Kto by pomyślał, że ta 320-o stronicowa książeczka z mało przyciągającą okładką i mało chwytliwym tytułem doszczętnie zawładnie moim sercem.
Taaak, dla mnie Anna i pocałunek w Paryżu to małe arcydzieło.
Poznajemy Annę - wysłaną do miasta zakochanych nastolatkę, która zostawia dotychczasowe życie i zaczyna życie w szkole z internatem. Poznaje przystojnego Etienne'a, w który bardzo ją "intryguje" lecz jest problem- owy przystojniak ma dziewczynę, i wtedy zaczynają się schody...
Fabuła książki jest znana większości osób czytających powieści z gatunku young adult. Dziewczyna poznaje chłopaka i od razu wiadomo że są sobie przeznaczeni. Jednak w "Annie..." jest inaczej, a za razem tak samo. Do końcówki książki nie wiemy co bohaterzy do siebie czują, bywają wzloty i upadki oraz tzw 'ganianka' :D , ale to ocenicie sami, CZYTAJĄC.
Fabuła jest wielowątkowa, występują też wątki poboczne, omijając miłość. Nie mogę nie wspomnieć o wątku problemów z rodzicami bohaterów- co jeden rodzic to gorszy. Chyba większość nastolatków spotyka się z takimi problemami, świetnie zakończony wątek. I oczywiście Paryż - miasto zakochanych, gdzie mogłaby rozgrywać się powieść o miłości? Jestem zaskoczona opisami jakie są w książce, oczami wyobraźni byłam razem z bohaterami we wszystkich zabytkach tego miasta.
Język autorki jest prosty i łatwy do czytania, trafia do czytelnika. Sposób opisywania bohaterów jest niezwykle...wyrazisty. Autorka świetnie oddawała cechy charakteru postaci. Strony uciekają jak szalone, nawet się nie obejrzałam a byłam przy końcówce - książka niesamowicie wciąga.
Wsiąkałam w każde słowo tej książki, polecam ją z całego serca. Nie będziecie zawiedzeni. ;)

Kto by pomyślał, że ta 320-o stronicowa książeczka z mało przyciągającą okładką i mało chwytliwym tytułem doszczętnie zawładnie moim sercem.
Taaak, dla mnie Anna i pocałunek w Paryżu to małe arcydzieło.
Poznajemy Annę - wysłaną do miasta zakochanych nastolatkę, która zostawia dotychczasowe życie i zaczyna życie w szkole z internatem. Poznaje przystojnego...