Mniej znaczy więcej. Duchowość dla zabieganych

Okładka książki Mniej znaczy więcej. Duchowość dla zabieganych Brian Draper
Okładka książki Mniej znaczy więcej. Duchowość dla zabieganych
Brian Draper Wydawnictwo: Zysk i S-ka nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
Less is more
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2013-09-18
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-18
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377851708
Tłumacz:
Justyna Grzegorczyk
Tagi:
Psycholoigia duchowość
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
404
79

Na półkach: ,

Od początku, do końca, każdy rozdział daje coś do przemyślenia. Poczucia, jak rozrastanie w duszy.

Od początku, do końca, każdy rozdział daje coś do przemyślenia. Poczucia, jak rozrastanie w duszy.

Pokaż mimo to

avatar
172
14

Na półkach:

Wiele banalnych prawd, przedstawionych w bardzo opisowy sposób. Nie skreślam jednak tej książki z uwagi na to, że niekiedy jakiś banał powtarzany setki razy może do kogoś trafić w odpowiednim momencie i czasie, stając się zalążkiem do ważnych zmian.

Wiele banalnych prawd, przedstawionych w bardzo opisowy sposób. Nie skreślam jednak tej książki z uwagi na to, że niekiedy jakiś banał powtarzany setki razy może do kogoś trafić w odpowiednim momencie i czasie, stając się zalążkiem do ważnych zmian.

Pokaż mimo to

avatar
1403
471

Na półkach:

Odkrywszy nową półkę w bibliotece sięgnęłam i po tę pozycję. Niestety nie przypadła mi ona do gustu. Autor zajął się bardziej duchową stroną minimalizmu, którą też się interesuję, jednak nie wyniosłam z tej książki praktycznie nic. Brian Draper zaczynał myśl i rozdział trudnościami z jakimi możemy się zmagać, jednak oprócz kilku filozoficznych zdań, czy rozważań bez puenty nie ma w tej pozycji wiele więcej. Polecenie typu "bądź obecny" jest doskonale wszystkim znane, jednak przydałyby się jakieś praktyczne porady, a nie przypowiastki.

Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com

Odkrywszy nową półkę w bibliotece sięgnęłam i po tę pozycję. Niestety nie przypadła mi ona do gustu. Autor zajął się bardziej duchową stroną minimalizmu, którą też się interesuję, jednak nie wyniosłam z tej książki praktycznie nic. Brian Draper zaczynał myśl i rozdział trudnościami z jakimi możemy się zmagać, jednak oprócz kilku filozoficznych zdań, czy rozważań bez puenty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
7

Na półkach: ,

SZTUKA UMIARU i ZGODY.

Dla tych, którzy "muszę i powinienem" jako jedyną szansę na sukces i spełnienie są gotowi zmienić na podróż, w której napiszemy spokojnie własny plan zmian, aby ostatecznie oddychać własnym życiem, i wykorzystywać to, co nasze najpełniej jak to możliwe. Jak stworzyć antykoncepcję dla "trzeba pracować, gotować, uczyć się, korzystać z wyprzedaży, kolekcjonować, zwiedzać, konsumować, kredytować kolejny gadżet, robić zdjęcia obiadów na instagram"?
Proponowana pozycja literacka to, moim zdaniem, refleksyjne poszukiwania wyzwolenia się od strachu, braków, porażki, nieposiadania.
To książka o budowaniu wolności w naszych głowach, w nas samych. Jak nie pragnąć więcej niż to, co w istocie potrzebne?

SZTUKA UMIARU i ZGODY.

Dla tych, którzy "muszę i powinienem" jako jedyną szansę na sukces i spełnienie są gotowi zmienić na podróż, w której napiszemy spokojnie własny plan zmian, aby ostatecznie oddychać własnym życiem, i wykorzystywać to, co nasze najpełniej jak to możliwe. Jak stworzyć antykoncepcję dla "trzeba pracować, gotować, uczyć się, korzystać z wyprzedaży,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
123

Na półkach:

Możliwe że za dużo za mną książek dotyczących minimalizmu stąd lekki sceptycyzm po przeczytaniu lektury. Nic nowego, nie motywuje, nie wyjaśnia.

Możliwe że za dużo za mną książek dotyczących minimalizmu stąd lekki sceptycyzm po przeczytaniu lektury. Nic nowego, nie motywuje, nie wyjaśnia.

Pokaż mimo to

avatar
581
378

Na półkach:

Niezbyt odkrywcza jednak przypominająca uniwersalne prawdy,krótka, wartościowa książka dla tych, którzy zapomnieli, że w życiu nie chodzi o ilość ale o jakość oraz dla innych by pamiętali o tym co istotne.

Niezbyt odkrywcza jednak przypominająca uniwersalne prawdy,krótka, wartościowa książka dla tych, którzy zapomnieli, że w życiu nie chodzi o ilość ale o jakość oraz dla innych by pamiętali o tym co istotne.

