Golem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Klasyka grozy
- Tytuł oryginału:
- Der Golem
- Wydawnictwo:
- Vesper
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 337
- Czas czytania
- 5 godz. 37 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377311790
- Tłumacz:
- Antoni Lange
- Tagi:
- Meyrink golem Praga kabała okultyzm
Pracę nad utworem, który miał przynieść mu nieśmiertelność, Meyrink rozpoczął w 1906, może 1907 roku. Zachowana korespondencja z Alfredem Kubinem pozwala sądzić, że miało to być ich wspólne dzieło literacko-plastyczne: Meyrink wysyłał kolejne rozdziały Kubinowi, ten zaś przygotowywał do nich rysunki. Współpraca została zerwana wskutek opieszałości Meyrinka. Kubin nie mógł się doczekać kolejnych fragmentów i wykorzystał gotowe już ilustracje we własnej powieści „Po tamtej stronie” (1908). Meyrink jeszcze długo biedził się nad powieścią, zwodził wydawców, ostrzących sobie zęby na powieściowy debiut znanego autora. W 1911 roku ogłosił fragment w czasopiśmie „Pan”, podpisał nawet umowę z lipską oficyną Kurta Wolffa, na gotowy rękopis kazał mu jednak czekać jeszcze kilka lat. Przyczyna tych trudności była prozaiczna: świetny nowelista nie radził sobie z konstrukcją powieści. Miał mnóstwo materiału, wiele pomysłów, mnożył postacie i wątki. Koniec końców, jak głosi legenda, w opanowaniu rozrastającego się chaotycznie dzieła pomógł mu ktoś z przyjaciół: wspólnie rozrysowali konstrukcję utworu, rozpisali wątki, zdecydowali, co trzeba pominąć – i wyrzucili połowę tekstu do kosza. […]
Ostateczny efekt siedmioletnich wysiłków publikował w odcinkach w latach 1913-1914 niemiecki miesięcznik „Die Weißen Blätter”, cenione forum literackiego ekspresjonizmu, w 1915 roku ukazała się zaś luksusowa wersja książkowa. Powieść od razu stała się wielkim bestsellerem, w krótkim czasie sprzedało się 200, może 250 tysięcy egzemplarzy. […] „Golem” pozostał najsłynniejszą, najczęściej wznawianą powieścią Meyrinka. Ostatecznie nie ukazał się z rysunkami Kubina, zilustrował go jednak artysta równie znakomity i ceniony: Hugo Steiner-Prag, znajomy Meyrinka z kręgów ezoterycznych.
„Golem” Gustava Meyrinka, który ukazał się po raz pierwszy po polsku w 1919 roku, miał szczęście: przełożył go Antoni Lange, wybitny młodopolski poeta, prozaik i dramatopisarz, poliglota, tłumacz m.in. Edgara Allana Poego i Charlesa Baudelaire’a. Jego „Golem” jest arcydziełem sztuki translatorskiej, jednym z tych przekładów, które nawet po stu latach zachowują naturalną urodę, nie trącą manierą, zachowują ze swej epoki tylko to, co najlepsze. Z dumą oddajemy go w ręce Czytelników, niech przyprawi ich o przyjemny dreszcz grozy, skłoni do zadumy, a może nawet stanie się podnietą do nieoczekiwanego i brzemiennego myślowego olśnienia.
Z posłowia Macieja Płazy
*
Wydanie z ilustracjami Hugo Steinera-Praga
Nazwy serii w książce brak
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 530
- 1 223
- 436
- 65
- 42
- 25
- 19
- 12
- 11
- 11
Opinia
Recenzja pochodzi z
http://plejbekpisze.blogspot.com/
Źle podszedłem do lektury "Golema". Zwiedziony niewytłumaczalnym w sumie przeświadczeniem, że będę miał do czynienia z klasyczną powieścią grozy sprzed kilkudziesięciu lat, oczekiwałem podobnych doznań jak w przypadku Lovecrafta, Poego, Chambersa. A to trochę inna historia i trochę inny rodzaj grozy.
W przypadku "Golema" trudno w ogóle mówić o grozie jako takiej. To raczej niepokój i ciągłe doświadczanie odrealnienia świata przedstawionego, dokładnie takie jakie czujemy podczas czytania "Procesu" Kafki czy "Sklepów Cynamonowych" Schulza. Bo do tej dwójki jest Meyrinkowi zdecydowanie najbliżej (albo raczej to tej dwójce jest blisko do Meyrinka, bo Golem został wydany kilkanaście lat wcześniej – dokładnie w 1915 roku).
