Religie już od jakiegoś czasu mnie interesują. W ramach rekonesansu postanowiłam sięgnąć po książkę o buddyzmie, a ta właśnie pozycja wydała mi się najlepszym kandydatem. Niestety, książka ta jest nafaszerowana faktami, co czyni ją po prostu suchą i nudną. Są w niej ciekawsze momenty, w których autorzy pozwalają sobie na luźniejszy styl i omówienie myśli przewodniej, jednak ogólnie rzecz biorąc lektura ta mnie nie usatysfakcjonowała. Oczekiwałam po niej bardziej filozoficznych rozpraw, a niestety jest to bardziej dokładne przedstawienie systemu wierzeń - mój błąd. Lektury nie żałuję, jednak osobom zainteresowanym bardziej filozofią, niż dokładnym opisem, radzę szukać gdzieś indziej ;).

Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com

Religie już od jakiegoś czasu mnie interesują. W ramach rekonesansu postanowiłam sięgnąć po książkę o buddyzmie, a ta właśnie pozycja wydała mi się najlepszym kandydatem. Niestety, książka ta jest nafaszerowana faktami, co czyni ją po prostu suchą i nudną. Są w niej ciekawsze momenty, w których autorzy pozwalają sobie na luźniejszy styl i omówienie myśli przewodniej, jednak...

Buddyzm od wieków fascynował ludzi Zachodu. Niezwykła jedność ze sobą, wszechświatem i nieteistyczność religii nędciła odmiennym sposobem patrzenia na świat i wiarę. Ten brak wiary w konkretne bóstwo często sprawiał, że styl życia od niedawna nazywany buddyzmem trudno było zakwalifikować jako religię, będącą wiarą w rządzącego światem boga lub bogów i oddawaniem im czci., ale z drugiej strony pojawia się wiara w istoty nadprzyrodzone (np. dewy) oraz posiadanie poglądu na temat życia po śmierci (reinkarnacja),przez to ten styl życia może być postrzegany jako religia. Poza widocznymi różnicami między innymi, znanymi nam religiami (teistycznymi) buddyzm posiada wiele różnych prądów (podobnie jak i wszelkie inne religie),które czasami od siebie bardzo odbiegają, ale mają też wiele punktów wspólnych. Te różnorodne tradycje poznajemy dzięki książce „Buddyzm. Jeden Nauczyciel, wiele tradycji”, przybliżającej nam istotę buddyzmu i jego różnorodnych prądów. Znajdziemy w niej wiele interesujących idei, przepisów na życie, które mogą zaowocować odmianą wewnętrznego życia.
Jedną z idei, dzięki której buddyzm jest dla mnie interesujący opiera się na znaczeniu samodoskonalenia doświadczeniowo-emocjonalnego, mającego doprowadzić do oświecenia, wyzbycia się złości oraz szacunku do wszelkiego życia, który zaczyna powoli wchodzić do naszej zachodniej kultury.
Ze względu na spojrzenie na buddyzm dwóch osób widzących ją z różnych perspektyw jest to lektura bardzo interesująca, pozwalająca odkryć urok różnorodności. Książkę polecam osobom pracującym nad wewnętrzną równowagą, samodoskonaleniem, dążeniem do polepszenia swoich zachowań oraz relacji z otoczeniem. Książka bardzo dobrze opracowana, z przejrzystą konstrukcją metodologiczną, dzięki czemu czyta się ją przyjemnie.

Buddyzm od wieków fascynował ludzi Zachodu. Niezwykła jedność ze sobą, wszechświatem i nieteistyczność religii nędciła odmiennym sposobem patrzenia na świat i wiarę. Ten brak wiary w konkretne bóstwo często sprawiał, że styl życia od niedawna nazywany buddyzmem trudno było zakwalifikować jako religię, będącą wiarą w rządzącego światem boga lub bogów i oddawaniem im czci.,...

po przeczytaniu tej książki zrozumiałam że to co wiem o Buddyźmie to kropla w wielkim morzu a to co niepojęte w zwykłym życiu tylko Buddyści mogą zrozumieć.

po przeczytaniu tej książki zrozumiałam że to co wiem o Buddyźmie to kropla w wielkim morzu a to co niepojęte w zwykłym życiu tylko Buddyści mogą zrozumieć.

Średni wybór na początek. Książka dla pasjonatów kultury i historii wschodu. Dla mnie rzuciła ona nowe światło na moje podejście do siebie i otaczającego świata.

Średni wybór na początek. Książka dla pasjonatów kultury i historii wschodu. Dla mnie rzuciła ona nowe światło na moje podejście do siebie i otaczającego świata.

Książka bardzo sztywna ciężka do zrozumienia, tak mi się nużyła że do połowy tylko przeczytałem i sobie odpuściłem, cały czas powtarza się temat cierpienia pod każdą postacią.

Książka bardzo sztywna ciężka do zrozumienia, tak mi się nużyła że do połowy tylko przeczytałem i sobie odpuściłem, cały czas powtarza się temat cierpienia pod każdą postacią.