Zima, której nie było
Wydawnictwo: Wilga literatura dziecięca
32 str. 32 min.
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Wilga
- Data wydania:
- 2014-01-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-15
- Liczba stron:
- 32
- Czas czytania
- 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328003132
Mała czeka na zimę. Wszyscy wokół ją straszą, że zima jest taka... nieprzyjemna. Dziewczynka chce się przekonać, czy tak jest naprawdę. Ale zima nie przychodzi, a zimowe buty stoją w kącie.
- Czy zima przyjdzie? Czy spadnie śnieg? Czy założę swoje śniegowce? - zastanawia się Mała.
Ciepła, mądra, ciekawa opowieść - nie tylko na zimę!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 34
- 22
- 8
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
"Zima której nie było" to świetna, wesoła i przede wszystkim pełna ciepła historia o.. Zimie. Jak tylko ją zobaczyłam musiałam kupić, bo jest.. Taka prawdziwa no! Od razu mi się skojarzyła z naszą polską, od paru lat raczej kiepską zimą. Książka Idealne oddaje nasze nastawienie na zbliżającą się zimę i narzekanie na zaś 🤪 I koniec końców pojazuje cudowne szaleństwo jakie ogarnia ludzi gdy jednak w końcu spadnie ten (nie)wyczekiwany śnieg 😂
__
Jak zima nadchodzi to wiadomo, wszyscy marudzą, że zimno, że odśnieżać będzie trzeba, że ślisko, że ciemno. A jak będzie śnieg to ojoj soli nasypią i buty się zniszczą. A jak nie będzie to też źle bo szaro 🤪 Takie to u nas w Polsce problemy. Nie inaczej jest w rodzinie Małej oraz w jej miasteczku.
__
Mała jest mała. Nie do końca zdaje sobie sprawę czym jest zima ale jak się zbliża to widzi, że wszyscy na nią narzekają. Że będzie zimno, ciemno, że będzie trzeba ubierać gryzące rajstopy i odśnieżać. Jednak gdy Mała znajduje w pudle z zimowymi rzeczami śniegowce nie marzy o niczym innym jak tylko o założeniu ich i spotkaniu się z zimą. Jednak ta nie nadchodzi.. Jest mokro i ogólnie jesiennie. W końcu tata urządza zimę w domu - nawet sztuczny śnieg jest! I choć jest super, to niestety zimowe buty stoją w kącie.. Przychodzi wiosna, potem lato i jesień.. I następna zima, a z nią.. Zgadnijcie sami co 😁 Podpowiem, że wszyscy zwariowali tak samo, jak u nas ludzie kilka dni temu, gdy zabrakło sanek w sklepie 😂 i tak jak nam, tak i w tej historii, nikomu nie przeszkadzało, że zimno i trzeba odśnieżać. Za to wszyscy, duzi i mali, pognali rzucać śnieżkami i ślizgać się z pagórków 🙃 a Mała? W końcu ubrała śniegowce!
__
To opowieść dla całej rodziny, każdy będzie ją czytał z uśmiechem na ustach. Podoba mi się ukazanie, że nawet jak tej zimy nie ma, to można ją sobie samemu stworzyć 😁 i też będzie super! Wystarczy trochę wyobraźni!
__
Książka chwyciła mnie za serce wydaniem i minimalistycznymi ilustracjami 😍 idealnie oddają zimowy klimat historii!
__
https://www.instagram.com/kocie_bajki
"Zima której nie było" to świetna, wesoła i przede wszystkim pełna ciepła historia o.. Zimie. Jak tylko ją zobaczyłam musiałam kupić, bo jest.. Taka prawdziwa no! Od razu mi się skojarzyła z naszą polską, od paru lat raczej kiepską zimą. Książka Idealne oddaje nasze nastawienie na zbliżającą się zimę i narzekanie na zaś 🤪 I koniec końców pojazuje cudowne szaleństwo jakie...
więcej Pokaż mimo to“Zima, której nie było” to ciekawa i przyjemna w odbiorze historia,w sam raz do poczytania w okresie zimowym. Może też stać się inspiracją do zimowych zabaw w domu, kiedy to zima nie przychodzi albo szkrab nie może wyjść. Dla mnie minusem niestety są owe minimalistyczne ilustracje, gdyż nasza pociecha lubi jednak świat rozbudowanych i kolorowych obrazków, które dokładnie obrazują jej słowo czytane. Polecam, wszystkim tym, którzy szukają zimowych pozycji.
więcej: https://sweeciak.pl/ksiazki-dla-dzieci/zima-ktorej-nie-bylo-katarzyna-minasowicz-recenzja/
“Zima, której nie było” to ciekawa i przyjemna w odbiorze historia,w sam raz do poczytania w okresie zimowym. Może też stać się inspiracją do zimowych zabaw w domu, kiedy to zima nie przychodzi albo szkrab nie może wyjść. Dla mnie minusem niestety są owe minimalistyczne ilustracje, gdyż nasza pociecha lubi jednak świat rozbudowanych i kolorowych obrazków, które dokładnie...
więcej Pokaż mimo toFantastyczna minimalistyczna historia postrzeganiu zimy oczami dorosłego i oczami dziecka oraz o pewnej mroźnej porze roku, która przychodzi zawsze wtedy, kiedy się jej nie spodziewamy, a kiedy jej oczekujemy, pokazuje nam figę z makiem. I o wielkiej sile śniegowców!