Pokaż mimo to

avatar
170
156

Na półkach:

Warto się czasami zastanowić

Czasami człowiek w swoim pędzie, zazwyczaj nie wiadomo dokąd, przystanie. Zastanowi się. Każdego z nas to dopada. Czasami to tylko chwila, po której chwytamy mocniej teczkę, z którą biegniemy na następne, byle nie spóźnione spotkanie, albo wciśniemy mocniej pedał gazu, żeby zdążyć tam, gdzie się śpieszymy. Jednak czasami ta chwila wystarczy - przeleje czarę goryczy, albo przechyli szalę i zaczniemy inaczej żyć, inaczej się zachowywać, albo przynajmniej spróbujemy to zrobić. Właśnie dla takich - przystających, lub zamierzających przystanąć jest omawiana przeze mnie właśnie książka – „Mniej znaczy więcej. Duchowość dla zabieganych” Briana Drapera wydana przez wydawnictwo Zysk i S-ka.

Już widzę Wasze zdziwione miny. Cóż on tam znowu znalazł, nie miał nic lepszego do przeczytania? Widocznie nie. Wyznaję zasadę, że jak często my wybieramy książki, tak samo często książki wybierają nas. Wiadomo, jesteśmy w jakimś tam stanie, coś przeżywamy, albo i nie i właśnie wtedy książki odpowiednie do naszego nastroju wpadają nam do łapki. Widocznie ich potrzebujemy, z różnych oczywiście powodów: dla relaksu, dla fabuły lub akcji, dla wyjaśnienia jakiegoś problemu, a czasami dla zachwytu po prostu.

Tak też trafiłem na omawianą książkę. Otrzymałem newsletter z Zyska w momencie, kiedy taka książka wydawała mi się potrzebna. Przypuszczam, że kiedy indziej nie zainteresowałaby mnie, a może nawet obszedłbym ją szerokim łukiem.

Książka krótka, 176 stron, normalny format, dużo światła, ale przecież nie o ilość znaków w tego typu książkach chodzi, tylko o przesłanie. Czasami wystarczy tylko jakieś hasło, jedno hasło, aby przeczytanie książki zapisać do udanych czynności. Oczywiście przy tego typu pozycjach istnieje bardzo cienka granica pomiędzy przekazaniem idei, pomysłu, bądź co bądź na życie, a wtrącaniem się, wścibstwem, pustosłowiem i demagogią. Zazwyczaj, jak spojrzę na tego typu pozycje, to przypominają mi się amerykańscy telewizyjni kaznodzieje. Mam takie nieodparte wrażenie, że zaraz ktoś spróbuje mnie stłamsić, wmówić, że to, co myślę i robię, to na pewno robię źle; że mam to natychmiast zmienić.

Przejdźmy jednak do książki, w końcu to niej jest mowa, a nie o wszystkich do niej podobnych. Jest podzielona na sześć rozdziałów, w każdym z nich mamy kilka punktów. Dodatkowo każdy z nich jest zakończony, jak to autor nazywa „manifestem” - swoistym podsumowaniem, czy zaznaczeniem najważniejszych myśli. Manifesty te, to takie trochę prawdy objawione, czasami koszmarki, ale w większości myśli, po przeczytaniu których mamy refleksję, że to jest prawda, że ma facet rację. Oczywiście bronimy się przed prostotą jego haseł: tak dobrze mu się pisze, bo jest na pewno bogatym Amerykaninem, który nie musi codziennie biegać do znienawidzonej pracy za marne grosze. Nie musi użerać się neurotyczną teściową i sąsiadką podsłuchiwaczką i podgladaczką, itd., itp. Jednak przecież nie o to chodzi. Draper starał się napisać książkę uniwersalną, żebyśmy zastanowili się nad swoim życiem, a nie po to, aby uratować nas od nie wiadomo jakiej katastrofy.

ciąg dalszy na stronie:
http://szortal.com/node/3857

Warto się czasami zastanowić

Czasami człowiek w swoim pędzie, zazwyczaj nie wiadomo dokąd, przystanie. Zastanowi się. Każdego z nas to dopada. Czasami to tylko chwila, po której chwytamy mocniej teczkę, z którą biegniemy na następne, byle nie spóźnione spotkanie, albo wciśniemy mocniej pedał gazu, żeby zdążyć tam, gdzie się śpieszymy. Jednak czasami ta chwila wystarczy -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
127

Na półkach: ,

Ta ksiazka uczy myslec. Wcale nie musimy byc jak inni, biec gdy inni biegna. Polecam szczegolnie dla tych najbardziej zabieganych :)

Ta ksiazka uczy myslec. Wcale nie musimy byc jak inni, biec gdy inni biegna. Polecam szczegolnie dla tych najbardziej zabieganych :)

Pokaż mimo to

avatar
57
22

Na półkach: ,

Do przeczytania w jeden wieczór i przemyślenia.

