Darwin, Bóg i sens życia
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Tytuł oryginału:
- Darwin, God and the Meaning of Life
- Wydawnictwo:
- CiS
- Data wydania:
- 2014-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-01
- Liczba stron:
- 404
- Czas czytania
- 6 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361710127
- Tłumacz:
- Piotr J. Szwajcer
- Tagi:
- nauki humanistyczne biologia ewolucja filozofia psychologia religia altruizm
Czy religia i nauka są skazane na konflikt? Czy można wierzyć w Boga i w pełni akceptować wszystkie wnioski wypływające z teorii ewolucji (i na odwrót)? Czy w świetle odkryć współczesnej biologii - i innych nauk - człowiek nadal jest "ukoronowaniem stworzenia", a życiu ludzkiemu przysługuje "przyrodzona świętość"? Czy bez Boga nie ma moralności, a życie ludzkie jest bezcelowe i jałowe? Czy sens życiu nadaje tylko wiara religijna, czy też nauka mówi nam o nim coś ważnego? Te - i podobne - pytania ludzie zadają sobie od wieków, ale po Darwinie musieliśmy nauczyć się odpowiadać na nie w zupełnie nowy sposób. I wierzący, i niewierzący. Dlaczego ewolucjonizm - "niebezpieczna idea Darwina" - stał się tak wielkim wyzwaniem dla naszej wizji samych siebie? Jak zmienił nauki o człowieku i jak zmienił religię?
W książce Bóg, Darwin i sens życia na te pytania kompetentnie i wyczerpująco, a przy tym z niekłamanym talentem pisarskim i poczuciem humoru, odpowiada dr Steve Stewart-Williams, wykładowca psychologii ewolucyjnej na Swansea University, absolwent biologii i filozofii na Massey University i McMaster University, autor kilku książek i licznych publikacji poświęconych między innymi filozofii biologii i ewolucji altruizmu. Przydatna (i zajmująca) lektura dla wszystkich, którzy chcieliby zrozumieć implikacje teorii ewolucji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 127
- 74
- 29
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Być może się starzeję i staję się bardziej wybredny, ale coraz częściej mam ochotę zaczynać tekst od słów „To mogła być naprawdę dobra książka”. Osobiście spodziewałem się zdecydowanie bardziej pogłębionego wykładu, co nie znaczy, że przenaukowionego czy przefilozofowanego. Temat wpływu teorii Darwina (należało by chyba już pisać – ewidentnego faktu, że ewolucja zachodzi) na postrzeganie świata, światopogląd każdego człowieka etc. jest na tyle ważny, ze nie należy go traktować po łebkach. Tymczasem wiele rozdziałów, wiele tematów wydaje się być potraktowane bardzo przyczynkarsko. Z jednej strony autor pisze tak, jakby założył, że czytelnik sporo wie o ewolucji, ale i o dogmatach religijnych a z drugiej strony nie pogłębia zbytnio różnych kwestii odsyłając czytelnika do bardziej fachowej literatury.
Książka już na starcie dość mocno irytuje. Przywykłem już do anglosaskiej maniery zaczynania książek od tasiemcowych podziękowań. Tu – całe szczęście – mamy tylko dwie strony. Ale poraził mnie wstęp. Zazwyczaj wstęp, jak sama nazwa wskazuje, powinien być wprowadzeniem w temat, naprowadzeniem czytelnika na tok myślenia autora. Tymczasem dostajemy… dziesięć kartek abstraktu, streszczenia całej książki! Autor ni mniej ni więcej tylko rozpisuje się o tym, o czym już za chwileczkę, już za momencik będzie pisał. Lekturę możemy więc zacząć … dopiero od strony 37.
Pierwsza połowa książki dość słaba. Autor próbuje pokazać, jak teoria Darwina podważa większość podstawowych dogmatów religijnych, ideę Boga osobowego itp. Owszem, wywody wydają się logiczne, ale… niedowiarka na pewno nie przekonają a przekonywać ateisty nie muszą, bo ateista i tak to wszystko już wie, bo doszedł do tych wniosków sam, albo o tym już wielokrotnie czytał w innych, lepszych książkach. Więc dla kogo jest ten tytuł? Nie wiem. Ciekawiej w drugiej połowie, gdzie autor pokazuje, jak teoria ewolucji koliduje z niektórymi poglądami na temat moralności i jakie to może mieć dla nas konsekwencje czy może raczej, jakich to nie będzie miało konsekwencji, choć nas się tym ciągle straszy.
