rozwińzwiń

Odkrywając Japonię

Okładka książki Odkrywając Japonię Adrianna Wosińska, praca zbiorowa
Okładka książki Odkrywając Japonię
Adrianna Wosińskapraca zbiorowa Wydawnictwo: Kirin literatura podróżnicza
278 str. 4 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Kirin
Data wydania:
2014-07-24
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-24
Liczba stron:
278
Czas czytania
4 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362945245
Tagi:
japonia turystyka nieznane miejsca zabytki
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1577
1572

Na półkach: ,

Na oko jest to zbiór esejów napisanych przez studentów ostatnich lat lub świeżo upieczonych doktorantów wszelkiej maści uczelni, nie tylko kierunków japonistycznych, żeby "nastukać" sobie publikacji. Innego sensu ani celu w tym nie widzę, przy czym bardzo żałuję, że ktoś wydał to w wersji papierowej, bo e-book spełniłby te same cele, a przynajmniej mniej człowiekowi żal drzew.

Niech będzie, że niektóre tematy są naprawdę ciekawe (np. otwierający książkę esej Macieja Tybusa o tym, jak europejscy kartografowie postrzegali i umieszczali Japonię na mapach świata czy zamykająca tom praca Ewy Witkowskiej o konnym łucznictwie yabusame),ale większość zostawia człowieka w stanie pewnej konsternacji, z wielkim pytaniem "po co marnujecie swój i mój czas?".
Żeby nie być gołosłowną: jaki jest sens pisania eseju o tym, jak zmieniły się miejsca znane ze "Stu słynnych widoków Edo", skoro wymienione jest sześć, aż czego pięć można podsumować "teraz jest tu beton, ulica i budynki"? Jaki jest sens badania turystyki kulturowej Polaków do Japonii, skoro operuje się tak małą grupą badawczą, że nie sposób jest wyciągnąć żadnych wniosków? Co może powiedzieć dwadzieścia osób na temat tego, jak polscy emigranci postrzegają Japończyków? Jeśli to miały być przyczynki do dalszych badań, to może by tak przeprowadzić badania i wtedy publikować, co?

Na tym tle oprócz wspomnianych już dwóch esejów na uwagę zasługują jeszcze dwa dotyczące japońskich pamiątek z podróży oraz roli jedzenia w tychże, napisanych odpowiednio przez Karolinę Przybylińską i Katarzynę Podhorską.

Cztery eseje na dziesięć znośne. Cztery gwiazdki na dziesięć to uczciwa ocena, nie?

Na oko jest to zbiór esejów napisanych przez studentów ostatnich lat lub świeżo upieczonych doktorantów wszelkiej maści uczelni, nie tylko kierunków japonistycznych, żeby "nastukać" sobie publikacji. Innego sensu ani celu w tym nie widzę, przy czym bardzo żałuję, że ktoś wydał to w wersji papierowej, bo e-book spełniłby te same cele, a przynajmniej mniej człowiekowi żal...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3768
949

Na półkach: , ,

Byłam pewna, iż wypożyczyłam literaturę podróżniczą, która nada nowy wymiar mojemu postrzeganiu Japonii, bo przecież zawsze dowiadując się czegoś nowego przeobrażamy nieco swoje spostrzeżenia na jakiś temat. Tylko, że tym razem bardziej mamy do czynienia ze zbiorem esejów przedstawiających obrazki z Japonii, niż podróżowania sensu stricto i opisywania wrażeń niczym Marcin Bruczkowski.
Z kolei wprowadzenie do treści tabelek, rożnych wykresów kojarzy mi się z publikacją naukową i choć język, którym operują poszczególni autorzy jest przystępny, to nosi znamiona naukowych artykułów.
W sumie w treści nic nie zaskakuję, jeśli ktoś przeczytał już trochę książek na temat prezentowanego kraju, miał zapewne okazje zetknąć się z każdym z omawianych elementów.
Polecić mogę bardziej tym, którzy zaczynają rozbudzać swoją fascynację Japonią, natomiast dla zorientowanych w temacie może być powtórką. Choć sam styl wypowiedzi mnie nie przekonuje, to w oczach innych - książka jako całość - może zyskać jako źródło informacji. W końcu została napisana przez 'znawców' tematu, specjalizujących się w publikacjach poświęconych Japonii.

