Mój głos będzie na pewno jednym z niewielu, który wyłamuje się z niepochlebnych opinii o tej książce. Wynika to z faktu, że nie widziałam filmu z racji zasady, że ten stoi zawsze na drugim miejscu. Wydaje mi się, że w tym wypadku bardzo słusznie - wyzbyłam się niepotrzebnych oczekiwań, a moje spojrzenie było bardzo świeże, dzięki czemu w pełni doceniłam tę opowieść. Bo to, że warto ją docenić, jest dla mnie raczej faktem niepodważalnym.
Po części to historia jak jedna z wielu. Zafascynowane sobą małżeństwo, zmęczenie codzienną rutyną, obrzydzenie do własnego miasta i biedy, lecz nagle... wielka okazja, która może zmienić wszystko na lepsze, o ile wcześniej tego nie zrujnuje. Wbrew pozorom to książka pełna żalu i goryczy, dla mnie osobiście bardzo poruszająca i zmuszająca do refleksji; niekoniecznie nad głównym wątkiem, ale setkami pobocznych. Wydaje mi się, że odbiór tej lektury bardzo zależy od bagażu doświadczeń, który dźwiga czytelnik, a także od jego spojrzenia na świat.
Dla mnie to na pewno jedna z istotniejszych opowieści na półce, pokazująca zarówno moc pieniądza, jak i jego zupełny brak wartości w pewnych okolicznościach, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi poświęcenie miłości i wspomnień. Polecam mimo wszystko przełamanie się wobec tej lektury. Warto spróbować spojrzeć na nią jako na oddzielny twór i choć na chwilę zapomnieć o filmie, jeśli rzeczywiście tak zaburza odbiór.

Mój głos będzie na pewno jednym z niewielu, który wyłamuje się z niepochlebnych opinii o tej książce. Wynika to z faktu, że nie widziałam filmu z racji zasady, że ten stoi zawsze na drugim miejscu. Wydaje mi się, że w tym wypadku bardzo słusznie - wyzbyłam się niepotrzebnych oczekiwań, a moje spojrzenie było bardzo świeże, dzięki czemu w pełni doceniłam tę opowieść. Bo to,...