Chciałam porzucić tę książkę po pięćdziesiątej stronie, ale coś mnie tknęło (podejrzewam, że to była Susie) i przeczytałam ją do końca.

Susie Salmon (tak jak ta ryba, łosoś) została zamordowana 6 grudnia 1973 roku. Miała czternaście lat. To nie jest żaden niechciany spojler, tylko fakt. "Straszna tragedia" - jak mówili sąsiedzi. "Morderstwo" - jak określił to policjant Len. Dziewczyna z nieba obserwuje życie toczące się na Ziemi. Patrzy jak jej ojciec szuka winnego, jak jej młodsza siostra spotyka swoją miłość, jak jej młodszy brat dorasta. Nadal jest zakochana w pewnym chłopaku - Ray'u. W dodatku wie, że Ruth, bardzo intrygująca postać, zdaje sobie sprawę z jej obecność. Życie jednak toczy się dalej...

W Nostalgii Anioła nie znajdziemy wartkiej akcji. Nie o to chodzi. Wszystko dzieje się tutaj powoli i w odpowiednim czasie. Książka jest przepełniona wieloma przemyśleniami Susie. Całkowicie wypchana najróżniejszymi uczuciami.

Zgrzytem, z powodu którego miałam zrezygnować z tej książki były długie opisy na początku i bardzo powolne rozwijanie się akcji. Dopiero od połowy tej lektury, czytało mi się ją znacznie lepiej i szybciej.

Jest to wstrząsająca historia o rodzicielskiej miłości, która zdaje się jakby niszczyć, ale to nie prawda. Dopiero po kilku latach ktoś to sobie uświadamia. Przyglądamy się rodzinie, która musiała się pogodzić ze śmiercią swojej córki/siostry. Bardzo trudno się z tym pogodzić. Wydaje się to niemożliwe, bo pomimo tylu codziennych spraw cały czas myśli się o tej jednej osobie. Życie przecież powinno toczyć się dalej. Dopiero po kilku latach wszystko wraca na właściwe tory. Lepiej późno niż wcale?
Oczywiście.

Myślę, że warto skusić się o tę pozycję i mimo nudnego początku czytać dalej. Jak sobie pomyślę o Susie, przechodzi mnie dreszcz. Przerażające jest dla mnie to, że Susie odeszła nagle i w tak brutalny sposób.

Chciałam porzucić tę książkę po pięćdziesiątej stronie, ale coś mnie tknęło (podejrzewam, że to była Susie) i przeczytałam ją do końca.

Susie Salmon (tak jak ta ryba, łosoś) została zamordowana 6 grudnia 1973 roku. Miała czternaście lat. To nie jest żaden niechciany spojler, tylko fakt. "Straszna tragedia" - jak mówili sąsiedzi. "Morderstwo" - jak określił to policjant...