Byłam pewna, iż wypożyczyłam literaturę podróżniczą, która nada nowy wymiar mojemu postrzeganiu Japonii, bo przecież zawsze dowiadując się czegoś nowego przeobrażamy nieco swoje spostrzeżenia na jakiś temat. Tylko, że tym razem bardziej mamy do czynienia ze zbiorem esejów przedstawiających obrazki z Japonii, niż podróżowania sensu stricto i opisywania wrażeń niczym Marcin...

więcej Pokaż mimo to

avatar
138
132

Na półkach:

Jedna z baaardzo nielicznych książek dotyczących współczesnej Japonii (chociaż pierwsze dwa rozdziały mają charakter historyczny),dlatego zdecydowanie warta polecenia. Może nie każdego zachwycą _wszystkie_ rozdziały, bo są bardzo różnorodne, ale z pewnością _każdy_ znajdzie w niej dla siebie coś ciekawego i - co najważniejsze - unikatowego. Niebanalność poruszanych tematów to jest bowiem największa zaleta tej książki. Nigdzie dotąd w polskiej literaturze nie spotkałam się z opisami japońskich pamiątek (mój faworyt w zbiorze!),konnego łucznictwa czy stosunku do muzeów, a o temacie restauracji tematycznych czytałam tylko wyrywkowo na blogach, głównie w formie taniej sensacji, a nie jak tu - systematycznego potraktowania tematu. Kolejnym ogromnym plusem są kolorowe zdjęcia - znów, nie banalnych widoczków, tylko np. właśnie kawiarni czy yabusame. Od strony wizualnej - super. Minusów w sumie nie ma; moje jedyne zastrzeżenie to wątpliwość, czy ostatni rozdział, o yabusame, faktycznie pasuje do tematu podróży do Japonii. Autorka wprawdzie stara się powiązać ten temat z turystyką, dodając informacje o roli festiwali w przyciąganiu odwiedzających w Japonii, ale chętniej widziałabym ten rozdział w osobnej książce o festiwalach, bo tu wydaje się dodany trochę na siłę. Poza tym - polecam gorąco!

Jedna z baaardzo nielicznych książek dotyczących współczesnej Japonii (chociaż pierwsze dwa rozdziały mają charakter historyczny),dlatego zdecydowanie warta polecenia. Może nie każdego zachwycą _wszystkie_ rozdziały, bo są bardzo różnorodne, ale z pewnością _każdy_ znajdzie w niej dla siebie coś ciekawego i - co najważniejsze - unikatowego. Niebanalność poruszanych tematów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
377

Na półkach:

Na publikację składa się dziewięć artykułów w uczelnianej, naukowej stylistyce i wstęp napisany przez Dyrektor Wydziału Informacji i Kultury Ambasady Japonii. Poszczególne teksty w mniejszym bądź większym stopniu odnoszą się do zagadnień turystycznych.
Teksty nie są porywające, są za to bardzo przystępnie napisane; przedstawiają ciekawe informacje – z tym że wiele z nich może być już dobrze znana zainteresowanym Japonią.
Ciężko mi powiedzieć dla kogo jest ta książka, napisali ją ludzie zafascynowani Krajem Wschodzącego Słońca, posiadający spory zakres wiedzy teoretycznej i praktycznej, ale kto jest targetem tej publikacji? Czy jest to produkt od sympatyków dla sympatyków?
Skąd koncepcja na taką oficjalną formę publikacji?
Prosty, rzeczowy język sugeruje iż jest to pozycja dla żółtodziobów, jednak tabele, ujęcia procentowe i szczegółowa analiza przemawia za kierowaniem tekstów do nieco bardziej zaawansowanego czytelnika, głębiej zainteresowanego tematem. Obawiam się że zebrano do kupy tekściki które sensowniej mogłyby funkcjonować jako niezależne publikacje, na łamach jakiegoś portalu japonistycznego, czy tematycznego periodyku.
Jeśli masz nikłą wiedzę na temat współczesnej Japonii i planujesz zwiedzanie na własną rękę – to świetne wprowadzenie, jeśli jednak było ci dane czytać jakieś publikacje nt. tego kraju i jego mieszkańców – nie będziesz zaskoczony.
Książka wydana została w 2014 i odnosi się do spraw bieżących, obecnej sytuacji gospodarczej i aktualnych spraw.
Pod nazwiskiem autorów poszczególnych artykułów wymiona jest uczelnia którą jak się zdaję reprezentują, pod każdym poza jednym; jest sporo przypisów, obszerne bibliografie (w tym linki które szybko przestaną być aktualne – o ile już nie są),stwarza to wrażenie rzetelności... ale coś w głębi duszy sugeruje że lepiej byłoby pokusić się o gatunek mieszany – esej z elementami literatury podróżniczej.

