniem, wieje też nudą...
Na pewno jakieś informacje przemyca, ale robi to nieudolnie. Polecić nie chcę.

Jeśli autorka próbuje dorównać legendarnemu Terry'emu Dearowi, to musi się jeszcze spooooro nauczyć.
W przeciwieństwie do większości czytelników, nie zapałałam miłością i zachwytem. Pomysł może i fajny, ale wykonanie średnie.
Mam wrażenie, że nie za wiele się dzieci/ młodzież dowiedzą z tej publikacji.
Terry Dear przemyca setki informacji w zabawny sposób. Tak, że nawet...

Kazimierzu, skąd ta forsa? - książka opowiada o przygodzie Zuzi, która na lekcji historii przeniosła się do czasów Kazimierza.

Czy polecam? Jak najbardziej! Nawet nie wiem czy ta część podobała mi się bardziej niż pierwsza. Można się sporo dowiedzieć.

7/10

Kazimierzu, skąd ta forsa? - książka opowiada o przygodzie Zuzi, która na lekcji historii przeniosła się do czasów Kazimierza.

Czy polecam? Jak najbardziej! Nawet nie wiem czy ta część podobała mi się bardziej niż pierwsza. Można się sporo dowiedzieć.

7/10

Po prostu GE-NIAL-NA! Nie da się tego ująć inaczej. Punkt widzenia Zuzki - niesamowity! Śmieszne, obrazkowe przedstawienie średniowiecza mnie zachwyciła. Dostałam piątkę za aktywność, prezentując tą książkę na historii! Polecam!

Po prostu GE-NIAL-NA! Nie da się tego ująć inaczej. Punkt widzenia Zuzki - niesamowity! Śmieszne, obrazkowe przedstawienie średniowiecza mnie zachwyciła. Dostałam piątkę za aktywność, prezentując tą książkę na historii! Polecam!

Zapraszamy na odcinek podcastu CoolCórki Kulturki, w którym rozmawiamy o książce "Kazimierzy, skąd ta forsa?"
https://anchor.fm/coolcorkikulturki/episodes/Ale-historia---Kazimierzu--skd-ta-forsa--Grayna-Bkiewicz--Artur-Nowicki-Ilustracje-e1e2kke

Zapraszamy na odcinek podcastu CoolCórki Kulturki, w którym rozmawiamy o książce "Kazimierzy, skąd ta forsa?"
https://anchor.fm/coolcorkikulturki/episodes/Ale-historia---Kazimierzu--skd-ta-forsa--Grayna-Bkiewicz--Artur-Nowicki-Ilustracje-e1e2kke