MEGA STRONNICZA
Dopóki autor opisywał dawne dzieje, dopóty wierzyłem we wszystko.
Kiedy jednak zaczął opisywać czasy, które doskonale pamiętam i mecze które sam oglądałem, wtedy klapki spadły mi z oczu.
Autor jest mega stronniczy na korzyść Realu, 80% kontrowersyjnych sytuacji w książce jest pod korzyść Los Blancos.
Przytacza mecze w których Real był źle potraktowany a jednocześnie milczy opisując mecze kiedy Madryt dzięki sędziemu wygrywał.
Przykład słynny dwumecz Barca-Chelsea i 1-1 na Stamford Bridge.
W pierwszym meczu sędzia nie zagwizdał karnego dla Barcy mimo ewidentnego faulu na Henrym, zagwizdał też spalonego kiedy Eto wychodził na sam na sam, mimo tego, że cały świat widział, że spalonego nie było.
W rewanżu w Londynie na samym początku meczu obrońca Chelsea ewidentnie dotyka piłki ręką w swoim polu karnym, sędzia milczy jak grób.
Co o tym dwumeczu napisał pan Relano ? Tylko i wyłącznie, że sędzia nie podyktował 4 karnych dla Chelsea...
Słowem nie wspomniał, że przy prawidłowym sędziowaniu już na początku rewanżu w Londynie mogło być 3:0 dla Barcelony.
80% To Real dobry a Barca zła, 20% Barca też coś tam wygrała ale trudno co poradzić ?

MEGA STRONNICZA
Dopóki autor opisywał dawne dzieje, dopóty wierzyłem we wszystko.
Kiedy jednak zaczął opisywać czasy, które doskonale pamiętam i mecze które sam oglądałem, wtedy klapki spadły mi z oczu.
Autor jest mega stronniczy na korzyść Realu, 80% kontrowersyjnych sytuacji w książce jest pod korzyść Los Blancos.
Przytacza mecze w których Real był źle potraktowany a...