Pierwszy tekst zarysowuje nam jak postrzegano Japonię w Europie, w pierwszych stuleciach naszych kontaktów, rozpoczętych w epoce wielkich odkryć geograficznych (kiedy pływało się tu i tam by zatknąć flagę w imienia króla czy królowej, i oznajmić mniej lub bardziej rozumiejącym sytuację tubylcom iż mają zaszczyt zostać poddanymi rzeczonych koronowanych głów). Trochę o handlu i nawracaniu. Dużo o kartografii – powstawaniu pierwszych map i stopniowym poszerzaniu informacji nt. dalekowschodnich wyspiarzy i ich terytorium. Ciężko mówić o takim pływaniu jak o turystyce, więc jak gdyby dla usprawiedliwienia bytności tekstu w zbiorze autor wspomina o audiencjach u szoguna i odbywanej doń nolens volens wycieczce – kiedy szło podpatrzyć codzienne życie niższych klas społecznych... ale to trochę naciągane i sam autor ma tego świadomość. Krótki sympatyczny tekścik. Z racji tego iż mówi o pierwszym namacalnym zetknięciu się białych z Japończykami, umieszczenie go na początku jest bardzo sensowne.

Drugi artykuł porównuje kilka „pocztówkowych” widoków starego Edo i jego najbliższych okolic ze współczesnym, bardzo rozrośniętym Tokio (Wschodnią Stolicą). Owych drzeworytów jest przeszło sto, i opracowano już zagadnienie fachowo w samej Japonii, dlatego autorka omawia tylko kilka. Niewiele jednak z tego wynika, bo to trochę tak jak opisywać pole, a potem mówić o postawionym tam osiedlu z wielkiej płyty... w kraju częstych trzęsień ziemi, w którym obecna stolica jak nie płonęła, to była zrównywana z ziemią przez Amerykanów, ciężko mówić o rozpoznawalności miejsc... to trochę tak jak z przedwojennym warszawskim Muranowem i obecnym, powojennym osiedlem. Oczywiście w tekście jest wiele sensownych uwag i całość ma sens, niemniej nie ma tu mowy o czymś w rodzaju porównywania warszawskich prac Canaletta z ze stanem obecnym. Brak tu ciągłości, to co zostało to drobiazgi, w dodatku to rekonstrukcje bądź zupełnie nowe twory, odmienne niż poprzednie. Skojarzenia ze stolica Polski nasuwają się same.

Trzeci tekst jest o współczesnych wyjazdach turystycznych naszych rodaków do Japonii, sporo tabel, wniosków i porównań. Co, jak i po co. W zasadzie wszystko sugerowałoby że tekst będzie nudny, jednak zarysowuje pewien portret polskich turystów, i jest to ciekawe (ale głowy nie urywa).