Główny bohater "Golema", Atanazy Pernath, wycinacz kamieni i artysta-jubiler, żyje na przełomie wieków w Pradze. Jego życie to nieustanne kwestionowanie realności otaczającego go świata, powątpiewanie w świadectwo zmysłów, niewytłumaczalna groza dopadająca go w najmniej oczekiwanych momentach i paraliżująca na długie godziny. Pewnego wieczoru odwiedza go tajemniczy, na poły wyimaginowany gość, który zostawia mu żydowską Księgę Ibbur – w tym momencie Pernath wchodzi na ścieżkę, która przywiedzie go na skraj szaleństwa.
Napisać o "Golemie", że jest to powieść, w której tajemnicza postać z żydowskiej tradycji pojawia się w życiu Pernatha jako pewien klucz i łącznik pomiędzy światem realnym a urojonym, to mało. Meyrink oddał czytelnikom prawdziwy interpretacyjny labirynt, z którego wyjście jest zapewne dane przede wszystkim tym, którzy znają choć trochę Kabałę i tradycję żydowską. Dodatkowo, na całej tej ezoterycznej podbudowie, postawiony jest gmach fabularny o bardzo niestabilnym, onirycznym wręcz szkielecie. Świat, w którym przebywa Pernath i którego my doświadczamy poprzez jego relację, jawi się jako ciągły sen, z którego nie jesteśmy się w stanie przebudzić. Anatazy Pernath jest typowym przykładem tzw. niewiarygodnego narratora, ale dodatkowo (czego nie byłem jak do tej pory świadkiem w literaturze) świadomego swej przypadłości. Pernath jawnie kwestionuje to co pisze, nie kryje tego przed czytelnikiem, jest niewiarygodny nawet dla samego siebie. On sam do końca nie wie kim jest, co potęguje jego egzystencjalne lęki. Józef K. z "Procesu" był przynajmniej pewny swojej tożsamości, Pernathowi nawet to zostaje odebrane.
Gustav Meyrink to postać niezwykle barwna. Był buddystą, miłośnikiem parapsychologii, znawcą Kabały, pasjonatem okultyzmu. Z powodu swych fascynacji, nazywany był nawet „szatanem z Pragi”. "Golema" nie sposób zrozumieć w oderwaniu od tych wszystkich obszarów, które autora żywo interesowały. Dodatkowo (nie wiem na ile to było zamierzone) "Golema" należy postrzegać również jako powieść o jednostce, która zostaje osaczona przez rzeczywistość i zagubiona w bezkresie otaczającego ją świata. Egzystencjalizm pełną gębą.
Jest jednak mała różnica pomiędzy Kafką a Meyrinkiem. Egzystencjalne rozterki Kafki wynikają z zagubienia jednostki w świecie, skonstruowanym przez racjonalny sposób ludzkiego poznania i interpretacji świata. Sądy, biurokracja, życie samo w sobie i ogrom wszechświata nie są obrysowane żadnym nadnaturalnym konturem, to tylko produkt człowieka, jego psychiki i sumienia (przynajmniej tak mi się wydaje). U Meyrinka zaś, za całym egzystencjalnym horrorem, kryje się mistyka, ezoteryka i metafizyka, będące czymś pozaludzkim, niedostępnym poznaniu. Pernath błąka się w świecie bliższym temu ze "Sklepów Cynamonowych" niż temu z "Procesu" ale czy jest to mniej czy bardziej fascynujące trudno orzec. Bo fascynujące jest z pewnością.
Powieść jest bardzo trudna, niedzisiejsza, hermetyczna. Lubię takie rzeczy co jakiś czas. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk na 2017 rok. Mam zamiar w końcu porządnie zapoznać się z klasyczną literaturą grozy od Vespera i C&T (ale nie tylko).
Recenzja pochodzi z
więcej Pokaż mimo tohttp://plejbekpisze.blogspot.com/
Źle podszedłem do lektury "Golema". Zwiedziony niewytłumaczalnym w sumie przeświadczeniem, że będę miał do czynienia z klasyczną powieścią grozy sprzed kilkudziesięciu lat, oczekiwałem podobnych doznań jak w przypadku Lovecrafta, Poego, Chambersa. A to trochę inna historia i trochę inny rodzaj grozy.
W przypadku...