Historia Alfreda Dreyfusa jest według mnie porażająca. Chociaż sama powieść Harrisa nie jest idealna – niekiedy się dłuży i wydaje się być trochę przegadana – to jednak w bardzo przystępny sposób przedstawia wydarzenia związane z aferą Dreyfusa z końca XIX wieku, a ja dzięki niej poznałam znamienną w skutkach historię, o której nie miałam do tej pory pojęcia. Ten thriller częściowo szpiegowski, częściowo sądowy świetnie pokazuje jak łatwo można manipulować społeczeństwem i mediami, jak daleko można się posunąć, żeby zachować władzę, jak bardzo można tkwić w kłamstwie, które się stworzyło, jak swobodnie można zastraszać i niszczyć drugiego człowieka bez poniesionych konsekwencji. Książka porusza również inne istotne kwestie. Co jest ważniejsze zachowanie honoru czy ślepe posłuszeństwo względem zwierzchników? Czy powinno się dążyć do prawdy gdy jej ujawnienie może zagrażać naszemu życiu? Czy powinniśmy odsunąć na bok uprzedzenia, kiedy dostrzegamy dowody niewinności oskarżonego i poświęcać nawet karierę dla czystości własnego sumienia?

Wydarzenia w powieści osadzone w hermetycznym środowisku wojskowym potrafią w niektórych momentach poruszyć, jeżeli weźmie się pod uwagę, że wiele opisanych sytuacji faktycznie miało miejsce. Książkę polecam każdemu – głównie jako ponurą ciekawostkę historyczną z czasów, w których antysemityzm narastał coraz bardziej.

Historia Alfreda Dreyfusa jest według mnie porażająca. Chociaż sama powieść Harrisa nie jest idealna – niekiedy się dłuży i wydaje się być trochę przegadana – to jednak w bardzo przystępny sposób przedstawia wydarzenia związane z aferą Dreyfusa z końca XIX wieku, a ja dzięki niej poznałam znamienną w skutkach historię, o której nie miałam do tej pory pojęcia. Ten thriller...