Walizki hipochondryka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2014-08-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-28
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324032105
- Tagi:
- Mariusz Sieniewicz mężczyzna ironia
Każdy nieszczęśliwie zakochany w swoich chorobach wcześniej czy później trafia w ręce chirurga. Jeśli wychodzi spod skalpela cało, to tylko po to, by stanąć oko w oko z bandą handlującą na oddziale ruskim dolarganem i sprowokować bunt wszystkich cierpiących. Jeśli przeżyje, śmierć westchnie z respektem: „tak, temu jednemu nie dałam rady”.
W „Walizkach hipochondryka” Sieniewicz występuje w dwóch rolach – pisarza i bohatera powieści: mężczyzny w wieku kryzysowym, w za krótkiej piżamie, podglądanego z odrobiną czułości, goryczy, dużą dawką ironii (podawanej dożylnie) i pełnym rozbawienia dystansem. Łączy ich nie tylko nazwisko, ale i kobieta, o której obaj mówią wyłącznie na klęczkach. To powieść dla prawdziwych twardzieli o słabych nerwach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szpitalny sen
Szpitalny rejestr pacjentów Sieniewicza dostarcza wielu ciekawych osobowości, wielu przecieków tajnych informacji i chorób, z którymi na co dzień nie chcielibyśmy się spotkać…
Szpital momentami przypomina psychiatryczny oddział zamknięty, w którym trudno rozróżnić, kto jest pacjentem, a kto lekarzem. To wewnętrzny świat rządzący się własnymi prawami, zacierają się tu granice między snem a jawą, takie oniryczne i niedosłowne potraktowanie powieści jest bardzo bliskie pisarzowi. Jego bohaterowie przeważnie są niedostosowani do wykreowanej rzeczywistości i wrzucani w wir nieznanego, w którym muszą odnaleźć punkt zaczepienia.
Niezwykła podróż po szpitalnych korytarzach, salach i zakamarkach jest jak droga Emila przez życie pełne wspomnień i przeżytych chorób. Szpital nie jest tylko szpitalem. Chorobowe historie i różnorodność pacjentów nadają całości wymiar podróży w głąb ludzkiej psychiki, gdzie cierpienie i ból czekają skulone, aby się w końcu odezwać i rozgościć w ciele człowieka. Sieniewicz zagląda w psychikę pacjentów, wkrada się niepostrzeżenie do ich umysłów, zagląda w życie prywatne i sprawdza, co się dzieje pod szpitalną kołdrą.
Emil Śledziennik w powieści ma pewną towarzyszkę, kochankę, do której kierowane są jego westchnienia, tęsknoty i oczekiwania. Nadaje jej różne imiona - m.in. „Kocica iskrowłosa” albo „Napoleonka heroinowa”. Trudno powiedzieć, czy kobieta jest rzeczywista, czy wyśniona. Mariusz Sieniewicz swoich bohaterów zawsze tworzy z przymrużeniem oka, stwarza szkielet, który ze słowa na słowo nabiera charakteru i tożsamości. Buduje bohatera, który jednak zawsze wydaje się trochę niematerialny, trochę eksperymentalny.
Podobnie jest z Emilem i myślę, że zbieżność imion z poprzednią powieścią nie jest przypadkowa. W książce „Spowiedź śpiącej królewny” główna bohaterka o imieniu Emilia-Emi udawała się w podróż przez ulice miasta i ulice swego życia, by odnaleźć tego jedynego „misia”, przeobrażając przy tym samą siebie. Podobnie jest z Emilem - on też podróżuje po szpitalu i próbuje stać się nowym człowiekiem, wyzwolonym z chorób.
Powieść humorystyczna, pisana niewybrednym językiem i z iskrą, o chorobach, o życiu i zastrzykach, ampułkach, lekarzach, pacjentach i bezdusznych pielęgniarkach. Czytając tę powieść, można zadać pytanie, czy ten szpital jest w ogóle rzeczywisty? I czy tacy bohaterowie, jak Emil Śledziennik, opuszczą kiedyś ten chorobotwórczy przybytek?
Grzegorz Śmiałek
Książka na półkach
- 145
- 70
- 34
- 7
- 3
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Szpital - miejsce kojarzące się z chorobami, bólem, białymi kitlami i specyficznym zapachem wypastowanych podłóg. Dla bohatera książki jest to jednak miejsce niezwykłe, gdyż odkąd sięgał pamięcią, towarzyszyła mu niewzruszona pewność, że tylko choroby trzymają go przy życiu. Chorował na wszystko, co tylko możliwe, począwszy od grypy czy anginy, przez skoliozę, przepuklinę, po problemy z nerkami. Każdą przypadłość, każde schorzenie przechodził w pełnym, podręcznikowym zestawie objawów. Nic zatem dziwnego, że przywykł do szpitali i do codzienności z nimi związanych.
A jak wygląda taka szpitalna codzienność? Kto leżał na w szpitalnej sali z pewnością lepiej to zrozumie. Otwiera się oczy. „Znowu sufit, ściana, palce stóp wystające spod kołdry. I rozczarowanie, jednak rozczarowanie, że bardziej jestem tutaj niż tam”. [str.23] Nasz bohater - Emil Śledziennik - leżąc po raz kolejny w szpitalu i czekając na dość banalny zabieg usunięcia kamieni, próbuje oswoić swą chorobę, wspominając minione życie. Przywołuje w myślach obraz wyimaginowanej kochanki, dla której układa poetyckie apostrofy. „Cudowna kapłanko, której uśmiech potrafi rozproszyć piekło mojej udręki" albo „Jaśniejąca lateranko, która rozpraszasz egipskie ciemności mojej hipochondrii!” [str. 99] pojawia się jeszcze „kocico iskrowłosa”, „galaktyczny piecyku”, „diablico przewrotna”.
Emil, w przerwach między odurzeniem Ketonalem, w onirycznych wizjach wspomina swoje dzieciństwo i młodość, przeplata je z teraźniejszością. Półsenne obrazy majaczą w jego głowie, przypominają mu się twarze, sytuacje, dźwięki, produkty niedostępne w PRL-owskim świecie. Wszystkie te zdarzenia, wspomnienia składają się na to, jakim stał się człowiekiem. W walizkach, które ze sobą przytaszczył, znajduje się nie tylko ręcznik i piżama (w słoniki), ale cały bagaż jego doświadczeń. „Szpital jest specyficzną formą podróży: im dłużej leżysz, tym bardziej się oddalasz od świata na zewnątrz, tym częściej przekraczasz własne ciało, raz po raz przekraczając zarazem granice pamięci”. [str. 23]
Dawno nie czytałam już tak dobrej polskiej literatury. Sienkiewicz uwiódł mnie kunsztem języka i porwał do świata, który pozornie jest monotonny i depresyjny. Natomiast monolog wewnętrzny Emila, wygłoszony na szpitalnym łożu, to groteska o miłości, bólu i upokorzeniu. Momentami smutna opowieść, momentami przezabawna, chwilami surrealistyczna. Na pewno - ambitna i dopracowana literatura. Polecam gorąco!
Szpital - miejsce kojarzące się z chorobami, bólem, białymi kitlami i specyficznym zapachem wypastowanych podłóg. Dla bohatera książki jest to jednak miejsce niezwykłe, gdyż odkąd sięgał pamięcią, towarzyszyła mu niewzruszona pewność, że tylko choroby trzymają go przy życiu. Chorował na wszystko, co tylko możliwe, począwszy od grypy czy anginy, przez skoliozę, przepuklinę,...
więcej Pokaż mimo to