Fantastyczna minimalistyczna historia postrzeganiu zimy oczami dorosłego i oczami dziecka oraz o pewnej mroźnej porze roku, która przychodzi zawsze wtedy, kiedy się jej nie spodziewamy, a kiedy jej oczekujemy, pokazuje nam figę z makiem. I o wielkiej sile śniegowców!
Pokaż mimo toBardzo na czasie 😉
Ktoś mi powiedział ostatnio, że dorosłymi stajemy się tak naprawdę wtedy, gdy przestajemy lubić zimę. Też tak uważacie?
*********
❄️❄️❄️RECENZJA❄️❄️❄️
Zima na niby
Jeśli uwzględnić nawiedzające nas coraz częściej anomalie pogodowe, takie jak np. brak zimy w zimie, to książka ta jest jak najbardziej na czasie. Nie zaskakuje nas więc w ogóle to, że jej bohaterowie właśnie na zimę czekają. Nikt nie oczekuje jej jednak z radością. Przecież kojarzy się głównie z chłodem, odśnieżaniem i niemiłosiernie gryzącymi rajstopami. Może i główna bohaterka historyjki, Mała, podzielałaby niechęć otoczenia do najzimniejszej pory roku, gdyby nie odkryła cudownych, czerwonych śniegowców. Dzięki nim dziewczynka, na przekór wszystkim, zapragnęła, by zima przyszła. Ta jednak znów zrobiła wszystkim psikusa i postanowiła się nie pojawiać. Z pomocą dziecięcym pragnieniom przychodzi na szczęście wyobraźnia. Przecież nawet w domu można urządzić suchą śnieżycę i bitwę na śnieżki, bez śniegu. Jak się okazuje najprostsze rozwiązania są, jak zwykle, najlepsze.
Niestety poza domowymi harcami, nie trafia się inna okazja, by można było ubrać czerwone śniegowce. Po zimie, której nie było, przychodzi wiosna, lato i jesień. Następnej pory roku, jak się zapewne domyślacie, wyczekuje się znów w napięciu. A gdy ta, kapryśna, wreszcie nadchodzi, wszyscy witają ją z radością. I nikt nie narzeka! Nawet dorośli, o dziwo, bawią się w najlepsze. Okazuje się, że zimę tak naprawdę wszyscy lubią. Mała, czujna obserwatorka, zauważa słusznie, że dorośli jedno mówią, drugie robią. "Dziwni są" jednym słowem.
„Zima, której nie było”, to debiut Katarzyny Minasowicz. Zawdzięczamy jej nie tylko tekst, ale i ilustracje. Oszczędne rysunki zdobiące książkę, a właściwie stanowiące również jej treść, mocno kontrastują z bielą kartek. Głównie podziwiamy bowiem wykadrowane postacie bez tła: mebli w mieszkaniu, tapet, obrazków. Autorka wyeliminowała, to wszystko, co mogło być zbędne i rozpraszać czytelnika. Najważniejsza na jej ilustracjach jest osoba, ewentualnie postać w fotelu, w łóżku lub żyjące własnym życiem, gryzące rajstopy (niesamowicie trafna, rysunkowa interpretacja). Stonowana i subtelna kolorystyka ilustracji została utrzymana w "zimowym" klimacie. Trzeba jednak przyznać, że czerwone akcenty mocno przykuwają uwagę. Książka pokazuje, jak odrobina wyobraźni może wypełnić wszelkie braki i stworzyć całkiem nowy świat. Może stać się także punktem wyjścia do rozmowy o tym, dlaczego coś może sprawiać nam radość, a zarazem stanowić powód do narzekań (i że WCALE to nie jest nasza cecha narodowa).
Z historii tej emanują ciepło i radość. Czuć w niej życie. Nieskomplikowana fabuła, napisana prostym językiem, w równie prostych, nieskomplikowanych zdaniach, bez problemu trafia do malucha. Wspólne czytanie zapewni miłe chwile, i rodzicom i dzieciom. Ci starsi przypomną sobie, jak to było, gdy sami oczekiwali na to, aż spadnie pierwszy śnieg. Uświadomią sobie także, jak ważny jest ich udział we wzbogacaniu małego człowieka. Mogą pomóc mu zachować naturalną umiejętność wychodzenia poza ramy (którą tak często tracimy dorastając i kostniejąc). Lepiej więc zamiast stosować spychologię - włączyć TV lub, jeszcze lepiej, dać dla świętego spokoju dziecku tablet – oddać się wspólnej, dzikiej zabawie, nie zważając na towarzyszący temu bałagan. Zresztą kreatywna zabawa na pewno przysporzy pomysłów na równie kreatywny sposób usuwania jej ewentualnych skutków.
http://alicya.pl/zima-ktorej-nie-bylo-katarzyna-minasowicz/
Bardzo na czasie 😉
więcej Pokaż mimo toKtoś mi powiedział ostatnio, że dorosłymi stajemy się tak naprawdę wtedy, gdy przestajemy lubić zimę. Też tak uważacie?