Czwarty artykuł omawia główne atrakcje Kraju Kwitnącej Wiśni, z którymi styka się każdy obcokrajowiec opuszczający lotnisko; a zatem mamy tu przeanalizowane warunki noclegowe, żywieniowe, oferowane rozrywki, obcowanie ze standardowymi turystycznymi ofertami – takimi jak prezentacje przejawów tradycyjnej kultury czy zwiedzanie zabytków. Cenny tekst dla kogoś kto myśli o zwiedzaniu na własną rękę i nie ma o tym zielonego pojęcia. W artykule autorka wyraża zdziwienie iż w obu jej grupach większym zainteresowaniem cieszyła się proza życia, zwykła japońska codzienność, niźli zabytki i wielowiekowa kultura. Dziwi ją to tym bardziej że pojechała tam z ludźmi zafascynowanymi odwiedzanym krajem, którzy mają sporą wiedze historyczną i antropologiczną. Cóż, wyjaśnienie jest proste – ludzie przedkładają proste rozrywki nad złożone, lubią kiedy ich umysły nie muszą się do niczego zmuszać i swobodnie chłoną to co podano wprost, na tacy, poza tym każdy z nas zainteresowany jest tym jak żyją inni, a więc tym co nam bliskie, podobne naszej codzienności a jednak inne, egzotyczne. To naturalne zachowanie.

Piąty artykuł poświęcony jest Polakom (których jest około tysiąca) osiadłym w Japonii na stałe. Trochę o problematyce integracji i ogólnej sytuacji polskich imigrantów. Tekst bardzo ciekawy, ale niestety krótki, i zupełnie nie wyczerpujący tematu. Obserwacje socjologiczne i psychologiczne.

Szósty poświęcony jest krótkiej charakterystyce muzealnictwa, jego przejawów, form wystawiennictwa, tematyki – itd.; mowa o analogiach i różnicach odnośnie zachodnich trendów. Tekścik trzeba trochę przeredagować (są dwie literówki i kilka zdań które można by zgrabniej skonstruować).

Siódmy tekst jest o pamiątkach i produktach regionalnych, których jest w Japonii sporo. Jest to jedyny tekst napisany przez osobę która nie podpiera się nazwą żadnej uczelni, a zamiast tego ma pod nazwiskiem adres swego bloga. Tak jak w innych tekstach nie brak tu tabel, i w zasadzie jeśli komuś nie chce się szukać na własną rękę, autora zrobiła research za niego, i biorąc pod uwagę barierę językową – praca to niemała.

Ósmy artykuł poświęcony jest „kawiarniom tematycznym” – tj. wszelakim barom, restauracjom w których atrakcją jest nie tyle jedzenie co dekoracje i niekonwencjonalny sposób obsługi przez odpowiednio ucharakteryzowaną obsługę, a także miejscom gdzie herbata czy posiłek są tylko pretekstem by poobcować ze zwierzętami. Najbardziej swobodny i odskakujący od naukowego języka artykuł w zbiorze – aczkolwiek stara się być jak inne analityczny: wyniki badań autorki padają i tu.

Ostatni, dziewiąty, opisuje sztukę konnego łucznictwa – jego obecny wymiar kulturowy i genezę. Interesujące, ale zdecydowanie bardziej dla osób zainteresowanych historią niźli współczesnością Japonii.

Podsumowując – merytorycznie publikacja jest na pewno wartościowa, teksty są na tym samym poziomie, choć każdy autor ma swoje słownictwo, swoją stylistykę, więc każdy pisze nieco inaczej. W ramach pewnego uporządkowania informacji, przygotowania na zderzenie z bądź co bądź zupełnie obcą (choć powierzchownie zwesternizowaną) kulturą, może być przydatna. Na pewno lepiej przeczytać i wziąć pod rozwagę niż jechać w ciemno.

Na publikację składa się dziewięć artykułów w uczelnianej, naukowej stylistyce i wstęp napisany przez Dyrektor Wydziału Informacji i Kultury Ambasady Japonii. Poszczególne teksty w mniejszym bądź większym stopniu odnoszą się do zagadnień turystycznych.
Teksty nie są porywające, są za to bardzo przystępnie napisane; przedstawiają ciekawe informacje – z tym że wiele z nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2628
1583

Na półkach: ,

63 / 2016

63 / 2016

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    75
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    10
  • Japonia
    4
  • Japonia
    2
  • Azja
    1
  • Orientalne (Japonia, Chiny)
    1
  • Tradycyjne
    1
  • Podróżnicze
    1
  • Książki do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Odkrywając Japonię


Podobne książki

Przeczytaj także