Ktoś, kto czytał już nie tylko Dawkinsa, ale chociażby Ridleya, Wrighta, Pinkera, Denneta, czy inne podobne pozycje, ten często będzie się nudził. W końcu to blisko 400 stron tekstu. Owszem, plusem jest fakt zebrania w jednym tomie większości kontrowersji na styku ewolucjonizm vs. religia, Darwin vs. Bóg, darwinizm a moralność, ale kiedy autor co chwila niedwuznacznie sugeruje, że jeśli czytelnik się chce więcej dowiedzieć, nich sobie poczyta pana X czy Y, może to zirytować. Przypisów odwołujących się do innych lektur i autorów mamy sporo.
No i to ciągłe przypominanie, że autor już o tym wspominał w poprzednim rozdziale, albo zapowiedzi, że poszerzy temat w kolejnych rozdziałach. Najbardziej mnie ubawiło zdanie na końcu przedostatniego rozdziału: „Temu pytaniu [postawionemu w ostatnim akapicie] poświęcę kolejny rozdział, który będzie ostatnim rozdziałem mojej książki.”. Super. Dobrze, że zostałem powiadomiony, bo pewnie bym się nie domyślił.
Nie chce odnosić się do poszczególnych kwestii poruszanych przez autora, bo nie miejsce tu na światopoglądowe dyskusje, ale napomknę o (jak często mi się to ostatnio przytrafia) stronie wydawniczej.
Przywykłem, że książki wydawnictwa CiS to nie tylko lektury ciekawe, ale i dobrze opracowane. Tu zaskoczenie. Otwórzmy tzw. stronę redakcyjną. I co zobaczymy? Ano książka nie ma redaktora. Ma za to korektora. Do tłumaczenia nic nie mam, bo pan Szwajcer już dawno przyzwyczaił mnie do solidnej roboty. Ale pani korektor się tu nie popisała. Przede wszystkim jest całkiem sporo literówek. Gdybyż to jeszcze były typowe literówki, ale jeśli ze zdań wypadają przyimki czy spójniki, to już lekka przesada. Po raz pierwszy też spotkałem się z ciekawym błędem technicznym. Naliczyłem się ośmiokrotnie wierszy pozbawionych zupełnie spacji miedzy wyrazami! Słowa zapisano jedno za drugim. Przykład ze str. 59: „pozaziemskiejinteligencji***.CzęśćteoretykówIDprzyznaje”
W rozdziale pierwszym mamy też coś, co można nazwać „nadnawiasowatością”. Autor stosuje liczne wtręty w zdaniach oddzielając je nawiasami. Do tego stosuje je również tam, gdzie – w języku polskim przynajmniej - nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia. W wielu miejscach owe nawiasy można by śmiało zastąpić przecinkami. Niby nic, ale jednak przeszkadza w czytaniu.
Na końcu książki dostajemy skromniutki, niespełna dwustronicowy aneks „Lektury zalecane” oraz wielostronicowa bibliografię. Dawno, dawno temu wydawało mi się, że bibliografia to niepotrzebne pogrubianie książki, że nikt tego nie przegląda. Dość szybko jednak zmieniłem zdanie. Przeglądam bibliografię, żeby przekonać się, czy jakieś pozycje zostały wydane w języku polskim. I tu wydawnictwo mnie powaliło na łopatki. W „Lekturach zalecanych” mamy informacje, czy dany tytuł był już przetłumaczony, czy nie. Tymczasem w bibliografii ani widu. A właśnie na liczne tytuły z bibliografii powołuje się autor. Uważny czytelnik może dojść do przekonania, że po polsku to nic ciekawego o Darwinie i ewolucjonizmie nie poczyta. A nie jest to prawda.
Podsumowując: dla kogoś, kto zupełnie nie ma wyrobionego zdania na temat, jak pogodzić wiedzę o ewolucji z wiarą w taki czy inny nadprzyrodzony Absolut i czy w ogóle to da się pogodzić, książka może podsunąć sporo tropów. Dla czytelnika oczytanego trochę w temacie książka niewiele przyniesie nowości – szkoda pieniędzy i czasu.
Być może się starzeję i staję się bardziej wybredny, ale coraz częściej mam ochotę zaczynać tekst od słów „To mogła być naprawdę dobra książka”. Osobiście spodziewałem się zdecydowanie bardziej pogłębionego wykładu, co nie znaczy, że przenaukowionego czy przefilozofowanego. Temat wpływu teorii Darwina (należało by chyba już pisać – ewidentnego faktu, że ewolucja zachodzi)...
więcej Pokaż mimo to