*********
❄️❄️❄️RECENZJA❄️❄️❄️
Zima na niby
Jeśli uwzględnić nawiedzające nas coraz częściej anomalie pogodowe, takie jak np. brak zimy w zimie, to książka ta jest jak najbardziej na czasie. Nie zaskakuje nas więc w ogóle to, że jej...
Bardzo ciekawa pozycja dla najmłodszych. Dziecięcy sposób odbierania świata w opozycji do tego dorosłego, który wszędzie znajduje powód do narzekania.
Uwagę zwracają również oszczędne, wyraziste ilustracje.
Bardzo ciekawa pozycja dla najmłodszych. Dziecięcy sposób odbierania świata w opozycji do tego dorosłego, który wszędzie znajduje powód do narzekania.
Pokaż mimo toUwagę zwracają również oszczędne, wyraziste ilustracje.
u Małej nie ma zimy. A Mała na nią czeka. Bo chce wiedzieć, jak to jest. Bo chce poczuć zimno wspinające się po kręgosłupie. I to szczypanie w nos i uszy, o którym do tej pory tylko słyszała. Słyszała jeszcze wiele innych rzeczy – o gryzących rajstopach, o tym, że nie można jeździć zimą na deskorolce i o odśnieżaniu – codziennie. Wszyscy drżą przed zimą, schowaliby się w jakiejś dziurze, w której zima ich nie dopadnie, przespaliby białe miesiące, zatrwożeni jej majestatem i lodowatymi palcami, którymi chwyta każdego bez wyjątku. A Mała jest ciekawa. I nie może się doczekać. I jako jedyna wypatruje, wyczekuje, w oknie wystaje i zimę zaprasza. Bo jest dzieckiem ciekawskim. I jeszcze dlatego, że tata w wielkim pudle z napisem ZIMOWE przyniósł piękne czerwone śniegowce. A zimy nie ma i nie ma jak wypróbować śniegowców w śniegu. I w lodzie. I w zamieci. I w zamarzniętych kałużach. Trzeba więc sobie zimę stworzyć. Porzucać się śnieżkami ze zgniecionego papieru i utonąć w zadymce ze styropianowych kulek. Koniecznie w czerwonych śniegowcach, bo są najpiękniejsze na świecie! A potem w okno puka prawdziwa zima – ta z uszczypliwym charakterem i chłodnymi dłońmi. Ta, której nikt a nikt nie lubi...
To historia o tym, że lepiej być dzieckiem, nawet, gdy ma się zbyt wiele na to lat, że lepiej po dziecięcemu patrzeć a świat, znaleźć w sobie radość i zachwyt, że zimową porą najlepiej wskoczyć w śniegowce – koniecznie czerwone – i pójść na sanki. Albo urządzić bitwę na śnieżki.
To książka która oszczędza – oszczędza długich, wybujałych zdań, zakończonych zakrętasami i zawijasami, oszczędza zdań ciągnących się jak zimowy szalik, tak długich, że nie wiadomo gdzie się kończą i co było na ich początku. Oszczędza ilustracji przeładowanych szczegółami i kolorami. To książka – odpoczynek, bo siedzi się przy niej, patrzy na białe strony i można zobaczyć tę twarz zimy, która skrzy się uśmiechem. Jest subtelna – humorem, który goni za rajstopami, podgryzającymi w stopy; ilustracjami, na których Mała obserwuje świat – trochę z boku, z namysłem, ale i zachłannością dziecka, z tym wielkim pragnieniem, żeby zrozumieć wszystko, co pojęte i co do pojęcia się nie nadaje i tekstem, którego jest w sam raz na zimowe wieczorne czytanie. W sam raz na to, żeby zima dała się oswoić i zwinąć na kolanach jak biały kot.
u Małej nie ma zimy. A Mała na nią czeka. Bo chce wiedzieć, jak to jest. Bo chce poczuć zimno wspinające się po kręgosłupie. I to szczypanie w nos i uszy, o którym do tej pory tylko słyszała. Słyszała jeszcze wiele innych rzeczy – o gryzących rajstopach, o tym, że nie można jeździć zimą na deskorolce i o odśnieżaniu – codziennie. Wszyscy drżą przed zimą, schowaliby się w...
więcej Pokaż mimo toCzytałam bardziej dla siebie, niestety nie przykuła uwagi synka. Osobiście uważam, że książeczka jest klimatyczna i nastrojowa. Niesamowite ilustracje.
Czytałam bardziej dla siebie, niestety nie przykuła uwagi synka. Osobiście uważam, że książeczka jest klimatyczna i nastrojowa. Niesamowite ilustracje.
Pokaż mimo to