Do przeczytania w jeden wieczór i przemyślenia.

Pokaż mimo to

avatar
375
31

Na półkach: , ,

Każdy chce poznać tajemnicę życia, prawda? Jakby to było wiedzieć, jak postępować, aby być szczęśliwym i spokojnym? Cudownie. Tylko jest jeden mały problem… aby znaleźć, trzeba zacząć szukać. A kto ma na to czas? Przecież trzeba pracować, sprzątać, gotować, biegać na spotkania, uczyć się, obierać telefony, wysyłać e-maile, sprawdzać facebooka, robić zdjęcia obiadów na instagram itd.… „Duchowość dla zabieganych” – to podtytuł książki Briana Drapera „Mniej znaczy więcej”, moim zdaniem jest to jednoznaczne z tym, że jest to książka uniwersalna.

Trzymanie w ręce tej pozycji oznacza dla czytelnika rozpoczęcie bardzo specjalnej podróży do własnego wnętrza. Trzeba być na to gotowym, żeby nie uronić żadnej ważnej wiadomości zakodowanej dla nas przez Briana w gąszczu metafor, anegdot i ludzkich historii. Obowiązkowo trzeba wyłączyć telewizję, radio, telefon, zamknąć drzwi, a otworzyć serca i umysły. Mi najlepiej czytało się wieczorem, przy lampce, gdy wszyscy już spali. To był moment, kiedy mogłam się zatrzymać, rozejrzeć, posłuchać, bo do tego właśnie nakładania nas autor tej książki. Aby przestać biec, przestać bezsensownie kupować, niesprawiedliwie oceniać, a zapoznać się z tym, co się już posiada i nauczyć się wykorzystywać to jak najpełniej w każdej sekundzie.

Nie mogę powiedzieć, że przyjęłam każde zdanie tej książki bez zastrzeżeń, jestem z natury bardzo sceptyczna. Czasami to, co było opisywane wydawało mi się zbyt utopijne, naiwne nawet, zdania zbyt „uduchowione”. Jakoś nie mogłam znaleźć w sobie entuzjazmu do „dostrzegania kwiatów na betonowym chodniku duszy”. Jednak i ja znalazłam tu wiele fragmentów, które naprawdę mnie poruszyły, które potrafiłam odnieść do własnego życia. Autor w swoich rozważaniach odwołuje się do różnych sposobów życia i myślenia, dzięki czemu trafi zarówno do osoby religijnej, jak i do ateisty. Dlatego też jedne fragmenty do mnie przemówiły, a inne nie, ale nawet te miały swoją rolę w funkcji terapeutycznej, jaką posiada ta książka. Gdy czytałam, odczuwałam spokój w duszy, wyciszałam się, otwierałam na słowa, na przekaz, jakbym nastawiał się na odbiór jakiś innych, wyższych fal.

Brian Draper bardzo mi pomógł uporządkować myśli, które od jakiegoś czasu kłębiły się mojej głowie i nie byłam w stanie ich uporządkować. „Mniej znaczy więcej” to dla mnie plan, który wypełniałam punkt po punkcie, po kolei otrzymywałam tematy, które układałam sobie w głowie. Ta książka to materiał, podpowiedź, historię natomiast piszemy my sami. Możemy w tym celu korzystać z manifestów, jakie po każdym rozdziale podaje nam autor. Mamy w nich zawarte różne zadania, które starałam się wypełniać w swojej codzienności. To takie proste gesty, jak zamknięcie oczu, rozejrzenie się wokół siebie, posadzenie słonecznika, które pokazują nam, jak ważne w życiu są małe rzeczy, gesty, krótkie ulotne chwile.

Tak, jak napisałam na wstępie, polecam tę książkę każdemu, ponieważ każdy z nas, niezależnie od tego, czy sobie to uświadamia czy nie, potrzebuje chwili oddechu, odpoczynku w tym szalonym biegu, w jaki zamieniło się nasze życie. Nawet drobna zmiana, którą możemy wprowadzić może być dobrym początkiem, aby żyć pełniej i lepiej.

Każdy chce poznać tajemnicę życia, prawda? Jakby to było wiedzieć, jak postępować, aby być szczęśliwym i spokojnym? Cudownie. Tylko jest jeden mały problem… aby znaleźć, trzeba zacząć szukać. A kto ma na to czas? Przecież trzeba pracować, sprzątać, gotować, biegać na spotkania, uczyć się, obierać telefony, wysyłać e-maile, sprawdzać facebooka, robić zdjęcia obiadów na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    54
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    7
  • Rozwój osobisty
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Wartosciowe
    1
  • Społeczeństwo i polityka
    1
  • +
    1
  • 2013
    1
  • 2014
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mniej znaczy więcej. Duchowość dla zabieganych


Podobne książki

Przeczytaj także