V jak Vendetta

Okładka książki V jak Vendetta
David LloydAlan Moore Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: V for Vendetta (tom 1-10) Ekranizacje: V jak Vendetta (2006) Seria: Mistrzowie Komiksu komiksy
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
V for Vendetta (tom 1-10)
Seria:
Mistrzowie Komiksu
Tytuł oryginału:
V for Vendetta
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2014-09-08
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-08
Data 1. wydania:
2005-01-01
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328102637
Tłumacz:
Jacek Drewnowski
Ekranizacje:
V jak Vendetta (2006)
Tagi:
komiksy powieść graficzna vendetta totalitaryzm
Średnia ocen

                8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści Jutra Alana Moorea Jim Baikie, Hilary Barta, Melinda Gebbie, Alan Moore, Kevin Nowlan, Rick Veitch
Ocena 7,8
Opowieści Jutr... Jim Baikie, Hilary ...
Okładka książki Green Lantern: Opowieści o Korpusie Zielonych Latarni Mike W. Barr, Dave Gibbons, Todd Klein, Alan Moore, Kevin O'Neill, Joe Staton, Len Wein
Ocena 5,7
Green Lantern:... Mike W. Barr, Dave ...
Okładka książki Liga Niezwykłych Dżentelmenów. Nemo. Trylogia Alan Moore, Kevin O'Neill
Ocena 6,8
Liga Niezwykły... Alan Moore, Kevin O...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman: Człowiek, który się śmieje Ed Brubaker, Doug Mahnke, Aaron Sowd, Patrick Zircher
Ocena 7,1
Batman: Człowi... Ed Brubaker, Doug M...
Okładka książki Joker Brian Azzarello, Lee Bermejo
Ocena 7,0
Joker Brian Azzarello, Le...
Okładka książki 300 Frank Miller, Lynn Varley
Ocena 7,4
300 Frank Miller, Lynn ...
Okładka książki Batman: Azyl Arkham. Poważny dom na poważnej ziemi Dave McKean, Grant Morrison
Ocena 7,7
Batman: Azyl A... Dave McKean, Grant ...
Okładka książki Batman - Ziemia Jeden: Tom 1 Brad Anderson, Gary Frank, Geoff Johns, Jonathan Sibal
Ocena 7,7
Batman - Ziemi... Brad Anderson, Gary...
Okładka książki Prosto z piekła Eddie Campbell, Alan Moore
Ocena 8,5
Prosto z piekła Eddie Campbell, Ala...
Okładka książki Lobo: Portret bękarta Simon Bisley, Keith Giffen, Alan Grant, Sam Kieth
Ocena 7,6
Lobo: Portret ... Simon Bisley, Keith...

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
725 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
7945
6800

Na półkach: , , ,

VENI, VIDI… VICI?

Każdy, kto widział filmową wersję tej opowieści, ma jako takie pojęcie o fabule „V”, ale nie oszukujmy się – to co zrobili bracia (a teraz, od niedawna siostry, nie Andy i Lary tylko Lilly i Lana) Wachowscy jest płaskie i tanie w porównaniu z komiksowym pierwowzorem. Komiks Moore’a i Lloyda to dzieło wielkie, pokazujące, że nawet na początku kariery Alan był geniuszem. Zdumiewająca głębia, dojrzałość, siła wymowy i tematyka oraz wnioski, które nigdy nie stracą na aktualności sprawiają, że ten album jest absolutnym must read dla każdego fana komiksu i jednym z tych dzieł, które przeczytać powinien po prostu każdy.

Totalitarna Anglia po wojnie, która wyniszczyła większość świata. Piątego listopada 1998 roku szesnastoletnia Evey Hammond, dziewczyna bez perspektyw na życie w świecie, w którym każdy jest pilnowany na każdym kroku, ale nikt nie jest bezpieczny, postanawia sprzedać siebie za pieniądze. Do aktu jednak nie dochodzi, zaczepieni przez nią mężczyźni okazują się być funkcjonariuszami państwowymi. Kara za prostytucję? Taka jaką oni wymierzą. Co to znaczy w rzeczywistości? Przed gwałtem i śmiercią ratuje ją on. Tajemniczy, zamaskowany terrorysta. Człowiek w masce Guya Fawkesa. V, jak każe o sobie mówić. To z jego ręki, ręki człowieka, który zabija oficjeli i wysadza budynki dla osiągniecia swojego celu, nadchodzi jedyna pomoc. Od teraz wplatana w jego zamachy Evey, stanie się częścią jego vendetty w imię anarchii i przywrócenia władzy ludziom, ale także i prywatnej zemsty…

