http://nieperfekcyjnie.pl/2015/05/biedronka-fionka-elen-lescoat-benedicte.html

Często wspominam, że w wolnych chwilach, których niestety wciąż za mało, lubię sięgać po literaturę dziecięcą, która odpręża i relaksuje, a jednocześnie niekiedy porusza istotne tematy, skłaniające do przemyśleń. Z literaturą dziecięcą jestem na bieżąco za sprawą dużo młodszego brata zakochanego w książkach, zatem dzisiaj pragnę podzielić się z Wami moimi wrażeniami na temat świetnej książeczki autorstwa Elen Lescoat oraz Bénédicte Carboneill.

"Zawsze wesoło z biedronką Fionką" to pierwsza książeczka rozpoczynająca czytelniczą przygodę z uroczą Fionką. Mama tytułowej bohaterki odkrywa, że biedronka jest chora, dlatego każe jej odpoczywać, a sama zajmuje się przyrządzeniem leku, który pomoże jej córeczce wyzdrowieć. Jednak Fionka nie ma zamiaru grzecznie leżeć i za namową motyla Fajniaczka wychodzi na podwórko, nic nie mówiąc mamie. Podczas zabaw biedroneczka nie zauważa, że znalazła się w nieznanym miejscu, a do tego zaskoczył ją deszcz. Szukając schronienia, poznaje mrówkę Podkówkę, która pomaga jej powrócić do domu.

Seria książek o biedronce Fionce stanowi świetną lekturę, zarówno dla maluszków, jak i starszych dzieci, które opanowały niełatwą umiejętność samodzielnego czytania. Przygody Fionki przedstawione są prostym językiem w formie wiersza, zatem przy częstym czytaniu pozwalają nawet na nauczenie się owych historii na pamięć. Na pochwałę zasługuje szata graficzna - ilustracje są bardzo wyraziste i kolorowe, zatem idealnie nadają się dla dzieci.

Najistotniejszym atutem, jakiego zawsze doszukuję się w literaturze dziecięcej, jest obecność wartościowych treści. Cieszę się, że przedstawiona seria jest przepełniona morałami. Ta książeczka pozwala uświadomić dzieciom, że nie wolno oddalać się od domu, nie informując o tym żadnego z domowników. Fionka miała szczęście, że napotkała dobrą duszę, która pomogła jej powrócić do domu, jednak nie każda historia może skończyć się tak dobrze. Z tej opowieści można również wysnuć inne wnioski, chociażby to, iż najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie, a ponadto mama zawsze nas kocha i potrafi wybaczyć każdy niemądry czyn.

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do rozejrzenia się za serią o biedronce Fionce, bo bezapelacyjnie jest tego warta. Na pewno spodoba się maluchom, wszak idealnie nadaje się na czytanie przed snem, jak również starszakom uczącym się bądź potrafiącym już czytać.

http://nieperfekcyjnie.pl/2015/05/biedronka-fionka-elen-lescoat-benedicte.html

Często wspominam, że w wolnych chwilach, których niestety wciąż za mało, lubię sięgać po literaturę dziecięcą, która odpręża i relaksuje, a jednocześnie niekiedy porusza istotne tematy, skłaniające do przemyśleń. Z literaturą dziecięcą jestem na bieżąco za sprawą dużo młodszego brata zakochanego...