Miś i Tygrys żyją sobie skromnie i spokojnie, ale marzy im się lepsze życie, więcej pieniędzy na różne rzeczy. Więc postanawiają pewnego dnia, że wyruszą na poszukiwania skarbu i bogactwa.

Bardzo dobrze się czytało. To moja pierwsza styczność z tym autorem, ale na pewno nie ostatnia. Książka interesująca w swojej wymowie, niesie ważne przesłanie, że powinniśmy bardziej doceniać to co mamy, że nie ma większego skarbu nuż przyjaźń. To wszystko było dla mnie zrozumiałe, czytelne i mądre.

Nie spodobało mi się natomiast to, że jak Miś i Tygrys znajdują skarb, to nie ma tam wzmianki o tym, że kupują jakieś nowe rzeczy, ale w końcu stwierdzają, że to ich nie cieszy albo coś w tym rodzaju, tylko każdy chce ich po drodze oskubać, oszukać i generalnie wychodzi z tego również przesłanie "nie zarabiaj pieniędzy, bo i tak Ci je ukradną, więc po co?" Wydaje mi się, że autor powinien to jakoś bardziej wypośrodkować, bo trochę wyszło z tego, że lepiej siedzieć na tyłku i nic nie robić. Każdy interpretuje na swój sposób, dla mnie zabrakło złotego środka do wyższej oceny. Siedem z bardzo dużym minusem.

Miś i Tygrys żyją sobie skromnie i spokojnie, ale marzy im się lepsze życie, więcej pieniędzy na różne rzeczy. Więc postanawiają pewnego dnia, że wyruszą na poszukiwania skarbu i bogactwa.

Bardzo dobrze się czytało. To moja pierwsza styczność z tym autorem, ale na pewno nie ostatnia. Książka interesująca w swojej wymowie, niesie ważne przesłanie, że powinniśmy bardziej...