Świadomie czy nie, Alan Moore, anarchista z przekonań, osiągnął tym komiksem o wiele więcej, niż można by sądzić i zawarł treści znacznie głębsze, niż tylko własne poglądy. Retrofuturystyczny świat, jaki widzimy na stronach albumu (genialnie, choć niezwykle przy tym prosto zilustrowany przez Lloyda) to świat opresyjny. Połączenie wizji nazistowskich rządów z „Rokiem 1984” jest mocne i sugestywne. Działania V na tym tle wydają się uzasadnione. Ale całość rodzi kilka istotnych pytań. I nie tych stawianych wprost, czy jest sens by grupka ludzi tylko była odpowiedzialna za miliony, ale też tych bardziej istotnych. Działania V każą się zapytać samego siebie czy jego Vendetta ma sens. Jednych władców zamieniamy na innych, anarchia nie ma szans, zło zostaje przemianowane na inne zło. Czy opresyjny system może mieć swoje dobre strony, kiedy mimo wszystko pomaga podźwignąć się ludziom, kiedy ich świat niemal przestaje istnieć? Na własnych, złych zasadach, bez poszanowania jednostki, godności, wartości, ale… Ale czy V jest wiele od nich lepszy? I czy jego zmiany okażą się sensowne? Czy naprawdę coś zmienią? Wolność wydaje się nie tyle stanem faktycznym, a stanem ducha. Jest z nią, jak z symbolem – symbol zawsze jest większy, niż ludzie, którzy go reprezentują. Wolność natomiast jest w nas, nawet jeśli dalej robimy to samo, co dotychczas i życie nie uległo zmianom – jesteśmy wolni. Sami to wybraliśmy. Kwestia tylko czy warto?

Wracając jednak do samego scenariusza, Moore (z pomocą Lloyda) doskonale wykorzystuje pełnie całego pomysłu. Litera „V” symbolizuje tu mnóstwo rzeczy i staje się pretekstem do iście szkatułkowej konstrukcji. Pajęczyny wzajemnych relacji i powiazań. Każdy tytuł rozdziału zaczyna się od litery „V”, numery istotne dla treści to rzymsko pisana piątka. Dzieła wielkich tego świata, przeplatają się w tym dziwnym tańcu, a sam Moore udowadnia, że nie tylko pisze rewelacyjne dialogi, ale potrafi też wykrzesać z siebie imponująco poetycką nutę.

Zresztą nie tylko na tym opiera się siła jego pisarstwa. Szereg poruszanych tematów jest imponujący, a to, jak udało się wybrnąć Moore’owi bez onomatopei i didaskaliów to mistrzowska robota. Ważny i mądry jest też jego głos w kwestiach tolerancji i nawet jeśli czasem porusza tematy sztampowe (duchowny-pedofil), robi to w sposób daleki od sztampy. Wszystko zaś spaja konkretną zagadką – o tożsamość V. Próby odkrycia jego celów i „twarzy” to znacząca i jakże pobudzająca wyobraźnię część historii. Nie na wszystkie pytania dostaniemy odpowiedzi, ale Moore w odróżnieniu od Wachowskich przynajmniej daje nam jakieś konkrety.

Graficznie rzecz jest misterna, acz jednocześnie prosta. Kreska Lloyda wygląda, jak z kryminałów noir. Jak z ekspresjonistycznych filmów niemieckich lat 20. Ciekawe operowanie czernią, znakomite oddanie twarzy. Czasem zabawy z formą, czasem klasyczne pociągnięcia. Kadrowanie jest bardziej europejskie, niż amerykańskie, nie ma tu prób przypodobania się konkretnym odbiorcom, a jedynie wierność sztuce.
Kolorystyka „V” jest wyblakła i jakby niechlujna, a jednak doskonale korespondująca z kreską. Rysunki i barwy podobne są do dokonań Davida Mazzucchelliego i Richmonda Lewisa. Ich prostota to ich siła. A w każdy kadrze widać wielki talent.

Dlatego jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tego komiksu (a od polskiej jego premiery minęło już kilak lat), nadróbcie ten błąd jak najszybciej. Szczególnie, że Egmontowska edycja wydana została znakomicie, z wstępami obu twórców, artykułem Moore’a o tworzeniu serii, galerią okładek, gotowych ilustracji i szkiców i w naprawdę świetnej jakości. Polecam gorąco.

Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/03/23/v-jak-vendetta-alan-moor-david-lloyd/

VENI, VIDI… VICI?

Każdy, kto widział filmową wersję tej opowieści, ma jako takie pojęcie o fabule „V”, ale nie oszukujmy się – to co zrobili bracia (a teraz, od niedawna siostry, nie Andy i Lary tylko Lilly i Lana) Wachowscy jest płaskie i tanie w porównaniu z komiksowym pierwowzorem. Komiks Moore’a i Lloyda to dzieło wielkie, pokazujące, że nawet na początku kariery Alan...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    908
  • Chcę przeczytać
    823
  • Posiadam
    261
  • Komiksy
    106
  • Ulubione
    73
  • Komiks
    68
  • Teraz czytam
    27
  • Chcę w prezencie
    25
  • 2018
    14
  • Komiks
    13

Cytaty

Więcej
Alan Moore V jak Vendetta Zobacz więcej
Alan Moore V jak Vendetta Zobacz więcej
Alan Moore V jak Vendetta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Green Lantern: Szmaragdowy Zmierzch Darryl Banks, Fred Haynes, Ron Marz, Bill Willingham
Ocena 7,0
Green Lantern:... Darryl Banks, Fred ...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także